Pogrążeni w derbach

Mimo braku dwóch podstawowych graczy MKS Dąbrowa Górnicza zdobył Gliwice. Decydujące rzuty trafili Milivoje Mijović oraz Elijah Wiloson.


Dąbrowianie w ostatnim czasie grają zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu, ale mimo to wyżej stały akcje GTK. W Gliwicach bowiem musieli sobie radzić bez dwóch ważnych zawodników, Vytenisa Cizauskasa oraz M.J. Rheta. Ten drugi do zespołu dołączył niedawno, z Gtk i na mocy porozumienia między klubami przeciwko swojej byłej drużynie miał nie grać. Litwin natomiast jest kontuzjowany.

Goście rozpoczęli z ogromną energią. Wydawało się, że wręcz zmiotą z parkietu gliwiczan. Grali bardzo szybko i pomysłowo. Po pierwszych 10 minutach mieli aż 11 punktów przewagi (21:10).

Miejscowi z czasem się przebudzili. Ciągnęli ich Jordon Varnado i Szymon Szewczyk, którzy umiejętnie wykorzystywali swoją przewagę w strefie podkoszowej. A że nieźle też radzą sobie w rzutach z dystansu, więc raz aa razem karcili defensywę MKS-u.

Gliwiczanie wyrównali, zdołali nawet wyjść na prowadzenie, ale ostatnie słowo należało do walecznych gości. Na niespełna dwie minuty przed końcem na plusie było GTK (77:75). W kolejnych sekundach najpierw celnie przymierzył Mijović, a „dzieła zniszczenia” dokończył Wilson, trafiając z linii rzutów wolnych.

Gospodarze na doprowadzenie do dogrywki mieli 18 sekund. Akcję rozegrali jednak fatalnie i spudłowali zarówno Varnado, jak i Shannon Bouges.


GTK Gliwice – MKS Dąbrowa Górnicza 77:84 (18;23, 19:21, 17:13, 23:27)

GLIWICE: Perkins 11, Henderson 12 (2×3), Gołębiowski 10 (2×3), Varnado 19 (2×3), Szewczyk 17 (1×3) – Ł. Diduszko, Szymański. Trener Matthias ZOLLNER.

DĄBROWA GÓRNICZA: Moore 19 (1×3), Mazurczak 12 (1×3), Mijović 17 (1×3), Wilson 20 (4×3), Michał Nowakowski 12 (2×3) – Kroczak, Dawdo, Wieczorek, Motylewski, Marek Piechowicz 4. Trener Alessandro MAGRO.


Na zdjęciu: Eljah Wilson w ostatnich sekundach pogrążył GTK.

Fot. Rafał Rusek/pressfocus