Podbeskidzie. Powtarzalność jest atutem

W kadrze Podbeskidzia nie ma ani jednego piłkarza, który w zeszłym sezonie grał w ekstraklasie. Najdłużej na występy w elicie, już piaty rok, czeka Filip Modelski.


Inauguracja ekstraklasy z udziałem zespołu Podbeskidzia Bielsko-Biała, czyli niedzielne starcie w Zabrzu przeciwko Górnikowi, zbliża się wielkimi krokami. Wczoraj „górale” trenowali dwa razy; najpierw na siłowni, a po południu na boisku w Dankowicach. Dziś w planach jest jeden trening, następnie zespół weźmie udział w szkoleniu sędziowskim. Odbędzie się ono w formie nietypowej, bo za pośrednictwem telekonferencji. W sobotę, po treningu, drużyna uda się już na krótkie, przedmeczowe zgrupowanie przed starciem przy Roosevelta.

Mecz Pucharu Polski w Rzeszowie przeciwko Stali pokazał, że coś takiego jak przerwa letnia nie miało w tym sezonie miejsca. Wprawdzie „górale” wygrali skromnie 1:0, ale byli zespołem kontrolującym grę przez praktycznie 90 minut.

– Czy jesteśmy optymalnie przygotowani do meczu z Górnikiem? Odpowiem w niedzielę. Tak będzie prościej. Wiadomo, że jeżeli chodzi o odpoczynek i przygotowania, to okres był bardzo krótki. Tak naprawdę to niewiele można było stracić i też niewiele można było poprawić. Najważniejsze jest to, że aby zawodnicy, którzy do nas dołączyli, jak najszybciej zrozumieli nasz styl grania i od niedzieli zaczynamy zabawę na nowo – powiedział Tomasz Nowak, który jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem w aktualnej kadrze Podbeskidzia. Nie tylko ze względu na wiek, ale też liczby występów w ekstraklasie. 35-letni pomocnik rozegrał na najwyższym poziomie rozgrywkowym 158 spotkań, strzelił 5 bramek i zanotował 17 asyst. Ostatnio w ekstraklasie występował w sezonie 2018/19 w barwach Zagłębia Sosnowiec. I jest drugim, obok Kornela Osyry, piłkarzem Podbeskidzia, który do elity powraca po nieco ponad rocznej przerwie.


Przeczytaj jeszcze: Nic na siłę


Pozostali gracze, którzy kiedykolwiek grali na najwyższym poziomie rozgrywkowym dłużej do Nowaka i Osyry, czekają na powrót. Niektórzy bardzo długo. Rekordzistą jest Filip Modelski, który ostatni raz wśród najlepszych wystąpił jesienią 2015 roku. Niemal równie długo na kolejne występy w ekstraklasie czyha kapitan zespołu, Łukasz Sierpina. Który do Podbeskidzia – z ekstraklasowej Korony Kielce – trafił po sezonie, w którym bielski klub opuścił najwyższy poziom rozgrywkowy, czyli 2015/16. Pod Klimczokiem zaczyna właśnie swój piąty sezon. Generalnie niemal wszyscy zawodnicy, którzy w poprzednich rozgrywkach bronili barw Podbeskidzia powinni dostać szansę w nadchodzącym sezonie, bo – o czym już wspominaliśmy kadra zespołu nie przeszła rewolucji.

– To jest nasz atut – uważa Tomasz Nowak.

– Powtarzalność, systematyczność i pewne zachowania zawodników zna się i z treningów i z meczów. To jest nasz plus. Chociaż rok temu pokazaliśmy coś innego. Przypomnę, że stworzyliśmy – w letnim okresie przygotowawczym – nowy zespół i szybko się zrozumieliśmy. Język piłki nożnej jest taki sam na całym świecie. To proste. Trzeba zagrać do swojego kolegi – zaznacza najbardziej doświadczony piłkarz Podbeskidzia.



Na zdjęciu: Łukasz Sierpnia rozpoczyna swój piaty sezon pod Klimczokiem. W ekstraklasie ostatnio grał przeszło cztery lata temu.

Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus