Pogoń Szczecin. Obcokrajowcy optymistami

Piłkarze Pogoni Szczecin przygotowują się do meczu na szczycie z poznańskim Lechem.


Po 22. kolejce rozgrywek PKO BP Ekstraklasy piłkarze szczecińskiej Pogoni wygodnie usadowili się na fotelu lidera. Czy tę eksponowaną pozycję utrzymają po sobotniej potyczce z wiceliderem, Lechem Poznań?

– To będzie bardzo ważne spotkanie, w końcu pierwsza drużyna w tabeli zmierzy się z drugą – powiedział boczny obrońca „portowców”, [Luis Mata].

– Ale ten mecz jeszcze o niczym nie zadecyduje. Dla nas istotne jest to, aby wygrywać, niezależnie z kim się mierzymy. Zawsze do tego dążymy i tak również będzie tym razem.

Dwudziestego ósmego sierpnia ubiegłego roku „Duma Pomorza” wywiozła bardzo cenny punkt ze stadionu na ulicy Bułgarskiej, remisując 1:1 z „Kolejorzem”.

– Wydaje mi się, że w sierpniowym spotkaniu w Poznaniu byliśmy lepszym zespołem – przekonuje Portugalczyk.

– Zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale, niestety, straciliśmy bramkę w ostatniej minucie meczu (strzelił go rodak Maty, Pedro Tiba – przyp. BN). To się w piłce zdarza. Stoczyliśmy z Lechem bardzo trudny bój, wielka szkoda, że nie udało się wtedy wywieźć trzech punktów, na które ciężko pracowaliśmy. Myślę, że w sobotę kibice obejrzą świetne widowisko, a my tym razem zejdziemy z boiska jako zwycięzcy.

Urodzony w Porto piłkarz doskonale zdaje sobie sprawę, jak silną drużyną jest obecny wicelider, ale uważa, że kluczowa w najbliższym spotkaniu na szczycie będzie przede wszystkim postawa jego drużyny.

– Nie lubię wypowiadać się na temat drużyn przeciwnych, ale Lech to na pewno silny zespół – nie ma wątpliwości Luis Mata. – Poznaniacy grają bardzo ofensywnie, strzelają mnóstwo goli, potrafią wykorzystywać mankamenty rywala – są pod tym kątem jedną z najlepszych drużyn w lidze. Kiedy trzeba, potrafią się jednak też świetnie bronić, podobnie jak my. W sobotę spotkają się ze sobą dwa znakomite zespoły. Najważniejsze, byśmy pokazali na boisku to, nad czym pracujemy podczas treningów. Jeśli to zrobimy, wszystko będzie dobrze.

W ostatnim okresie drużynę Pogoni trapią kontuzje, głównie obrońców.

– Oczywiście, brakuje nam kontuzjowanych zawodników, to świetni piłkarze – nie ma wątpliwości portugalski obrońca.

– W naszej kadrze znajduje się jednak 24 graczy albo nawet więcej. Gotowy do gry jest Igor Łasicki, który zastąpił ostatnio w składzie Mariusza Malca i spisał się naprawdę fantastycznie. W razie konieczności na środku obrony doskonale potrafi grać także Jakub Bartkowski. Wiadomo, że chcielibyśmy mieć komfort skorzystania z każdego gracza, jak Zech, Triantafyllopoulos czy Malec, ale to nie zawsze jest możliwe. Wszyscy jesteśmy jedną, wielką drużyną. Przed nami jeszcze 12 meczów w lidze i zawsze może się coś przydarzyć – kontuzja, czerwona kartka, inne rzeczy. W takich sytuacjach jak teraz, najważniejsze jest, aby mieć w drużynie wartościowych zmienników, piłkarzy, którzy mogą wejść w każdej chwili i wnieść do gry jakość. Jestem pewien, że my takich mamy.

Optymistą jest również kolega klubowy Maty, Jean Carlos Silva.

– Jeśli w sobotę wygramy, postawimy ważny krok w drodze po tytuł – powiedział Brazylijczyk.

– Będziemy mieli nad Lechem już 4 punkty przewagi, co będzie dawało nam pewien komfort przed kolejnymi meczami. Nie sądzę jednak, aby był to mecz kluczowy. Mamy do rozegrania jeszcze mnóstwo spotkań, wiele może się zdarzyć. Oczywiście, to będzie bardzo ważny mecz, ale nie możemy się skupiać tylko na nim. Musimy pamiętać, jak długa droga jeszcze przed nami. Pamiętam doskonale mecz w Poznaniu, rywale wyrównali w ostatniej minucie. Myślę, że jako drużyna wykonaliśmy na boisku wspaniałą robotę, zagraliśmy bardzo dobrze. To my prowadziliśmy grę, mieliśmy swój pomysł na mecz i konsekwentnie wprowadzaliśmy go w życie. Tak samo będziemy chcieli zagrać w Szczecinie. Zawsze narzucamy tu rywalom swoje warunki i taki jest nasz plan na spotkanie z Lechem. Ostatnio kilku moich kolegów boryka się z kontuzjami. Zech to jeden z najlepszych obrońców w lidze, natomiast Malec świetnie zastępował Kostasa. Odkąd wskoczył do wyjściowej jedenastki, nigdy nie zawiódł. Te kontuzje na pewno są więc jakimś problemem. Nasz skład jest jednak bardzo szeroki. Ostatnio Igor Łasicki zaczął od pierwszej minuty mecz ze Stalą Mielec, a wcześniej był praktycznie dwa lata bez gry. I co? Spisał się fantastycznie. Myślę, że silny jest cały nasz zespół i to jest najważniejsze.


Na zdjęciu: Obrońca Pogoni Luis Mata (z prawej) wierzy w wygraną swojej drużyny w meczu z Lechem Poznań.
Fot. Adam Starszyński/PressFocus