Podróż przez pokolenia

Nie on jeden doświadczył tego uczucia w piątkowy wieczór. Najpierw były setki zdjęć, rozdanych autografów i zamienionych z kibicami słów przed Areną Zabrze.

Wspomniany Wandzik, ale także jego koledzy z wielkiej drużyny z II połowy lat 80.: Andrzej Iwan i Jan Urban, przez kilkadziesiąt minut uścisnęli setki – a może i tysiące – dłoni kibiców zmierzających na mecz z Lechem. Wielu z tych fanów, którzy pamiętali ich z boiska, pewnie łezka się w oku zakręciła. Ci, którzy urodzili się później, wyrastali w klimacie opowieści o piłkarzach, którzy jak z równy z równym grali w tamtych z Realem, Anderlechtem, Bayernem, a wygrywali m.in. z Olympiakosem.

W złotej księdze

Ich obecność w Zabrzu nie była przypadkowa. To wynik rozstrzygnięcia głosowania kibiców Górnika, wybierających Galerię Sław. Portrety wspomnianej wyżej trójki (a także innej ikony tego okresu, Ryszarda Cyronia), zawisły wczoraj pod dachem Areny Zabrze, obok umieszczonych już tam wcześniej wizerunków przedstawicieli niezwykłej ekipy zabrzańskiej z lat 50., 60. i 70. Tę swoistą sztafetę pokoleń zabrzańskich mistrzów – z którymi dokonaniami w Polsce równać się mogą tylko ci spod znaku eRki – kontynuowało kolejne pokolenie – to z lat 90.

– To zaszczyt znaleźć się w takim gronie. Jako zawodnik Górnika nie sięgnąłem przecież ani po mistrzostwo, ani po puchar kraju. A jednak – dzięki kibicom – dane mi jest znaleźć się tak doborowym towarzystwie – mówił w piątkowy wieczór Tomasz Wałdoch. Wielki baner z jego podobizną także „wjechał” pod sam dach, obok takich samych z nazwiskami Tomasza Hajty, Jacka Wiśniewskiego i nieżyjącego już Henryka Bałuszyńskiego.

Docelowo Galeria liczyć będzie 25 nazwisk (patrz ramka poniżej) – a każde z nich to osobna historia i osobne miejsce w złotej księdze dziejów zabrzańskiego klubu. Wczorajsi goście (nie dojechali Cyroń, Hajto i Danch) – włączeni do owego grona piłkarzy niezwykłych – w przerwie meczu odebrali tableau, będące odwzorowaniem owych billboardów wieńczących dach stadionu. Odebrała je także – z rąk Bartosza Sarnowskiego i Stanisława Oślizło – małżonka wspomnianego „Balu”.

Warto mieć marzenia

Większość z uhonorowanych w piątek zawodników mieszka w Polsce, ich losy doskonale znane są kibicom. Józef Wandzik jednak do Zabrza zagląda niezbyt często. – Wyjeżdżałem stąd na dwa lata, a zrobiło się z tego… 28 – mówił legendarny bramkarz na spotkaniu z mediami. – Co robię obecnie? Wiele rzeczy. Jestem trenerem bramkarzy i II trenerem w Sparta FC – jedynym w tej chwili drugoligowcu z siedzibą w Atenach. Prowadzę też szkółki bramkarskie, współpracuję z firmą menedżerską z Niemiec, organizującą zgrupowania dla młodych utalentowanych piłkarzy greckich i cypryjskich, szukającą w ten sposób talentów – wyliczał swoje zajęcia.

Tomasz Wałdoch o swoich zadaniach mówił krócej. – Od 1 lipca jestem asystentem trenera prowadzącego drugi zespół (U-23 – dop. red.) Schalke 04 Gelsenkirchen – wyjaśniał. A potem, z pewną nutką emocji w głosie, odpowiadał być może na najważniejsze pytanie z sali konferencyjnej. – Tak, rola pierwszego szkoleniowca w S04 to wciąż moje marzenie…

Właściwe osoby na właściwym miejscu… choć Tomasz Wałdoch trochę zdziwiony takim wyróżnieniem! Fot. Michał Chwieduk/400mm

„Galeria Sław” Górnika

1.Włodzimierz Lubański, 2. Ernest Pohl, 3. Stanisław Oślizło, 4. Jerzy Gorgoń, 5. Hubert Kostka, 6. Zygfryd Szołtysik, 7. Jan Banaś, 8. Jan Urban, 9. Andrzej Szarmach, 10. Waldemar Matysik, 11. Tomasz Wałdoch, 12. Stefan Florenski, 13. Roman Lentner, 14. Erwin Wilczek, 15. Andrzej Pałasz, 16. Andrzej Iwan, 17. Józef Wandzik, 18. Tomasz Hajto, 19. Henryk Bałuszyński, 20. Jacek Wiśniewski, 21. Ryszard Komornicki, 22. Ryszard Cyroń, 23. Jan Kowalski, 24. Adam Danch, 25. Józef Dankowski.