Podbeskidzie. Ukrainiec budzi zaufanie

Kilkanaście dni temu na treningach Podbeskidzia Bielsko-Biała pojawił się 29-letni zawodnik z Ukrainy, Dmytro Baszlaj. Po raz pierwszy szerszej publice zaprezentował się pod koniec czerwca, kiedy to „górale” sparingowo mierzyli się z GKS-em Katowice. I trzeba przyznać, że już wtedy swoją postawą mógł wzbudzić zaufanie. Pojedynków z rywalami praktycznie nie przegrywał. Dobrze się ustawiał, a na dodatek ma to coś, że nie jest przyspawany do własnego pola karnego. Kilka razy uczestniczył w wyprowadzaniu piłki, a bywały momenty, kiedy nawet ją rozgrywał i odważniej wychodził do przodu. Oczywiście to tylko jeden mecz, ale już wówczas było widać, że takiego środkowego obrońcy sztab szkoleniowy bielskiego zespołu potrzebuje.

Pomóc drużynie

Zresztą już po tamtym sparingu rozmawialiśmy na temat tego zawodnika z Krzysztofem Brede, trenerem Podbeskidzia, który nie ukrywał, że jest bardzo zainteresowany usługami Baszlaja. W kolejnym tygodniu Ukrainiec nadal trenował z drużyną. W minioną sobotę zagrał 45 minut w sparingu z krakowską Wisłą. Znów pokazał się z dobrej strony, a tuż po meczu pojawiła się informacja, że związał się z Podbeskidziem rocznym kontraktem z opcją przedłużenia na kolejnych 12 miesięcy. Po meczu mieliśmy okazję porozmawiać z zawodnikiem, który wydał się człowiekiem otwartym, miłym i sympatycznym.

– Odkąd przyjechałem do Bielska-Białej czuje się tutaj bardzo dobrze. Atmosfera w drużynie jest znakomita, a pod względem piłkarskim uważam, że jest to naprawdę silny zespół. Naprawdę wszystko tutaj bardzo mi się podoba i mam wrażenie, że w sezonie ligowym pokażemy kawał dobrego futbolu. Sam mogę zapewnić, że zrobię wszystko, aby swoją postawą pomóc drużynie – powiedział nam Dmytro Baszlaj, który wiosną zeszłego sezonu był zawodnikiem Arsenału Kijów i rozegrał 12 spotkań w ukraińskiej ekstraklasie.

Nie był jednak w stanie zapobiec degradacji swojego zespołu do I ligi, w której zresztą jest ograny. Na drugim poziomie rozgrywkowym na Ukrainie rozegrał 139 spotkań i strzelił 10 goli. To całkiem sporo jak na środkowego obrońcę. W przeszłości pochodzący z Kijowa nowy nabytek Podbeskidzia występował też w uzbeckiej, białoruskiej i kazachskiej ekstraklasie. Grał dla takich zespołów, jak m.in. Dniepr Mohylew, Mashal Mubarek, FK Taraz, Obłoń-Browar Kijów czy FK Połtawa, czyli trochę terenów byłego Związku Radzieckiego zwiedził. Teraz przyszedł czas na Podbeskidzie.

Wzmocnienie Podbeskidzia Bielsko-Biała. „Górale” sięgnęli po doświadczonego pomocnika

Piłkarsko sobie poradzą

Wszystko wskazuje na to, że o miejsce w składzie, na środku obrony Podbeskidzie, Dmytro Baszlaj rywalizować będzie z trzema innymi stoperami. Kamilem Wiktorskim i Aleksandrem Komorem, którzy grali dla Podbeskidzia w zeszłym sezonie, a także z Kornelem Osyrą, który również w sobotę podpisał pod Klimczokiem kontrakt. Trzeba przyznać, że wymieniony kwartet wygląda całkiem ciekawie.

– Trenowałem z zespołem przez kilka dni, zagrałem też w dwóch meczach kontrolnych. Przeszedłem badania medyczne i negocjowałem umowę. Bardzo szybko doszliśmy do porozumienia i podpisałem kontrakt. Z czego bardzo się cieszę – to raz jeszcze nowy stoper bielskiego zespołu, który przyznał ponadto, że z dnia na dzień wszystko, zarówno w jego przypadku, jak i myśląc o całej drużynie, wyglądać powinno coraz lepiej.

– Wiadomo, że pierwsze mecze kontrolne nie należą do najłatwiejszych. Trzeba się zgrać z nowymi kolegami z zespołu. No i, co niezwykle istotne, nabrać kondycji, bo ostatnio trenowaliśmy bardzo ciężko. To jednak normalne. Trzeba pracować nad formą i z każdym dniem, z każdym treningiem i sparingiem będzie coraz lepiej. Teraz trzeba życzyć nam powodzenia, a ze swojej strony pragnę wszystkich przekonać, że piłkarsko Podbeskidzie sobie poradzi – zagwarantował Baszlaj, który po raz kolejny będzie mógł zaprezentować swoje umiejętności już jutro. W trzecim i ostatnim przed obozem w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie „górale” wyjadą w najbliższą sobotę, zespół trenera Bredego zmierzy się sparingowo z Podhalem Nowy Targ. Spotkanie rozpocznie się w środę, 10 lipca, o godz. 11.00 na boisku w Dankowicach.

 

Na zdjęciu: Trener Krzysztof Brede nie ukrywał, że jest bardzo zainteresowany usługami piłkarza z Ukrainy.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem