Podsumowanie. Strzelają więcej bramek

Najwięcej goli po wznowieniu rozgrywek zdobył Lech Poznań, a najlepszą defensywą może pochwalić się Piast Gliwice.



W momencie, kiedy w marcu przerwano rozgrywki z powodu pandemii koronawirusa, w pierwszej ósemce znajdowały się dokładnie te same zespoły, które ostatecznie rywalizować będą w grupie mistrzowskiej. Analogicznie te same drużyny, które wówczas zajmowały miejsca 9-16, walczyć będą w grupie spadkowej. Krótkiego podsumowania tego, co wydarzyło się po restarcie sezonu dokonać jednak wypada.

Najlepiej po tym, jak futbol w naszym kraju zaczął wracać do normalności radzi sobie Piast Gliwice. Mistrz Polski jest jednym z dwóch zespołów, który nie przegrał meczu po wznowieniu rozgrywek ligowych. Drugą taką drużyną jest Górnik Zabrze. Na przeciwległym biegunie pod tym względem znajdują się Wisła Płock i ŁKS Łódź. Oba zespoły nie były w stanie wygrać spotkania.
Legia Warszawa jako jedyny zespół nie zremisowała meczu.

Najskuteczniejszą drużyną jest z kolei Lech Poznań. „Kolejorz” strzelił 10 bramek, a połowa z nich to dzieło Christiana Gytkjaera, który prowadzi w klasyfikacji strzelców. Łącznie po wznowieniu rozgrywek zdobyto – w 32 meczach – 96 bramek. Pod tym względem nasza liga… zyskała, bo średnia gola na mecz wynosi równo 3 i jest lepsza od „globalnej” średniej z całego sezonu o niemal pół bramki na spotkanie.

Najszczelniejszą defensywą od końcówki maja br. może pochwalić się Piast Gliwice. Wicelider rozgrywek stracił zaledwie jednego gola. Tymczasem prezerwa wyraźnie nie posłużyła obronie Arki Gdynia, która straciła aż 10 bramek.

Na pocieszenie gdyńskim kibicom pozostaje fakt, że w meczach tego zespołu padło – w omawianym okresie – najwięcej goli, bo aż 16, czyli średnio 4 bramki na jeden mecz. Najmniej goli obejrzeli sympatycy śledzący starcia zabrzańskiego Górnika – 7. To jednak nic w porównaniu z tymi fanami, którzy są emocjonalnie zaangażowani w dopingowanie ŁKS-u. Drużyna Wojciecha Stawowego uzyskała zaledwie jedno trafienie w czterech ostatnich spotkaniach!

Warto również krótko przeanalizować rozkład wyników, jakie padały po wznowieniu rozgrywek. Jak praktycznie w każdej z lig, które wznowiły swą działalność, puste trybuny wyraźnie zredukowały atut własnego boiska. W czterech dotychczas rozegranych kolejkach najczęstszym rezultatem były… zwycięstwa gości! Takich spotkań było aż 12, a po 10 razy mecze kończyły się zwycięstwami gospodarzy i remisami.


Tabela ekstraklasy od wznowienia rozgrywek

1. Piast 4 10 8:1 3-1-0
2. Legia 4 9 9:4 3-0-1
3. Górnik 4 8 5:2 2-2-0
4. Lech 4 7 10:4 2-1-1
5. Śląsk 4 7 8:4 2-1-1
6. Jagiellonia 4 7 6:4 2-1-1
7. Zagłębie 4 5 8:6 1-2-1

8. Raków 4 5 6:5 1-2-1
9. Lechia 4 5 8:9 1-2-1
10. Cracovia 4 4 4:4 1-1-2
11. Korona 4 4 6:7 1-1-2
12. Arka 4 4 6:10 1-1-2
13. Wisła K. 4 4 4:9 1-1-2
14. Pogoń 4 4 2:8 1-1-2
15. Wisła P. 4 2 5:9 0-2-2
16. ŁKS 4 1 1:9 0-1-3
Kolejno: rozegrane mecze, punkty, bilans bramek, zwycięstwa-remisy-porażki.



Na zdjęciu: ŁKS – przed i po przerwie rozgrywek – sięga dna. Nic w tym dziwnego, skoro w czterech meczach strzela się tylko jednego gola…

Fot. Mateusz Porzucek/Pressfocus


Sezon zasadniczy w liczbach

6 DRUŻYN zasiadało w trakcie trwania sezonu zasadniczego na fotelu lidera. Były to Jagiellonia, Pogoń, Lech, Śląsk, Legia i Wisła Płock. Ostatni z wymienionych zespołów jako jedyny z tego grona wylądował ostatecznie w grupie spadkowej.

