Pogoń Szczecin. „Pasy” na horyzoncie

W środę napastnik Pogoni Szczecin Paweł Cibicki został zawieszony przez Szwedzki Związek Piłki Nożnej (SvFF), a następnego dnia przez PZPN.


W środę Szwedzki Związek Piłki Nożnej (SvFF) zawiesił napastnika Pogoni Szczecin, Pawła Cibickiego, we wszystkich prawach związanych z grą w piłkę nożną. Piłkarz „portowców” został oskarżony o ustawienie meczu, o czym przed dwoma miesiącami poinformowały szwedzkie media. Chodzi o mecz rozegrany 26 maja 2019 roku Elfsborg (były klub Cibickiego) – Kalmar. W 60. minucie spotkania obecny zawodnik „portowców” został upomniany żółtą kartką, co miało być przedmiotem niedozwolonego zakładu.

Zawieszenie Cibickiego obejmowało jedynie terytorium Szwecji. Decyzja weszła w życie w czwartek, a piłkarz Pogoni ma dwa tygodnie na odwołanie się od niej. Proces, który ma wyjaśnić tę sprawę, odbędzie się pod koniec maja bieżącego roku.

Tego samego dnia (czwartek) Rzecznik Dyscyplinarny PZPN Adam Gilarski poinformował o zawieszeniu Pawła Cibickiego w prawach zawodnika na podstawie decyzji Komisji Dyscyplinarnej Szwedzkiego Związku Piłki Nożnej, która poinformowała naszą centralę piłkarską o tymczasowym zawieszeniu piłkarza Pogoni w meczach piłkarskich oraz wszelkiej aktywności sportowej do czasu zakończenia sprawy karnej dotyczącej match-fixingu.

Dodajmy jeszcze tylko, że w składzie Pogoni Paweł Cibicki po raz ostatni pojawił się 19 września ubiegłego roku w zwycięskim meczu ze Śląskiem Wrocław (1:0).

Tymczasem lider tabeli PKO Ekstraklasy sposobi się do sobotniego meczu ligowego z Cracovią. We wtorek, po dwóch dniach wolnego, piłkarze Pogoni wznowili treningi. Zajęcia odbyły się przed południem, a ich pierwsza część miała miejsce na boisku ze sztuczną nawierzchnią pod balonem. Następnie podopieczni trenera Kosty Runjaicia przenieśli się na boisko numer 3 z naturalną nawierzchnią, gdzie odbyła się typowo piłkarska część treningu. W środę, czwartek i piątek „portowcy” również trenowali na boisku nr 3.

W najbliższym pojedynku trener Pogoni Kosta Runjaić przy ustalaniu podstawowego składu i meczowej „20”, nie będzie mógł uwzględnić kilku zawodników. Pomocnik Kacper Kozłowski, który opuścił pierwszy mecz rundy wiosennej z Rakowem Częstochowa, na początku bieżącego tygodnia przeszedł kolejne badanie USG, które pozwoliło sztabowi medycznemu określić stan kontuzjowanych mięśni zginaczy kolana.

Wcześniej zastosowano leczenie, które miało przyspieszyć proces gojenia i regeneracji. Kolejna konsultacja wykazała, że stan uszkodzonego mięśnia poprawił się. – W poniedziałek przeprowadziliśmy badanie USG – powiedział dla oficjalnej, klubowej strony internetowej doktor Bartosz Paprota. – Gojenie przebiega prawidłowo.

W tym tygodniu zawodnik rozpocznie sesje biegowe. Sprawdzimy, jak mięsień będzie reagował na obciążenie i mamy nadzieję, że pod koniec tygodnia Kacper rozpocznie trening indywidualny. Wszystko zależy od reakcji mięśnia na obciążenia. Będziemy je zwiększać stopniowo, żeby nie uszkodzić tworzącej się blizny. W następny poniedziałek planujemy kolejne USG sprawdzające.


Czytaj jeszcze: Odroczona „egzekucja”?

Ostatnio z kolegami z drużyny nie trenowali także inni piłkarze – Adam Frączczak, Hubert Matynia i Santeri Hostikka. Ten ostatni ćwiczy już z zespołem, Frączczak ma dołączyć do drużyny w najbliższych dniach, zaś Matynia nadal trenuje indywidualnie.

Wciąż poza kadrą „portowców” jest Marcel Wędrychowski. – Jest cały czas w treningu indywidualnym, który przygotowuje go do powrotu na boisko – wyjaśnił szef sztabu medycznego Pogoni. – Pod koniec obecnego tygodnia będzie przechodził badania siły i wytrzymałości mięśniowej. Po nich będziemy wiedzieli, czy już jest w stanie, bezpiecznie dla swojego zdrowia, dołączyć do zespołu.

Na zdjęciu: Nad głową napastnika Pogoni Pawła Cibickiego zebrały się czarne chmury…

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus