Ekspres ze Szczecina

Pogoń Szczecin w ośmiu ostatnich meczach ligowych nie zaznała goryczy porażki. Dzięki temu ma szansę na „pudło.


Dzięki wygranej z Legią Warszawa piłkarze Pogoni Szczecin zachowali trzecie miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy i na trzy kolejki przed zakończeniem rywalizacji mają dwa „oczka” przewagi nad poznańskim Lechem, a w perspektywie potyczki z Miedzią Legnica (dom), Górnikiem Zabrze (wyjazd) i Radomiakiem (d).

Potrafili odpowiedzieć

– To był fantastyczny wieczór – cieszył się jak dziecko po meczu z Legią bramkarz „portowców”, Dante Stipica. – Pełen stadion, kapitalny doping i na koniec zwycięstwo. Świetnie było uczestniczyć w tym meczu. Jestem bardzo dumny, że jestem piłkarzem Pogoni. Myślę, że cała granatowo-bordowa rodzina może czuć dumę z tego, co zrobiliśmy. Legia to świetny zespół, tak klasowa drużyna w każdym meczu może mieć moment swojej dobrej gry.

W drugiej połowie rywale długimi fragmentami pokazywali się z bardzo korzystnej strony, ale my na ich pressing potrafiliśmy odpowiedzieć. To najważniejsze. Daliśmy z siebie wszystko. Fizycznie było to bardzo trudne, wymagające spotkanie. Jesteśmy teraz zmęczeni, ale też niezmiernie szczęśliwi, bo zwycięstwo w taki istotnym spotkaniu to coś wspaniałego – dodaje Stipica.


Czytaj także w kategorii ekstraklasa:


Po zakończeniu meczu Chorwat ruszył w kierunku trybun, aby wraz z kibicami świętować zdobycie przez „Dumę Pomorza” kolejnych trzech punktów, przybliżającą do zawłaszczenia najniższego stopnia podium na mecie rozgrywek. – Po meczu zawsze roznoszą mnie emocje – powiedział prawie 32-letni golkiper.

– Niektórych rzeczy, które robię później nawet nie pamiętam. Po zwycięstwie czuję ogromną radość i lubię dzielić się nią z naszymi kibicami. Gdy widzę, jacy są szczęśliwi, uśmiechnięci i zadowoleni, to jestem w pełni usatysfakcjonowany. Dla mnie nie ma od tego nic lepszego.

Marsz triumfalny

Niedzielny mecz z Legią Warszawa był ósmym z rzędu spotkaniem Pogoni bez porażki. Co więcej, jeżeli wziąć pod uwagę osiem ostatnich kolejek, podopieczni trenera Jensa Gustafssona są drugą najlepiej punktującą drużyną w PKO BP Ekstraklasie. Zgromadzili w tym czasie 18 „oczek” (bramki 13:7), a lepszym bilansem może pochwalić się tylko Piast Gliwice, który zainkasował o dwa punkty więcej (bramki 9:3).

Triumfalny marsz granatowo-bordowi rozpoczęli 11 marca, gdy pokonali na wyjeździe 1:0 (gol Marcel Wędrychowski) Zagłębie Lubin. Potem na ich drodze stawały: Korona Kielce (0:0), Lech Poznań (2:2, gole Kamil Grosicki i Alexander Gorgon), Cracovia (3:2, bramki Leonardo Koutris, Wahan Biczachczjan i Gorgon), Lechia Gdańsk (1:0, gol samobójczy Joel Abu Hanna), Stal Mielec (4:2, bramki Grosicki, Mateusz Matras-samobójcza, Sebastian Kowalczyk i Pontus Almqvist), Piast Gliwice (0:0) i Legia Warszawa (2:1, gole Mateusz Łęgowski i Biczachczjan).

Operacja „Miedź”

Po niedzielnej wiktorii poniedziałek nie był dniem wolnym dla „portowców”. Podopieczni Jensa Gustafssona trenowali na boisku numer 2. Dopiero we wtorek mogli trochę odsapnąć. W środę sztab szkoleniowy zaproponuje (to oczywiście propozycja nie do odrzucenia) im podwójne zajęcia. Rano na siłowni, po południu na boisku.

W czwartek, piątek i sobotę szczecinianie będą trenowali tylko raz. A mecz ze zdegradowaną już „Miedzianką” rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15.00.


Na zdjęciu: Wydaje się, że Pogoń Szczecin ma mieć podium na wyciągnięcie ręki.

Fot. pogonszczecin.pl


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.