Pogoń Szczecin. Niezbędna jest rotacja

Trener Pogoni Szczecin Jens Gustafsson w zimowym okienku transferowym zakłada transfery w obie strony.


Okres tzw. „roztrenowania” piłkarze Pogoni Szczecin zakończyli w środę, 21 grudnia, a później rozjechali się do domów na przerwę świąteczno-noworoczną. W jej trakcie realizują indywidualny plan treningowy przygotowany przez sztab szkoleniowy. Do wspólnej pracy „portowcy” wrócą we wtorek, 3 stycznia.

Fatalne otwarcia

Po ostatnim treningu szkoleniowiec „Dumy Pomorza” Jens Gustafsson spotkał się na ostatniej w tym roku konferencji prasowej. – Uwielbiam ludzi, z którymi współpracuję i wartości, na jakich opiera się klub – zaznaczył na wstępie 44-letni Szwed. – Natomiast nie jestem usatysfakcjonowany tym, co osiągnęliśmy. Myślę, że podczas tej rundy mieliśmy zbyt wiele wzlotów i upadków. Takie są fakty. Straciliśmy zbyt wiele bramek, średnio 1,47 gola na mecz. Traciliśmy ich najwięcej w pierwszych kwadransach pierwszej i drugiej połowy. To pokazuje, że mamy nad czym pracować. Wykonaliśmy sporo w trakcie ostatnich trzech tygodni przygotowań i będziemy to kontynuować. Dokonaliśmy transferów, które nam w tym pomogą. Zespół musi być lepszy, zarówno jeśli chodzi o organizację gry obronnej, jak i pojedynki. Musimy wykonać wiele pracy, by wskoczyć na wyższy poziom w następnej rundzie.

„Winna” kontuzja Almqvista

„Portowcy” w minionej rundzie mieli słabszy finisz, w sześciu ostatnich spotkaniach zdobyli tylko 8 punktów. Cieniem na ich dokonaniach położyła się wyjazdowa porażka ze Stalą Mielec (2:4), a zwłaszcza klęska na „własnych śmieciach” z Górnikiem Zabrze (1:4). – Myślę, że kontuzja Pontusa Almqvista wpłynęła na cały zespół – stwierdził Jens Gustafsson. – On był w dobrej dyspozycji, kiedy mu się przytrafił uraz. To również przełożyło się na wyniki drużyny. Jeśli chodzi o napastników, których miałem wówczas dostępnych, to zarówno Luka Zahović, jak i Pontus są bardzo dobrymi zawodnikami, ale o różnych profilach. Dlatego też zespół potrzebował czasu na adaptację do zmiany gry.

Opiekun „Dumy Pomorza” ma nadzieję, że będzie miał do dyspozycji graczy, którzy obecnie zmagają się z urazami. – W ostatnim czasie nie trenowali z nami „Kuchy”, „Stolar” i Pontus, ale liczę, że cała trójka rozpocznie treningi już od początku Nowego Roku – powiedział Gustafsson. – W grze wewnętrznej Kostorz doznał lekkiego urazu kolana, ale myślę, że już niedługo również powróci. Łukasiak wrócił z wypożyczenia. On również w ostatnich tygodniach wykonał dobrą pracę, lecz w ostatniej grze doznał kontuzji kostki. Spodziewam się, że on także będzie gotowy na start przygotowań.

Szlif w Turcji

Okno transferowe wystartuje z początkiem 2023 roku. – Musimy się przygotowywać na to, że pewne rzeczy będą się działy w nadchodzącym oknie – zaznaczył szkoleniowiec Pogoni. – Zarówno jeśli chodzi o transfery przychodzące, jak i wychodzące. Jestem zadowolony z zespołu. Nie chodzi o to, żebym go krytykował, ale potrzebujemy pewnej rotacji i świeżej krwi. To normalne. Kiedy nowi gracze przychodzą do zespołu, a kontrakty zawodników powoli dobiegają końca, to oni mają świadomość swojej sytuacji. Zbliżamy się do rozpoczęcia rundy wiosennej. Przygotowania do niej wystartują 3 stycznia. Na miejscu będziemy trenować przez tydzień i przed wylotem rozegramy mecz kontrolny, ale nie wiemy jeszcze, kto będzie przeciwnikiem. W Turcji będziemy od 9 do 19 stycznia. Tam mamy zakontraktowane dwa sparingi, ze Steauą Bukareszt i Karabachem Agdam. Prawdopodobnie zagramy również trzeci mecz, ale przeciwnik jeszcze nie jest znany. Potem wrócimy do domu i zaczniemy konkretnie przygotowywać się do starcia z Widzewem.


Na zdjęciu: Trener Pogoni Szczecin Jens Gustafsson z nadzieją patrzy w najbliższą przyszłość.

Fot. Marta Badowska/PressFocus