W Podlesiu czekają na „Niebieskich”

Wieść o wylosowaniu Ruchu przed kilkunastoma dniami odwróciła nawet uwagę kibiców z Podlesia od derbów z Górnikiem MK Katowice. W chwili, gdy Podlesianka remisowała w Kostuchnie (1:1), wydawało się, że na pucharowe spotkanie nie będzie mogła jedynie wejść zorganizowana grupa kibiców „Niebieskich”. Ostatecznie stało się inaczej i bramy stadionu pozostaną dziś zamknięte dla wszystkich widzów.

Duży żal

– Czujemy duży żal, brak kibiców mocno ujmuje temu meczowi – nie kryje Dawid Brehmer, wiceprezes i zarazem kapitan Podlesianki. – Poprosiliśmy policję o opinię co do możliwości zabezpieczenia tego meczu przy jednoczesnym braku zorganizowanej grupy kibiców Ruchu.

Po oględzinach stwierdzono, że nie ma najmniejszych szans, by stworzyć pod stadionem jakąś strefę buforową i jednocześnie wpuszczać naszych kibiców na trybuny. Logistycznie to niemożliwe. Musiałaby to być impreza masowa podwyższonego ryzyka, a jako klub z „okręgówki”, mający stadion niespełniający takich wymogów bezpieczeństwa, nie jesteśmy w stanie jej zorganizować. Skoro w poprzednim sezonie z meczu z Ruchem zrezygnował nawet Rozwój, to o czymś to świadczy. Oczywiście, policja niczego nam nie narzucała, a jedynie mocno zasugerowała. Nie mogliśmy jednak podjąć ryzyka konfrontacji dwóch grup kibicowskich. Otrzymywaliśmy sporo sygnałów, że może się coś zdarzyć. Byłoby to nierozsądne, gdybyśmy podjęli takie ryzyko. Decyzję o rozegraniu tego spotkania podjęliśmy z wielkim żalem, ale świadomie – tłumaczy grający wiceprezes klubu z południowej dzielnicy Katowic, czyli terenu kibicowsko gorącego, gdzie nie brakuje fanatyków zarówno Ruchu, jak i GieKSy.

Górnik II – Ruch 2:2. Derby podrabiane, widowisko autentyczne

Wspomnienia po GieKSie

Brak kibiców nie zmienia faktu, że będzie to ważny dzień w historii założonego w 1938 roku katowickiego klubu. Przed kilkoma laty Podlesianka towarzysko mierzyła się z Wisłą Kraków, ale dziś z Ruchem czeka ją mecz o stawkę. – Żadna z tak utytułowanych drużyn wcześniej nie grała na takim szczeblu, jak Ruch teraz. Pamiętam, że kilkanaście lat temu graliśmy z GKS-em Katowice. To też był puchar podokręgu, bodajże półfinał. Jeśli pamięć mnie nie myli, przegraliśmy 0:5, a mecz miał bardzo niski prestiż i odbył się na „Rapidzie”. To było niczym sparing, który obejrzała garstka ludzi. No i inne czasy. Poziom medialności tamtego spotkania był żaden, nie mieliśmy jeszcze tak prężnego klubu kibica, wieści tak się nie niosły, nie było mediów społecznościowych, dlatego przeszło to bez echa. Przy całym szacunku dla GKS-u, lecz Ruch to jednak klub zdecydowanie bardziej utytułowany – przyznaje Brehmer.

Raz w życiu

Na poziomie klasy okręgowej zawodowców oczywiście nie ma, ale w Podlesiu zapewniają nas, że kłopotu z grą o popołudniowej porze w dzień roboczy nie będzie. – Jeśli komuś koliduje praca, a wie, że czeka go mecz, który być może gra się raz w życiu, to na pewno zorganizuje sobie urlop – uśmiecha się działacz Podlesianki, której najbardziej znanym zawodnikiem jest Seweryn Gancarczyk. Były reprezentant Polski trafił na ul. Sołtysią latem, po rozwiązaniu drużyny sąsiedniego Rozwoju.

Zespół z Podlesia plasuje się na 4. miejscu w tabeli IV grupy klasy okręgowej. W Pucharze Polski uporał się dotąd z Grunwaldem Ruda Śląska i Orłem Mokre. W poprzednim sezonie katowiczanie wygrali podokręg, a na szczeblu okręgu gościli III-ligowca, Rekord Bielsko-Biała, któremu ulegli 0:2. Jak będzie dziś? – Ruch ma strasznie napięty terminarz, prawdopodobnie szansę gry dostanie kilku młodych chłopaków, ale to nie zmienia faktu, że chorzowianie są zdecydowanym faworytem. Chcemy sprawić niespodziankę, ale nie za wszelką cenę, bo priorytetem jest liga. Miło byłoby udowodnić, że nie jesteśmy zwykłym przedstawicielem „okręgówki”, a mamy większe ambicje. Bardziej od wyniku interesuje nas po prostu dobra gra – przekonuje Dawid Brehmer. Transmisję dzisiejszego meczu w formule Pay-Per-View przeprowadzi internetowa telewizja Śląskie.TV.

 

Na zdjęciu: Daniel Paszek w sezonie 2012/13 występował w Podlesiance, ale mało prawdopodobne, by skrzydłowy Ruchu – jak kilku innych podstawowych zawodników – pojawił się na murawie.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem