Pogoń Szczecin. Wóz albo przewóz

Chcąc awansować do następnej rundy Ligi Konferencji Europy Pogoń Szczecin musi pokonać Broendby na jego boisku.


W środę, punktualnie o godzinie 7.00 rano, zawodnicy Pogoni Szczecin wyruszyli w podróż do Kopenhagi, gdzie w czwartek wieczorem rozegrają rewanżowy mecz II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy z Brondby IF. W stolicy Danii piłkarze „Dumy Pomorza” zameldowali się o godzinie 15.00.

Podróż ekipy trenera Jensa Gustafssona do liczącego 600 tysięcy mieszkańców miasta była podzielona na trzy etapy. W Szczecinie „portowcy” wsiedli do autokaru, którym udali się do portu w Rostocku. Stamtąd wypłynęli promem do duńskiego Gedser i z tego miasteczka – ponownie autokarem – udali się już do zarezerwowanego hotelu w Kopenhadze.

Środa była dla granatowo-bordowych bardzo intensywna. Czasu na odpoczynek po podróży i zwiedzanie kraju klocków Lego i bajkopisarza Hansa Christiana Andersena nie było zbyt wiele. O godzinie 19.30 trener Gustafsson wziął udział w oficjalnej, przedmeczowej konferencji prasowej, a pół godziny później piłkarze Pogoni rozpoczęli na murawie Broendby Stadium częściowo otwarty dla mediów przedmeczowy trening.

Przygotowania do czwartkowej potyczki z Duńczykami „portowcy” rozpoczęli w poniedziałek. Następnego dnia do zajęć z drużyną powrócił stoper Konstantinos Triantafyllopoulos, który zmagał się z uszkodzeniem więzadeł w stawie skokowym, którego nabawił się w rewanżowym meczu z islandzkim KR-em Reykjavik. Występ Greka w czwartkowym spotkaniu jest możliwy, natomiast Jens Gustafsson musi zapomnieć o skorzystaniu z usług Rafała Kurzawy i Austriaka Alexandra Gorgona, którzy przechodzą rehabilitację.

Do składu Pogoni wraca Michał Kucharczyk, który już odpokutował karę pięciu meczów zawieszenia w pucharach. Wzmocniona przed rewanżowym meczem z Pogonią została także kadra Brondby IF. Do zespołu powraca Anis Ben Slimane, który nie mógł zagrać w Szczecinie z powodu pauzy za czerwoną kartkę, otrzymaną jeszcze w poprzedniej edycji Ligi Europy. Kontuzję zaleczył także Peter Bjur. „Chłopcy od zachodnich peryferii” wystąpią w czwartek prawdopodobnie jedynie bez zmagających się z urazami od dłuższego czasu Andreasa Maxso, Kevina Mensaha oraz Carla Bjorka.

21-letni pomocnik Anis Slimane liczy na awans swojej drużyny do dalszych gier. – Pogoń jest zespołem, który jesteśmy w stanie pokonać na własnym boisku – powiedział Tunezyjczyk. – Jasne jest, że kiedy właśnie przegrałeś mecz ligowym z FC Nordsjaelland 1:3, być może nie jest to najmądrzejsza rzecz do powiedzenia, ale musimy być w stanie pokonać Pogoń u siebie. Myślę, że w pierwszym meczu z Pogonią zagraliśmy naprawdę dobrą pierwszą połowę i przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać ten mecz. Mamy jednak dobry wynik i teraz gramy u siebie ze wsparciem naszych kibiców. Musimy ich po prostu zdmuchnąć z boiska. Mieliśmy bardzo dobrą podróż powiedział trener „portowców” Jens Gustafsson.

– Wracamy do gry po porażce w lidze, co daje nam jeszcze więcej energii przed tym drugim spotkaniem. Chcemy zagrać ten mecz tak, jak zaczęliśmy grać w II połowie pierwszego spotkania z Broendby. Wierzę, że będziemy wciąż rosnąć jako zespół i jesteśmy gotowi podjąć wyzwanie, które jest przed nami. Jak już powiedziałem, chcemy wyglądać jak w drugich 45 minutach pierwszego spotkania rywalizacji z Duńczykami.

Michał Kucharczyk i Kostas Triantafyllopoulos to dwaj doświadczeni piłkarze, bardzo ważny i dla naszego zespołu. Dlatego też jestem bardzo szczęśliwy z faktu, że ponownie mam ich obu w składzie. Naprawdę bardzo czekam na to spotkanie. Wiem, że nasi fani zrobią w czwartek wszystko, by nam pomóc. My z kolei na pewno będziemy tego potrzebować.


Na zdjęciu: Trener Pogoni Jens Gustafsson (w środku, w czerwonej bluzie) miał wiele cennych uwag do przekazania swoim piłkarzom.

Fot. pogonszczecin.pl