Podtrzymali tradycję

Tomasz Bała został strzelcem pierwszego gola w 2023 roku, a bramkarze wzmocnili atak drużyny Jacka Zielińskiego.


Początki spotkań na noworocznym treningu Cracovii obrosły legendą. Niektórzy twierdzą, że wszystko zaczęło się 100 lat temu, gdy wracający z zabawy sylwestrowej zawodnicy „Pasów” wybiegli na murawę. Udokumentowany został natomiast mecz z 1 stycznia 1923 roku, kiedy to pod Wawel nie dojechał zespół Katowice 06 i dla swoich kibiców, oczekujących na spotkanie, krakowianie zagrali grę wewnętrzną.

Zasłużona nagroda

Tak czy owak tradycja jest już niemal wiekowa, tak samo jak gość honorowy Treningu Noworocznego, urodzony 10 stycznia 1923 roku Mieczysław Kolasa. Witany gorąco przez prezesa Janusza Filipiak i uhonorowany specjalną paterą mistrz Polski z 1948 roku i wicemistrz z 1949 roku rozpoczął spotkanie.

– Dziękuję za pamięć, za imieninowe życzenia i prezent z okazji moich zbliżających się setnych urodzin – powiedział były zawodnik i trener, a ciągle oddany kibic Cracovii. – Cieszę się, że moje zdrowie dopisuje. Podtrzymuje mnie kibicowanie „Pasom”, ale dbam też o ruch, bo codziennie rano maszeruję 20-30 minut i mam nadzieję, że jeszcze za mojego życia doczekam dnia, w którym Cracovia sięgnie po takie sukcesy, jakie ja miałem. Tego życzę z całego serca.

Nic więc dziwnego, że zawodnicy klubu, który ma na swoim koncie 5 tytułów mistrzowskich, zdobytych w latach: 1921, 1930, 1932, 1937 i 1948, solidnie potraktowali swoje treningowe obowiązki.

Rezerwowi pokazali umiejętności

Przez 55 minut rywalizacja była zacięta i wyrównana. Wynik otworzył Tomasz Bała finalizując składną akcję drużyny rezerw i o godzinie 12.18 odnotowaliśmy pierwszego gola 2023 roku. Co istotne nominalni III-ligowcy odpowiedzieli też na dwa wyrównujące gole Michała Rakoczego, bo jeszcze przed przerwą (grano 2×30 minut) Filip Balaj ustalił wynik pierwszej połowy na 2:1 dla drużyny Wojciecha Ankowskiego, a na zakończenie pierwszego kwadransa po zmianie stron Bała wywalczył rzut karny zamieniony na gola przez Sebastiana Strózika.

Po tym trafieniu do roboty wzięli się jednak ekstraklasowicze i Marcin Budziński wyrównał, a w ostatnich minutach gry trener Jacek Zieliński wyciągnął asy z rękawa. Gdy wprowadził do ataku Karola Niemczyckiego, akcja z udziałem bramkarza od razu przyniosła trafienie Pawła Jaroszyńskiego. Natomiast gdy ofensywę wzmocnił Lukas Hrosso, którego między słupkami zastąpił pomocnik Takuto Oshima, błyskawicznie Patryk Makuch postawił pieczęć na zwycięstwie faworytów.


Cracovia – Cracovia II 5:3 (1:2)

0:1 – Bała, 11 min, 1:1 – Rakoczy, 18 min, 1:2 – Balaj, 27 min, 2:2 – Rakoczy, 39 min, 2:3 – Strózik, 46 min (karny), 3:3 – Budziński, 56 min, 4:3 – Jaroszyński, 58 min, 5:3 – Makuch, 60 min.

CRACOVIA: Niemczycki (31. Hrosso) – Jugas, Ghita, Siplak, Jaroszyński – Myszor, Knap, Rakoczy, Budziński, Konoplanka – Makuch oraz Kallman, Kapek, Oshima, Kolec, Stachera. Trener Jacek ZIELIŃSKI.

CRACOVIA II: Madejski (31. Hamulewicz) – Śmiglewski, Bociek, Pieńczak, Wiśniewski, Nowicki – Bała, Tkaczuk, Jodłowski, Strózik – Balaj oraz Wojtysko. Trener Wojciech ANKOWSKI.

Sędziował Sławomir Steczko (Kraków). Widzów: 2500.


Na zdjęciu: Cracovia kultywuje tradycje Treningu Noworocznego.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus