Pogoń Szczecin. Wejście smoka

Pomocnik Pogoni Szczecin Wahan Biczachczjan został wybrany najlepszym piłkarzem tej drużyny w lutym.


Nie, to nie będzie recenzja filmu „Wejście smoka” z Brucem Lee w roli głównej, lecz zwrócenie uwagi na zawodnika, który zimą dołączył do drużyny obecnego lidera PKO Ekstraklasy. Mianowicie Ormianin Wahan Biczachczjan w swoim pierwszym miesiącu oficjalnych występów w barwach szczecińskiej Pogoni zgarnął nagrodę najlepszego zawodnika lutego! W głosowaniu w mediach społecznościowych „portowców” wzięło udział ponad 2900 fanów „Dumy Pomorza”. Wahan był bezkonkurencyjny, głos na niego oddało 92% kibiców uczestniczących w zabawie. Kolejne miejsca zajęli: Dante Stipica (3% głosów), Kamil Grosicki (3% głosów) i Mariusz Malec (2% głosów).

Trudno o zaskoczenie decyzją sympatyków szczecińskiego klubu, Biczachczjan w czterech meczach, które rozegrał w lutym, strzelił trzy gole – w potyczkach z Piastem Gliwice (2:0), Zagłębiem Lubin (2:1) i Stalą Mielec (1:0). Reprezentant Armenii za każdym razem pojawiał się na boisku z ławki rezerwowych, dwie jego bramki zagwarantowały „portowcom” komplet punktów, a jedna przypieczętowała ich zwycięstwo.

W tym tygodniu Wahan Biczachczjan otrzymał powołanie na zgrupowanie reprezentacji Armenii. Potrwa ono od 21 do 30 marca, a w jego trakcie kadra ma w planach rozegranie dwóch meczów sparingowych: z Czarnogórą w Erywaniu (24 marca) i z Norwegią w Oslo (29 marca).

Biczachczjan otrzymał powołanie po raz pierwszy jako zawodnik Pogoni. Do tej pory w seniorskiej reprezentacji Armenii rozegrał 11 meczów, w których strzelił 1 gola. Ostatni raz w drużynie narodowej wystąpił w listopadzie 2021 roku.

W podobny sposób został doceniony Luka Zahović, który otrzymał powołanie do szerokiej kadry Słowenii na mecze towarzyskie z Chorwacją (26 marca) i Katarem (29 marca). Miejscem obu spotkań będzie katarska Doha. Ścisła kadra Słoweńców zostanie ogłoszona w środę, 16 marca. Napastnik Pogoni dotąd rozegrał w reprezentacji swojego kraju 9 meczów, ostatni raz w październiku ubiegłego roku. W obecnym sezonie Zahović zdobył siedem goli dla „Dumy Pomorza”.

Drużyna trenera Kosty Runjaicia powróciła na fotel lidera PKO Ekstraklasy dzięki wygranej z Radomiakiem i potknięciu Lecha w potyczce z Rakowem Częstochowa.

– Radomiak jest bardzo waleczną drużyną, ale my pokazaliśmy, że potrafimy zaadaptować się do warunków rywala i również im się odgryzaliśmy – powiedział stoper Pogoni, Konstantinos Triantafyllopoulos.

– Wygrywaliśmy wiele pojedynków. Musimy to powtarzać w kolejnych meczach, ponieważ często szanse rozkładają się 50 na 50, dlatego należy wkładać w te pojedynki tyle samo energii, co w ostatnim meczu. Wtedy będziemy zwyciężać. Czułem się dużo lepiej na murawie niż w poprzednim meczu z Lechem, ale to normalne. Za mną 26 dni spędzonych poza boiskiem. Poprzednie spotkanie nie było takie, jak tego chciałem, ale ufam sobie i kolegom z drużyny oraz pracy, jaką wykonujemy. Strzeliliśmy Radomiakowi cztery gole, ale nie chodziło o rewanż za to, co wydarzyło się w poprzedniej kolejce, ale o nasze podejście, ponieważ chcemy wygrywać w każdym meczu. Ostatnio nam się to nie udało, więc cel na kolejny mecz był jasny. Zrealizowaliśmy go po dobrej grze. Zdobyliśmy wiele goli, przy tym nie tracąc żadnego. Po prostu zrobiliśmy to, co do nas należało. To zawsze miłe uczucie, kiedy zdobywa się gola. To już moja trzecia bramka w tym sezonie. To mój rekord pod względem trafień. Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie, ale dla mnie najważniejsze jest to, że zagraliśmy solidnie w obronie i zachowaliśmy czyste konto. To jest to, czego chcemy w następnych 10 meczach.

Poniedziałek był dla „portowców” dniem wolnym, od wtorku ruszyły pełną parą przygotowania do sobotniego starcia z Cracovią. Rano podopieczni Kosty Runjaicia ćwiczyli w siłowni, zaś wieczorem odbyli zajęcia stricte piłkarskie na boisku B6. W środę, czwartek i piątek „portowcy” zaliczą po jednym treningu. Ten ostatni już na stadionie im. Józefa Piłsudskiego w Krakowie. Dzień po meczu z Cracovią, w niedzielę, piłkarzy Pogoni czeka ostatni trening w tym tygodniu.


Na zdjęciu: Luty był wyjątkowo udanym miesiącem dla Wahana Biczachczjana.
Fot. pogonszczecin.pl