Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław. Ironia losu

Lepsze okazje do zdobycia gola mieli wrocławianie, ale to „portowcy” zaksięgowali komplet punktów.


W tym tygodniu wszystko sprzysięgło się przeciwko drużynie Śląska Wrocław. Nie dość, że lista kontuzjowanych zawodników jest dość długa, to na domiar złego kilku piłkarzy teamu trenera Vitezslava Laviczki zostało zakażonych koronawirusem i musieli zostać izolowani od reszty zespołu. Czeski szkoleniowiec miał więc dużo mniejsze pole manewru niż w poprzednich meczach, mimo to jego drużyna pozostawiła po sobie w Szczecinie dobre wrażenie. Ba, gdyby wrocławska drużyna wywiozła w sobotę stamtąd komplet punktów, nikt nie mógłby mieć pretensji.

Pierwszą okazję do zdobycia gola Śląsk miał w 17 minucie, gdy po dośrodkowaniu Piotra Samca-Talara z lewej flanki zamykający akcję Piotr Celeban trafił piłką w słupek! Dwadzieścia minut później Mathieu Scalet zagrał w tempo do Dino Sztigleca, lecz po kąśliwym strzale Chorwata świetną interwencją popisał się bramkarz Pogoni Dante Stipica, ratując swoją drużynę przed utratą gola.

Kolejną okazję do objęcia prowadzenia goście zmarnowali w 78 minucie, gdy Robert Pich dokładnym podaniem obsłużył Erika Exposito, lecz stojący na dwunastym metrze Hiszpan posłał futbolówkę nad poprzeczką. W 84 minucie „portowcy” mieli pierwszą dogodną sytuację do strzelenia bramki, lecz Kamil Drygas minimalnie chybił celu.

Decydująca dla losów spotkania akcja miała miejsce w 86 minucie. Do dośrodkowania Michała Kucharczyka w pole karne gości wyszedł bramkarz Matusz Putnocky, lecz był spóźniony i zdemolował Drygas, a podyktowany rzut karny dla gospodarzy na zwycięskiego gola zamienił „Kuchy”.

To jeszcze nie był koniec emocji, bo w 91 minucie piłkę meczową – po podaniu Waldemara Soboty – miał Exposito. Hiszpan i tym razem miał źle ustawiony celownik, posyłając piłkę z 11 metrów obok słupka!

Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)

1:0 – Kucharczyk, 89 min (karny).

POGOŃ: Stipica – Stec, Triantafyllopoulos. Zech, Matynia – Kucharczyk, Dąbrowski, Żurawski (63. Benedyczak), Gorgon, Kowalczyk (81. Smoliński) – Cibicki (63. Drygas, 90+2. Bartkowski). Trener Kosta RUNJAIĆ. Rezerwowi: Bursztyn, Malec, Fornalczyk, Kozłowski, Turski.

ŚLĄSK: Putnocky -Celeban, Golla, Tamas, Sztiglec – Musonda (60. Pawłowski), Sobota, Pałaszewski (85. Szpakowski), Scalet (71. Exposito), Pich – Samiec-Talar (46. Lewkot). Trener Vitezslav LAVICZKA. Rezerwowi: Tysiak, Pawelec, Bargiel, Łyszczarz, Poprawa.

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Asystenci: Tomasz Listkiewicz (Warszawa) i Dariusz Bohonos (Gdańsk). Widzów 1821. Czas gry 95 min (45+50). Żółte kartki: Matynia (12. faul), Dąbrowski (59. faul), Gorgon (80. faul) – Tamas (61. faul), Pałaszewski (72. faul), Putnocky (86. faul), Lewkot (90+5. faul).


Na zdjęciu: W meczu ze Śląskiem piłkarze Pogoni mieli furę szczęścia, więc ich radość po końcowym gwizdku sędziego była uzasadniona.

Fot. Marcin Bielecki/PAP