Podróż sentymentalna z Błaszczykowskim w składzie

Na radość po pierwszym w tym sezonie wygranym meczu piłkarze Wisły nie mieli zbyt dużo czasu. Punkty wyszarpane Górnikowi nabiorą wartości, jeśli krakowianie nie przegrają w Szczecinie, gdzie na Macieja Stolarczyka czeka „jego” Pogoń.

Dodatkowe emocje

Spędził w niej 12 sezonów, a w 2002 roku przeniósł się pod Wawel, świętując z Wisłą trzy mistrzowskie tytuły. Do Szczecina wrócił, by przejąć zespół rezerw i funkcję dyrektora sportowego, ale 14 miesięcy temu znów trafił do Wisły. – Takim wizytom zawsze towarzyszą emocje – mówi trener Wisły. – 17 lat temu, gdy pierwszy raz grałem przeciwko Pogoni, stres był jednak większy. Wygraliśmy w Krakowie 3:0 i po golach Kalu Uche i dwóch trafieniach Marcina Kuźby czułem autentyczną radość. Natomiast jako trener Wisły z Pogonią mierzyłem się dwa razy i mam na koncie dwie porażki. Rok temu w Szczecinie przegraliśmy 1:2, a wiosną u siebie 2:3. Chciałbym więc ten bilans poprawić. Zdaję sobie sprawę z siły rywala, ale my też mamy swoje atuty, które będziemy chcieli wykorzystać w tym spotkaniu.

Paweł Brożek ma sposób na zdrowie

Kuba bardzo chce

Zadanie nie będzie jednak łatwe. Po meczu z Górnikiem do grona kontuzjowanych dołączyli Vullnet Basha i Kamil Wojtkowski. – Basha ma uraz mięśniowy i musimy zdać się na czas – wyjaśnia trener Wisły. – Kamil z kolei ucierpiał w wyniku starcia. Dotrwał co prawda do końca, a nawet miał udział w zdobyciu bramki, ale uraz okazał się poważny. Są też jednak dobre wieści. Do zajęć powoli wraca Łukasz Burliga, a Daniel Hoyo-Kowalski zwiększa obciążenia. Wśród zawodników, którzy są w kadrze na mecz z Pogonią, znalazł się natomiast Kuba Błaszczykowski. Nasz kapitan od dłuższego czasu przygotowuje się do wejścia na boisko. Staramy się jednak być ostrożni. Na pewno jest w dobrej dyspozycji fizycznej, ale potrzebuje trochę czasu, żeby być w szczytowej formie. To duża wartość dla zespołu.

Świadomość bohatera

Kibice zastanawiają się, czy szkoleniowiec „Białej gwiazdy” postawi w wyjściowym składzie na Chucę. Debiutant po wejściu na boisko strzelił zwycięskiego gola, został bohaterem, podbijając serca sympatyków krakowskiego klubu. – To świadomy zawodnik i zdaje sobie sprawę, że to zaledwie jeden mecz – dodaje Maciej Stolarczyk. – Miał prawo czuć się dobrze, ale wie, że przed zespołem, którego jest nową częścią, są kolejne spotkania. Za każdym razem musi więc potwierdzać swoją wartość. A trzeba sobie zdawać sprawę, że czeka nas spotkanie z drużyną usposobioną ofensywnie i dobrze zorganizowaną. Pogoń musi sobie radzić bez Kamila Drygasa i jego absencja na pewno będzie widoczna, ale ten zespół został solidie wzmocniony i potrafi sobie radzić w takich sytuacjach. Spodziewamy się trudnego spotkania, lecz interesuje nas zwycięstwo. Znamy dobre oraz słabe strony rywala i chcemy je wykorzystać – zakończył szkoleniowiec krakowian.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem