Podbeskidzie. Sadlok góralem?!

W poniedziałek zespół Podbeskidzia wznowił treningi, a w sztabie szkoleniowym „górali” pojawiły się nowe twarze.


Do ekipy dowodzonej przez Mirosława Smyłę dołączył nowy asystent. To Krzysztof Sierocki, 33-letni szkoleniowiec legitymujący się licencją UEFA A, który przygodę z trenerką rozpoczynał od pracy w akademiach Legii i Polonii Warszawa.

Od lipca 2018 do czerwca 2019 roku pracował on w roli trenera analityka w Piaście Gliwice, a następnie został jednym z asystentów Waldemara Fornalika i funkcję tę pełnił do końca zeszłego roku. Teraz pomagać będzie pod Klimczokiem trenerowi Smyle. Przypomnijmy, że dotychczas szkoleniowiec Podbeskidzia miał dwóch asystentów, czyli Sebastiana Szwedę i Dariusza Kołodzieja, którzy nadal pracować będą w sztabie. Podobnie, jak trener bramkarzy Paweł Góra i trener odpowiedzialny za przygotowanie motoryczne Michał Pietrzak. Nowym lekarzem klubowym Podbeskidzia został dr Sebastian Dominiak. To specjalista medycyny sportowej, specjalizujący się w kardiologii sportowej i fizjologii wysiłku. Jest absolwentem Akademii Wojskowej z wieloletnim doświadczeniem zawodowym, od początku kariery zawodowej związany z miastem Bielsko-Biała.

W ten sposób sztab szkoleniowy Podbeskidzia został skompletowany. A co z zespołem, który – wyłączając kadrowiczów – trenuje w komplecie? Wiadomo, że w klubie pracują nad uzupełnieniem składu, a jednym z zawodników, który mógłby trafić pod Klimczok jest – podobno – Maciej Sadlok. Kilka dni temu poinformowano, że piłkarz ten nie przedłuży wygasającego z końcem miesiąca kontraktu z Wisłą Kraków, a jednym z klubów zainteresowanych usługami 15-krotnego reprezentanta Polski jest właśnie Podbeskidzie. Przypomnijmy, że Sadlok pochodzi z Dankowic, a więc z miejscowości, gdzie „górale” bardzo często trenują. Klub z Bielska-Białej nie jest jedynym zainteresowanym Sadlokiem. Zawodnik ten może wrócić do Ruchu Chorzów, w którym niegdyś występował, albo zostać w Krakowie i przenieść się do Wieczystej.


Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus