Pogoń Szczecin – Raków Częstochowa. Zmienne szczęście

Raków przy udziale rezerwowych – Vladislavsa Gutkovskisa i Marcina Cebuli – wygrał w Szczecinie z Pogonią.


Szkoleniowcy obu zespołów dokonali kilku zmian. Najpoważniejszą, wymuszoną, wykonał Kosta Runjaić – nie mógł bowiem skorzystać z usług Sebastiana Kowalczyka, który z powodu kontuzji w meczu z Jagiellonią rywalizację z Rakowem obserwował z perspektywy trybun. W jego miejsce na murawie zameldował się Wahan Biczachczian. Marek Papszun z kolei zdecydował się na zmianę w ataku. Zamiast Vladislavsa Gutkovskisa na „szpicy” pojawił się Sebastian Musiolik.

Obaj mieli wpływ na przebieg spotkania, choć odegrali różne role. W początkowej fazie pierwszej połowy Musiolik mógł zdobyć gola. Dostał świetną długą piłkę, którą przyjął i ruszył w pole karne. Problem w tym, że jego uderzenie zablokował Mariusz Malec. Nie była to jedyna okazja dla Rakowa, bo kilka minut później próbował Tomasz Petraszek, ale uderzenie obrońcy Rakowa zostało wyłapane przez Dante Stipicę.

Biczachczian był z kolei jednym z bohaterów akcji bramkowej Pogoni. Gospodarze szybko przeprowadzili atak. Rozpoczął go Stipica, piłka powędrowała do jednego ze stoperów, by za chwilę znaleźć się pod nogami Damiana Dąbrowskiego, a za moment u Biczachcziana. Ormianin obsłużył podaniem Kamila Grosickiego. Doświadczony skrzydłowy Pogoni minął Petraszka i pokonał Vladana Kovaczevivia.

Częstochowianie bardzo szybko mogli otrzymać drugi cios. Ponownie w roli głównej chciał wystąpić Grosicki, jednak show skradł mu Kovaczević, który kapitalnie prawą ręką zatrzymał strzał „Grosika”. Raków długimi fragmentami przeważał na murawie, szczególnie było to widać po akcjach Mateusza Wdowiaka.

W przerwie trener Papszun zdecydował się na trzy zmiany. Jedną z nich było wprowadzenie Vladislavsa Gutkovskisa. Łotysz w ciągu dwóch minut podziękował za tę zmianę, wykorzystując podanie Milana Rundicia i pięknym uderzeniem pokonał Stipicę, doprowadzając do wyrównania. To drugi mecz z golem Gutkovskisa, co zdarza mu się nader rzadko.

Pogoń nie czekała długo i ruszyła odrabiać straty. Doskonałą sytuację miał Michał Kucharczyk, jednak jego główkę odbił Kovaczević. Dobitka Jeana Carlosa z kolei wylądowała na bocznej siatce. Bramkarz Rakowa miał jeszcze kilka okazji, by popisać się swoimi umiejętnościami i robił co mógł, by utrzymać częstochowian w grze. To podopiecznym trenera Papszuna zdecydowanie pomogło.

Szkoleniowiec Rakowa miał „nosa” do zmian. Wpuścił bowiem na murawę Marcina Cebulę, a ten asystował przy bramce Ivana Lopeza. Hiszpan przeprowadził akcję lewą stroną, minął Benedikta Zecha i pokonał Stipicę. Wtedy Kosta Runjaić rzucił wszystko na jedną kartę. Na początku meczu wystawił skład bez napastnika, a kończył go z trzema… To jednak nic nie dało.

Raków wygrał w Szczecinie i zameldował się na pozycji lidera ekstraklasy.

Pogoń Szczecin – Raków Częstochowa 1:2 (1:0)

1:0 – Grosicki, 25 min (asysta Biczachczian), 1:1 – Gutkovskis, 47 min (asysta Rundić). 1:2 – Lopez, 78 min (asysta Cebula)

POGOŃ: Stipica 6 – Zech 5 (85. Parzyszek), Triantafyllopoulos 6, Malec 6, Mata 5 (60. Zachović 1) – Dąbrowski (85. Kostorz niesklas), Żurawski (60. Łęgowski 1), Biczachczian (68. Drygas), Grosicki 7 – Kucharczyk. Trener Kosta RUNJAIĆ. Rezerwowi: Bursztyn, Łasicki, Bartkowski, Fornalczyk.

RAKÓW: Kovaczević 7 – Tudor 6, Petraszek 5, Rundić 7 – Sorescu 6, Czyż 5 (46. Lederman), Papanikolaou 6, Sturgeon 5 (46. Długosz 3) – Wdowiak 6 (73. Cebula 1), Musiolik 5 (46. Gutkovskis 6), Lopez 7 (90. Arak niesklas). Trener]Marek PAPSZUN. Rezerwowi: Trelowski, Krzyżak, Sapała, Gwilia.

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Asystenci: Adam Kupsik (Poznań) i Radosław Siejka (Łódź). Widzów 9076. Czas gry 96 min (47+49) Żółte kartki: Żurawski (39. faul) – Czyż (33. faul), Sorescu (58. faul), Lederman (67. faul).

Piłkarz meczu: – Ivan LOPEZ.


Na zdjęciu: Marek Papszun miał „nosa” do zmian – zmiennicy zapewnili częstochowianom zwycięstwo w Szczecinie.
Fot. Szymon Górski/Pressfocus