Pogoń Szczecin. Presja jest potrzebna

Przygotowania do dzisiejszego meczu z Rakowem piłkarze Pogoni Szczecin rozpoczęli już w środę.


Po środowym treningu na boisku, piłkarze Pogoni Szczecin ruszyli w drogę na mecz z Rakowem Częstochowa. Tego samego dnia „portowcy” dotarli do Uniejowa, miejscowości położnej około 90 km od Bełchatowa, gdzie swoich rywali gości drużyna trenera Marka Papszuna. Tam szczecinianie spędzili noc, a w czwartek odbyli ostatni trening przed piątkowym meczem. Również w czwartek przemieścili się do hotelu położonego bliżej Bełchatowa, gdzie nocowali z czwartku na piątek.

Po 14. rozegranych kolejkach Pogoń i Raków mają identyczną liczbę punktów (28) i o jedno „oczko” ustępują przewodzącej całej stawce Legii. Zwycięzca dzisiejszej przynajmniej do niedzieli zasiądzie w fotelu lidera, bo lider dopiero 31 stycznia zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Do tej pory częstochowianie przegrali w Bełchatowie tylko jedno spotkanie – z Legią Warszawa w pierwszym meczu bieżącego sezonu.

– Nie myślę w kategoriach, że to najważniejszy mecz w sezonie, ale z drugiej strony presja też jest potrzebna – powiedział pomocnik Pogoni, Alexander Gorgon.

Ona jest ważnym składnikiem późniejszego sukcesu. Trzeba tylko umieć zamienić presję w pozytywną energię. Przed nami 16 meczów w lidze i to na pewno nie będzie krótki sprint, a raczej maraton. Nie przez przypadek Raków jest w tym miejscu tabeli, w którym jest.

Nasi najbliżsi rywale dostali się tam wytężoną pracą. Ich gra bazuje na fizyczności, to bardzo wybiegana drużyna. Grają trzema lub pięcioma defensorami, zależy jak na to patrzeć. Po prostu mają swój plan. Na boku gra tam Fran Tudor, z którym miałem okazję rywalizować w Chorwacji. Mamy za sobą kilka sesji na temat przeciwnika, ale kluczowa będzie nasza postawa. Mam nadzieję, że uda się nam fajnie wystartować.

Raków to drużyna, która strzeliła najwięcej (27) goli w lidze, z kolei „portowcy” stracili ich najmniej (8). – Każdy mecz wygląda inaczej – kontynuuje Gorgon.

– Myślę, że nie będziemy eksperymentować. Mieliśmy swoje atuty i musimy nad nimi nadal pracować z tygodnia na tydzień. To fajne uczucie, gdy można sprawdzić się z rywalem, który strzela dużo goli. Jest wiele pozytywnych myśli w drużynie, bo skończyliśmy okres przygotowawczy, który bywa monotonny. Brakuje nam starć w lidze i rywalizacji o stawkę.


Przeczytaj jeszcze: Komfortowe warunki

Pojedynek w Bełchatowie będzie hitem 15. kolejki, ponieważ na boisko wybiegną wicelider i trzecia drużyna tabeli. – Widziałem ostatnio dwa mecze Rakowa, między innymi sparing z Dynamo Moskwa – powiedział obrońca Pogoni, Portugalczyk Luis Mata.

Jestem w Polsce od kilku miesięcy i z tego co do tej pory widziałem, jest to jedna z drużyn, którą ogląda się najlepiej. Prezentują ładny styl gry, mają ciekawą taktykę, są groźni szczególnie na bokach boiska. Musimy odpowiednio zadbać o te strefy. Pracowaliśmy nad tym w tym tygodniu i myślę, że jesteśmy gotowi, by zmierzyć się z tak wymagającym przeciwnikiem. Możemy spodziewać się jednego z najtrudniejszych meczów w obecnym sezonie, ale my też mamy dobrą drużynę i do tej pory zdobyliśmy tyle samo punktów co oni.

W okresie przygotowawczym szczecinianie pracowali na własnych obiektach. – Kilka klubów zdecydowało się na zgrupowanie poza Polską, my postąpiliśmy inaczej – stwierdził trener Pogoni, Kosta Runjaić.

– To była – moim zdaniem – dobra decyzja. Mieliśmy krótki, ale mocny okres przygotowawczy, wszystkie zaplanowane treningi odbyliśmy. Chłopcy intensywnie pracowali. Teraz koncentrujemy się na najbliższym meczu z Rakowem. Rundę wiosenną pragniemy zacząć tak samo, jak skończyliśmy jesień


Na zdjęciu: Pomocnik Pogoni Alexander Gorgon wierzy, że jego drużyna udanie wystartuje w rundzie wiosennej.

Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus