Pojedynek kolejki. Jak łyse konie

Różnica czasu, jeżeli chodzi o debiut obu piłkarzy na boiskach ekstraklasy, jest znaczna, bo wynosi grubo ponad trzy lata. Mateusz Wieteska, obrońca Legii Warszawa, pierwszy mecz na najwyższym poziomie rozgrywkowym rozegrał jako niespełna 18-latek. Paweł Bochniewicz, defensor Górnika Zabrze, terminował wówczas w drużynach młodzieżowych Udinese i kosztował włoski klub już ponad milion euro. Pierwszy mecz w ekstraklasie pochodzący z Dębicy piłkarz rozegrał dopiero wiosną 2018 roku. W międzyczasie odwiedził trzecią ligę hiszpańską, a jego najpoważniejszym kontaktem z seniorskim futbolem poza granicami naszego kraju były dwa występy w Pucharze Włoch. Szczególnie ten drugi. Niedługo przed przenosinami do Górnika wystąpił od pierwszej minuty w 1/8 finału Coppa Italia przeciwko Napoli i mierzył się z takimi piłkarzami jak Piotr Zieliński, Jose Callejon, Jorginho, Lorenzo Insigne czy Dries Mertens. Wieteska, jesienią 2017 roku, był na powrót piłkarzem Legii Warszawa, do której wrócił z wypożyczenia do… Górnika.


Zanim Bochniewicz zadebiutował w ekstraklasie, znał się już z Mateuszem Wieteską doskonale. Bo to właśnie na taki duet środkowych obrońców, od początku eliminacji Euro 2019 U-21, czyli od września 2017 roku, postawił Czesław Michniewicz. Obaj piłkarze wszystkie mecze w grupie rozpoczynali od pierwszej minuty. W dwóch spotkaniach wspomógł ich jeszcze Jan Bednarek, ale później na stałe trafił do pierwszej reprezentacji. W barażach Paweł Bochniewicz zagrać nie mógł z powodu kontuzji. Zastąpił go Krystian Bielik. Na tyle dobrze, że później to on stworzył z Wieteską parę stoperów na pierwszy mecz na Euro, przeciwko Belgii. Obrońca Górnika wszedł w tym spotkaniu na boisko z ławki, ale przeciwko Włochom zagrał od pierwszej minuty. I był jednym z tych, którzy po heroicznym boju wywalczyli zwycięstwo 1:0. W ostatnim meczu, z Hiszpanami, Bochniewicz już nie zagrał, ale mimo to – latem – miał propozycję wyjazdu zagranicę. Mówiło się o Wigan i Arminii Bielefeld, ale Artur Płatek przekonał zawodnika, aby został w Zabrzu. Mateusz Wieteska również znalazł się w orbicie zainteresowań zachodnich klubów. Szczególnie lubiącej sprowadzać Polaków Sampdorii Genua, czy portugalskiej Bragi. Na razie jednak obaj stoperzy zostali w ekstraklasie. Grają regularnie i liczą na to, że wkrótce znów zagrają w reprezentacji. Tym razem już w tej Jerzego Brzęczka. Swoją drogą ciekawe, który z nich – jako pierwszy – otrzyma powołanie od selekcjonera, bo wydaje się, że – prędzej czy później – to nastąpi. Jako naturalna kolej rzeczy.

Mateusz WIETESKA

Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus

ur. 11 lutego 1997 r.

W ekstraklasie
Debiut 19 lipca 2014 przeciwko GKS-owi Bełchatów.
Mecze: 77.
Minuty: 6340.
Bramki: 8.
Asysty: 1.
W tym sezonie
Mecze: 11.
Minuty: 865.
Bramki: 1.
Asysty: 0.

W reprezentacji U-21
Mecze: 17.
Minuty: 1485.
Bramki: 2.
Asysty: 0.

Paweł BOCHNIEWICZ

Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus

ur. 30 stycznia 1996 r.

W ekstraklasie
Debiut: 9 lutego 2018 przeciwko Wiśle Płock.
Mecze: 60.
Minuty: 5821.
Bramki: 2.
Asysty: 0.
W tym sezonie
Mecze: 12.
Minuty: 1080.
Bramki: 0.
Asysty: 0.

W reprezentacji U-21
Mecze: 13.
Minuty: 1004.
Bramki: 0.
Asysty: 2.