Pogoń Szczecin. Panom już dziękujemy!

Piotr Parzyszek przeprosił kibiców Pogoni Szczecin za słabą skuteczność strzelecką.


Brązowi medaliści zakończonego sezonu, piłkarze Pogoni Szczecin, przygotowania do nowych rozgrywek rozpoczną 15 czerwca. W planach „portowców” jest 10-dniowe zgrupowanie w Opalenicy, podczas którego zmierzą się z mistrzem Polski, Lechem Poznań (23 czerwca). Drugi ze sparingów ciągle jest przygotowywany. Zawodnicy, którzy otrzymali powołanie do reprezentacji swoich krajów, do treningów z granatowo-bordowymi dołączą później. Będą oni sukcesywnie dojeżdżać na zgrupowanie do Opalenicy.

Grał osiem lat

W nadchodzącym sezonie barw „Dumy Pomorza” nie będzie już broniło czterech zawodników, którzy do tej pory znajdowali się w kadrze drużyny. Słynne „Panom już dziękujemy” usłyszeli bramkarz Jakub Bursztyn, obrońcy Igor Łasicki i Hubert Matynia oraz napastnik Piotr Parzyszek.

Z wymienionej czwórki najdłużej piłkarzem Pogoni był niespełna 27-letni Hubert Matynia. Lewy pomocnik przygodę z futbolem zaczynał w Salosie Szczecin, potem był zawodnikiem Vinety Wolin. Z tej drużyny w 2014 roku trafił do rezerw Pogoni. Przez 8 lat spędzonych przy Twardowskiego rozegrał łącznie 127 meczów, w których strzelił 2 gole i zanotował 7 asyst. Jest byłym młodzieżowym reprezentantem Polski. W 2018 roku otrzymał powołanie do kadry seniorów naszego kraju, ale nie zdołał w niej zadebiutować.

W trybie awaryjnym

Igor Łasicki, który16 czerwca skończy 27 lat, pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Górniku Boguszów-Gorce oraz w Górniku Wałbrzych. Następnie przeniósł się do Akademii Zagłębia Lubin. Od 2012 roku związany był z włoskim SSC Napoli, w którym zagrał tylko jeden mecz. Był wypożyczany do zespołów z Serie B i C, a potem trafił do Wisły Płock. Igor to były, młodzieżowy reprezentant Polski. W 2012 roku wraz z reprezentacją do lat 17 dotarł do półfinału Euro U-17.

W Pogoni zadebiutował 18 sierpnia 2019 roku w wygranym przez „portowców” 1:0 wyjazdowym meczu ligowym z Koroną Kielce. W tym czasie (trzy lata) rozegrał dla „Dumy Pomorza” zaledwie 17 meczów w ekstraklasie.

Urodzony w Gorzowie Wielkopolskim 24-letni Jakub Bursztyn jest wychowankiem Impulsu Wawrów, z którego trafił do UKS SMS Łódź. W barwach tej drużyny wywalczył półfinał mistrzostw Polski juniorów starszych w 2017 roku. Do „Dumy Pomorza” został sprowadzony w 2018 roku. W Pogoni rozegrał 13 spotkań w ekstraklasie. W tym sezonie ani razu nie pojawił się w ekstraklasie, ale dokonał niezwykłego wyczynu – na ławce rezerwowych „złapał” cztery żółte kartki, który wykluczyły go z ewentualnego występu w ostatnim meczu przeciwko Bruk-Betowi Termalice Nieciecza!

Strzelał „ślepakami”

Piotr Parzyszek urodził 8 września 1993 roku w Toruniu, ale Ggdy miał 6 lat przeprowadził się z rodzicami do Holandii. Tam też rozpoczynał piłkarską karierę. Występował w klubach z Holandii, Anglii, Belgii, Danii, Polski i Włoch. Jego największym sukcesem jest wywalczenie mistrzostwa Polski z Piastem Gliwice w sezonie 2016/2017, a także zdobycie tytułu wicekróla strzelców na zapleczu holenderskiej ekstraklasy w barwach zespołu De Graafschap. W lipcu ubiegłego roku został wypożyczony do Pogoni z występującego we włoskiej Serie B, Frosinone Calcio. W minionym sezonie wystąpił w 27 meczach PKO Ekstraklasy, w których strzelił zaledwie jednego gola!

– Fajnie, że zakończyliśmy sezon z medalem – powiedział Piotr Parzyszek po ostatnim meczu ze „Słonikami” z Niecieczy.

– Dla Pogoni to na pewno pozytywna rzecz, bo po raz pierwszy w historii klubu zdobyliśmy medal po raz drugi z rzędu. Z drugiej strony mogło być jeszcze lepiej, każdy z nas to wie, każdy jest tego świadomy. Po prostu w kluczowych momentach czegoś nam brakowało. Możemy jednak chyba być zadowoleni z tego, co udało się osiągnąć. Klub ponownie będzie miał szansę pokazać się w europejskich pucharach i na tym fundamencie trzeba dalej wszystko budować.

Czułe słowa

– Chciałbym podziękować całej drużynie i wszystkim naszym kibicom za współpracę, a także wsparcie, które od nich otrzymywałem – kontynuuje niespełna 29-letni napastnik.

– Opuszczam Pogoń z niedosytem. To pierwszy taki sezon w mojej karierze, gdy rozegrałem tyle meczów, a bramka po prostu nie chciała wpaść… Strzeliłem jedną, ale nie jest to dla mnie żadna wartość, bo powinienem zdobyć znacznie więcej goli. Chcę przeprosić kibiców, zwyczajnie mi się nie udawało. Takie rzeczy się w piłce zdarzają. Mnie się trafił taki pierwszy rok w karierze i niestety akurat tutaj. To boli. Mogę jednak powiedzieć, że wyjeżdżam ze Szczecina jako lepszy piłkarz i przede wszystkim lepszy człowiek.


Na zdjęciu: Piotr Parzyszek opuszcza szczecińską Pogoń z uczuciem niedosytu.
Fot. Adam Starszyński/PressFocus