Pogoń Szczecin. Plany i marzenia Portugalczyka

Obrońca Pogoni Szczecin Luis Mata chciałby w tym sezonie strzelić w końcu bramkę, na razie ma „tylko” cztery asysty.


Po efektownej wygranej z Lechią Gdańsk (5:1) drużyna Pogoni Szczecin wygodnie usadowiła się na fotelu wicelidera tabeli i depcze po piętach spoglądającemu z góry na wszystkich konkurentów Lechowi. „Portowcy” nie zamierzają jednak na tym poprzestać i chcą kontynuować dobrą passę do końca tego roku kalendarzowego.

W tym sezonie piłkarze „Dumy Pomorza” zdobyli już 29 goli, a na listę zdobywców bramek wpisało się dwunastu zawodników: Luka Zahović (6), Michał Kucharczyk (4), Kamil Drygas, Sebastian Kowalczyk, Kacper Kozłowski (wszyscy po 3), Jean Carlos Silva (2), Damian Dąbrowski, Kamil Grosicki, Rafał Kurzawa, Piotr Parzyszek, Kostas Triantafyllopoulos, Maciej Żurawski (wszyscy po 1). Ponadto Pogoń dwie bramki zdobyła po samobójczych strzałach Krystiana Getinger (Stal Mielec) i Kryspina Szcześniaka (Górnik Łęczna).

Jak widać na tej liście brakuje lewego obrońcy Luisa Maty, który gra bardzo ofensywnie i uczestniczy w wielu akcjach zaczepnych swojego zespołu.

Zdobyliśmy najwięcej goli w jednym meczu w tym sezonie, a graliśmy z dotychczasowym wiceliderem – cieszył się 24-letni Portugalczyk.

– Pod względem indywidualności i jakości zespołu to był jeden z najlepszych meczów tej rundy w naszym wykonaniu. Lechia zagrała niezłe 15 minut, po którym doprowadziła do wyrównania 1:1. Poza tym fragmentem, to my prowadziliśmy grę. Mieliśmy swój plan na ten mecz. Fakt, że straciliśmy gola, ale czasem tak się zdarza. To było długie zagranie, za naszą linię obrony. Nie podcięło nam to jednak skrzydeł i później radziliśmy sobie świetnie w defensywie. Musimy utrzymać naszą formę, wiemy, że za kilka dni czeka nas trudny mecz w Niecieczy.

W spotkaniu z Lechią „Dumę Pomorza” wspierało z trybun ponad 7 tysięcy sympatyków drużyny.

– Kibice mocno nas wspierali, czuliśmy ich energię na boisku – nie ukrywał Luis Mata.

– Wynik 5:1 jest ważny dla nas, ale także dla fanów. Całe miasto było tego dnia radosne i mam nadzieję, że utrzymamy zwycięską serię w kolejnych meczach. Dotychczas w ośmiu spotkaniach u siebie wygraliśmy siedmiokrotnie i tylko raz zremisowaliśmy. To nas motywuje do jeszcze cięższej pracy. Mam nadzieję, że z najbliższych wyjazdów również przywieziemy komplety punktów.

W ostatniej potyczce ligowej Portugalczyk zaliczył asystę przy golu Sebastiana Kowalczyka, który podwyższył prowadzenie „portowców” na 4:1.

– Bardzo mnie to cieszy, bo wiem, że pomogłem drużynie – stwierdził portugalski obrońca.

– Mam tego świadomość, że z każdą moją asystą drużyna zdobywa więcej goli. Pamiętajmy jednak, że jestem obrońcą i przede wszystkim muszę bronić. Nie ukrywam jednak, że bardzo lubię również atakować. Mam już cztery asysty i chciałbym też zdobyć bramkę w tym sezonie. Natomiast jeżeli drużyna wygrywa, to moje liczby nie mają dla mnie znaczenia.

Przygotowania do sobotniego meczu wyjazdowego z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza podopieczni trenera Kosty Runjaicia rozpoczęli we wtorek, bo poniedziałek był dla nich dniem wolnym od zajęć. Wczoraj, dzisiaj i w czwartek granatowo-bordowi będą trenowali na własnych obiektach. W czwartek odbędzie się również konferencja prasowa szkoleniowca Pogoni, bo w piątek piłkarze „Dumy Pomorza” opuszczą Szczecin. Z lotniska w Goleniowie ruszą na południe, „zahaczając” o Warszawę. Mecz ze „Słonikami” rozpocznie się w sobotę (4 grudnia) o godzinie 15.00. W niedzielę sztab szkoleniowy szczecinian zaplanował zajęcia regeneracyjne.


Na zdjęciu: Obrońca Pogoni Luis Mata (z prawej) jest bardzo pożyteczny w akcjach ofensywnych swojego zespołu.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus