Pogoń Szczecin. Powrót na zwycięski szlak

Po dwóch porażkach – w ekstraklasie i Lidze Konferencji Europy – Pogoń Szczecin pokonała „Żubry” z Białegostoku.


Ostatni czas był dla „portowców” naprawdę intensywny. Mecze o stawkę co trzy dni musiały dać w kość piłkarzom „Dumy Pomorza”, w związku z tym sztab szkoleniowy granatowo-bordowych zadecydował, że bieżący tydzień drużyna zacznie od dwóch dni poświęconych w pełni na regenerację. Przygotowania do spotkania 4 kolejki PKO BP Ekstraklasy z Wartą Poznań rozpoczęły się dopiero w środę.

Dwa dni relaksu

Po wolnym poniedziałku i wtorku, w środę zawodnicy Pogoni zaliczyli dwie jednostki treningowe. Poranna „sesja” odbyła się na siłowni, natomiast wieczorne zajęcia odbyły z piłkami na boisku numer 2. Na czwartek plan jest podobny, z tym, że rano piłkarze „Dumy Pomorza” będą trenować z piłką indywidualnie, a wieczorem drużynowo. Na piątek i sobotę sztab szkoleniowy „portowców” zaplanował po jednym treningu.

Konferencja prasowa przed meczem z Wartą Poznań z udziałem trenera Jensa Gustafssona rozpocznie się w piątek, 5 sierpnia, o godzinie 13.00. Do Grodziska Wielkopolskiego, gdzie rozgrywa swoje mecze ligowe Warta, szczecinianie udadzą się po sobotnim treningu. Mecz z zielono-białymi odbędzie się w niedzielę o godzinie 15.00.

Częściowa rehabilitacja

Po porażkach ze Śląskiem Wrocław (1:2, w lidze) oraz duńskim Broendby IF (0:4 w Lidze Konferencji Europy) podopieczni trenera Jensa Gustafssona wrócili na zwycięski szlak. W niedzielę „portowcy” pokonali na własnym boisku Jagiellonię Białystok 1:0. Swój udział miał w tym 21-letni pomocnik Kacper Smoliński, dla którego był to pierwszym mecz w rozgrywkach ligowych w bieżącym sezonie.

– Jestem bardzo zadowolony, że dostałem od trenera Gustafssona szansę występu od pierwszej minuty – powiedział „Smoła”.

– Bardziej cieszę się jednak z tego zwycięstwa, bo zdobycie trzech punktów przez moją drużynę jest najważniejsze. Byliśmy mocno zdeterminowani, by pierwszy raz w tym sezonie nie stracić gola i to się udało.

Szczecinianie tym częściowo zrehabilitowali się za porażkę z duńskim Broendby IF i wygrali drugie spotkanie w PKO BP Ekstraklasie w bieżących rozgrywkach.

– To nie był zbyt dobry mecz dla oczu kibiców, ale nawet tego typu spotkania trzeba wygrywać – przyznał szczerze wychowanek Pogoni.

– Zrobiliśmy to i mogliśmy cieszyć się z kolejnego zwycięstwa w lidze. Po meczu w Danii, który nam się nie ułożył i przegraliśmy wysoko, naszym celem było zwycięstwo za wszelką cenę.

Jedynego gola w potyczce z „Jagą” zdobył Pontus Almqvist, był to pierwszy gol Szweda w barwach „Dumy Pomorza”.

– Pontus jest ogromnym wzmocnieniem – zaznaczył Smoliński.

– Ma to „coś” i to widać na każdym treningu. Mam nadzieję, że w każdym kolejnym meczu będzie to pokazywać, a jego gra będzie cieszyć kibiców – zakończył Smoliński.

Owacje dla Lubańskiego

Mecz Pogoni Szczecin z Jagiellonią Białystok z wysokości trybun oglądał gość specjalny, bo taki status otrzymał jeden z najlepszych napastników w historii polskiego futbolu, Włodzimierz Lubański. Były snajper Górnika Zabrze w biało-czerwonych barwach rozegrał 75 meczów, nigdy wprawdzie nie założył koszulki Pogoni, ale z pewnością ma sentyment do stolicy obecnego województwa zachodniopomorskiego. W polskiej ekstraklasie (ówczesnej I lidze) zadebiutował 16 kwietnia 1963 roku. Liczący sobie wtedy zaledwie 16 wiosen Lubański w II połowie wyjazdowego meczu z Arkonią Szczecin wszedł na boisko i strzelił gola dającego jego drużynie prowadzenie 3:0 (spotkanie zakończyło się wygraną zabrzan 4:0).

Kilka miesięcy później popularny „Włodek” otrzymał powołanie do pierwszej reprezentacji Polski. Szansę debiutu w naszej kadrze narodowej otrzymał 4 września 1963 roku w meczu towarzyskim z Norwegią. Spotkanie było rozgrywane na stadionie przy Twardowskiego w Szczecinie. Biało-czerwoni rozgromili przeciwnika rywali 9:0, a Lubański strzelił jedną z bramek. W niedzielę szczecińscy kibice przywitali wybitnego reprezentanta Polski owacjami na stojąco. Z trybun Stadionu Miejskiego im. Floriana Krygiera głośno skandowano nazwisko znakomitego ongiś piłkarza, a gość honorowy nie ukrywał wzruszenia tak ciepłym przyjęciem przez szczecińskich fanów.


Na zdjęciu: Pomocnik Pogoni Kacper Smoliński (z prawej) po raz pierwszy w tym sezonie zagrał w meczu ligowym.
Fot. pogonszczecin.pl