Pojedynek kolejki. Liderzy z innych światów

Gdy Pedro Tiba grał przeciwko Benfice Lizbona na Estadio da Luz, Bartosz Nowak zaliczył występ w… Stróżach.



Gdy w 2013 roku Pedro Tiba debiutował w portugalskiej ekstraklasie, w barwach Vitorii Setubal, Bartosz Nowak był zawodnikiem Polonii Bytom, która rywalizował wówczas w II lidze. Np. 4 maja 2014 roku portugalski pomocnik zagrał przeciwko Benfice Lizbona, na Estadio da Luz, w obecności ponad 50 tysięcy kibiców.

Jego drużyna sprawiła niespodziankę, bo zremisowała 1:1 z faworytem, a Tiba, dziś gracz poznańskiego Lecha, wywalczył rzut karny, po którym jego zespół strzelił wyrównującą bramkę. Tymczasem niespełna 21-letni Nowak rozgrywał swój ligowy mecz w nieco innej scenerii.

Zimą trafił pierwszoligowej do Miedzi Legnica i właśnie w barwach tego zespołu wystąpił w końcówce spotkania przeciwko… Kolejarzowi w Stróżach. Mecz obejrzało 300 kibiców, a gospodarze wygrali 1:0.

Ofensywny gracz „Kolejorza” ma na swoim koncie ponad 100 występów w portugalskiej ekstraklasie. Grał również, ze Sportingiem Braga, w Lidze Europy. Zawodnik zabrzańskiego zespołu takimi osiągnięciami pochwalić się nie może. Chociaż to on w ekstraklasie debiutował wcześniej.

Wystąpił w 17 meczach sezonu 2016/17, w barwach chorzowskiego Ruchu. Tiba do Polski przyjechał w 2018 roku, gdy jego jutrzejszy rywal był już w Stali Mielec, drużynie zaplecza ekstraklasy, Trochę to trwało, aż obaj zawodnicy, których dziś śmiało można nazwać liderami środka pola swoich drużyn, znaleźli się na tym samym poziomie rozgrywkowym. Portugalczyk, odkąd trafił do Polski, na najwyższym poziomie rozgrywkowym w naszym kraju występuje regularnie.

Nowak z kolei dopiero w poprzednim sezonie zaliczył awans. Można nawet powiedzieć, że były to dwa awanse. Ten pierwszy, zbiorowy, polegał na tym, że Stal Mielec weszła do ekstraklasy. A drugi, indywidualny, że trafił do lepszego klubu. W Górniku mu zaufano, podpisując dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia.

Niespełna 28-letni środkowy pomocnik się jesienią niewątpliwie się odpłacił i jest jednym z tych piłkarzy, od których Marcin Brosz zaczyna ustalanie składu. Podobnie jest w Lechu, w przypadku Pedro Tiby. Niedawno pokusił się on o stwierdzenie, że chciałby zakończyć w Poznaniu karierę. Obaj piłkarze prezentują nieco inny styl gry. Jeżeli chodzi o liczby, to w tym sezonie górą jest Tiba, ale trzeba zwrócić uwagę na to, że rozegrał znacznie więcej spotkań.

Naprzeciw siebie obaj panowie staną po raz drugi. Pierwszy taki mecz miał miejsce w poprzednim sezonie, kiedy Nowak grał jeszcze w Stali. Lech wygrał w Mielcu mecz ćwierćfinału Pucharu Polski 3:1. Ale honorowego gola dla ówczesnego pierwszoligowca strzelił właśnie obecny pomocnik Górnika.


Bartosz NOWAK
Fot. Rafał Rusek/PressFocus

ur. 25 sierpnia 1993 r.

W ekstraklasie

  • Mecze 31
  • Minuty 2044.
  • Bramki 5.
  • Asysty 3.

W tym sezonie (wszystkie rozgrywki)

  • Mecze 16.
  • Minuty 1304.
  • Bramki 5.
  • Asysty 3
Pedro TIBA
Piast Gliwice – Lech Poznań
Fot. Michał Kość/PressFocus

31 sierpnia 1988 r.

W ekstraklasie

  • Mecze 78.
  • Minuty 6768.
  • Bramki 8.
  • Asysty 14.

W tym sezonie (wszystkie rozgrywki)

  • Mecze 22.
  • Minuty 1805.
  • Bramki 5.
  • Asysty 7.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus