Podbeskidzie. Wszyscy zadowoleni

 

– Cieszę się, że mogliśmy się znowu spotkać i wspólnie trenować. Uczestniczyłem, na razie, tylko w rozgrzewce, a potem mogłem przyglądać się grze. I realizować swój własny, nakreślony plan treningów. Wszystko przebiega zgodnie z planem. Jeżeli tak dalej pójdzie, to z końcem marca będę gotowy do gry – powiedział Tomasz Nowak, pomocnik Podbeskidzia Bielsko-Biała. Który podkreślił, że jest zadowolony z przebiegu rekonwalescencji po kontuzji i zabiegu kolana, któremu został poddany jeszcze we wrześniu.

Wczoraj rano „górale” zostali podani badaniu krwi, a następnie odbyli trening. Dziś zaś sztab szkoleniowy zaplanował badania wydolnościowe. To norma, jeżeli chodzi o początek każdych przygotowań.

– Bardzo chętnie wróciliśmy do pracy na boisku. Niebawem obciążenia będą większe. A treningi bardziej wymagające. Wiemy jednak, że tylko ciężko pracując będziemy gotowi na walkę o cel, który przed nami – podkreślił Karol Danielak, skrzydłowy Podbeskidzia.

Przypomnijmy, że cytowany jest najlepszym strzelcem bielszczan. Jesienią zdobył 10 bramek, a ponadto zaliczył jedną asystę. Rozegrał komplet, czyli 20 spotkań, za każdym razem pojawiając się w wyjściowym składzie swojego zespołu. Niewątpliwym plusem tego zawodnika jest fakt, że nie otrzymał jesienią ani jednej żółtej kartki, czyli pauza za nadmiar napomnień, przynajmniej w najbliższym czasie, zdecydowanie mu nie grozi.

A przypomnijmy, że jednym z transferowych celów Podbeskidzia na najbliższy czas jest pozyskanie kogoś, kto – w razie czego – mógłby być alternatywą. Zarówno dla Danielaka, jak i dla drugiego do kompletu skrzydłowego, czyli Łukasza Sierpiny.