620 GOLI strzelono w rundzie zasadniczej, co daje średnią 2,58. Wynik ten jest sporo słabszy od tego, jaki odnotowano w poprzednim sezonie. Wówczas w 240 spotkaniach fazy zasadniczej zdobyto 668 bramek, a średnia wyniosła 2,78.

995 ŻÓŁTYCH kartek pokazali sędziowie w rozegranych do tej pory meczach. 39 zawodników – z uwagi na obejrzaną „czerwień” – przedwcześnie musiało opuścić plac gry.

7 HAT TRICKÓW zanotowano w fazie zasadniczej. Honorową listę autorów trzech goli w jedynym spotkaniu otworzył – w 6. kolejce – Jesus Imaz z Jagiellonii. Następnie taką samą sztuką popisali się: Jarosław Niezgoda (7. kolejka, Legia), Erik Exposito (9. kolejka, Śląsk), Rafał Kujawa (11. kolejka, ŁKS), Jose Kante (13. kolejka, Legia), Flavio Paixao (27. kolejka, Lechia) i Christian Gytkjaer (30. kolejka, Lech).

13 CZYSTYCH kont zachował Frantiszek Plach, bramkarz Piasta, który zasłużył na miano najskuteczniej interweniującego golkipera. 12 razy nie dał się pokonać Dante Stipica z Pogoni, a 11-krotnie na zero z tyłu zagrali: Radosław Majecki z Legii i Mickey van der Hart z Lecha.

18 ZAWODNIKÓW trafiło na niesławną listę strzelców goli samobójczych. „Najaktywniejsi” pod tym względem byli zawodnicy Lechii, bo aż czterech z nich kierowało piłkę do własnej siatki. Byli to Błażej Augustyn, Duszan Kuciak, Jarosław Kubicki i Mario Malocza. Niewiele gorzej „spisali się” pod tym względem piłkarze Rakowa (Igor Sapała, Michał Skóraś i Kamil Piątkowski).

10 ZMIAN trenerów dokonano w tym sezonie. Brylowała w tym Arka. W październiku Jacka Zielińskiego zastąpił Aleksandar Rogić, którego w marcu wymienił Krzysztof Sobieraj. W maju szkoleniowcem gdyńskiej drużyny został Ireneusz Mamrot.

33 TYSIĄCE kibiców zasiadło na trybunach podczas derbów Krakowa, w których Wisła podejmowała Cracovię. To najwyższa frekwencja, jaką odnotowano w sezonie zasadniczym. Jeżeli chodzi o najmniej kibiców, to zaledwie 1714 sympatyków futbolu obejrzało mecz Wisły Płock z Rakowem.

2 DRUŻYNY z ujemnym (-2) bilansem bramkowym znalazły się w grupie mistrzowskiej. Mowa o Pogoni i Lechii. Tymczasem dwa zespoły, które ten bilans mają dodatni – Górnik (+1) i Zagłębie (+3) – zagrają w grupie spadkowej.

7 ZESPOŁÓW, które znalazły się w grupie mistrzowskiej, w obecnym sezonie w tej samej grupie grały w poprzednich rozgrywkach. Jedyna różnica dotyczy drużyn z Dolnego Śląska. W zeszłym roku w pierwszej ósemce rywalizowało Zagłębie, które w bieżącym sezonie wymienił Śląsk.

39 PUNKTÓW wyniosła różnica pomiędzy liderem a ostatnią drużyną w tabeli. W poprzednim sezonie była mniejsza, bo wynosiła 36 punktów. A w rozgrywkach 2017/18 była jeszcze mniejsza, bo liderujący pod 30. kolejce Lech miał o 30 punktów więcej od ostatniej w tabeli Sandecji Nowy Sącz.

18 LAT miał strzelec pierwszego gola w tym sezonie. Chodzi o Bartosza Bidę, pomocnika Jagiellonii, który trafił do siatki w 6 minucie spotkania inaugurującego rozgrywki z Arką (3:0). Ostatnią bramkę zdobył Tom Hateley z Piasta w meczu przeciwko… Jagiellonii.

19 ZWYCIĘSTW odniosła najlepsza pod tym względem Legia. Dokładnie tylu samo porażek doznał ostatni w tabeli ŁKS. Zespół ten wygrał w tym sezonie zaledwie 5 razy. Najmniej – po 7 – meczów przegrały Lech i Śląsk.