Pojedynek kolejki. Panowie z „Ciderlandu”

Ktoś powie, że przesadzamy. W ostatnim piątkowym wydaniu „Sportu” poświęciliśmy sporo miejsca trenerom-Ślązakom, którzy stanowią połowę (5 z 10) polskich szkoleniowców zatrudnionych w ekstraklasie. Teraz konfrontację dwóch z nich opisujemy jako pojedynek kolejki. Skoro żadne województwo prócz śląskiego nie może się pochwalić więcej niż jednym ekstraklasowym trenerem zeń pochodzącym, a maleńki, 16-tysięczny Radzionków – aż dwoma, to trudno nie przytaknąć, że jest to wydarzenie godne uwagi. W niedzielę w Krakowie staną naprzeciw siebie drużyny prowadzone przez ludzi z „Ciderlandu” – Artur Skowronek i jego Wisła oraz Mirosław Smyła z kielecką Koroną.

Smyła śmiał się niedawno, że gdyby do utrzymania dwóch klubów w ekstraklasie przyczynili się trenerzy mający do siebie 200 metrów, to kandydowałoby to do księgi rekordów.

– W Radzionkowie mieszkamy bardzo blisko siebie. Pięć minut spacerkiem – a może i krócej. Jesteśmy ziomalami. Pierwszy raz spotkaliśmy się, gdy prowadziłem GKS Tychy, a Artur był w sztabie Ruchu u Rafała Góraka. „Cidry” święciły wtedy triumfy, odnosiły sukces za sukcesem. Nasz mecz zakończył się remisem 1:1, po nim porozmawialiśmy i już wtedy – mimo że Artur był bardzo młodym asystentem – widziałem u niego zmysł analityczny, szerokie spojrzenie na piłkę nożną – opowiadał swego czasu Mirosław Smyła. Choć jest starszy od Skowronka o 13 lat, obaj uczęszczali w tym samym momencie na kurs na licencję UEFA Pro.

Poprzednio dwaj radzionkowianie – acz urodzeni w Bytomiu! – rywalizowali w sezonie 2017/18, prowadząc zespoły z pierwszej ligi. Smyła – Odrę Opole, zaś Skowronek – Wigry Suwałki. Lepiej na tych konfrontacjach wyszedł młodszy, wygrywając 2:1, a w rewanżu bezbramkowo remisując. Wtedy towarzyszyły im inne cele, bo był moment, kiedy wydawało się, że Odra może walczyć o awans, zaś suwalczanom od początku przyświecało utrzymanie. Teraz są rywalami w boju o uratowanie ekstraklasy, do której Smyła trafił po raz pierwszy, zaś Skowronek – po wielu sezonach przerwy. Niedzielny mecz przy Reymonta ma wielką wagę. Minionej niedzieli Wisła wyskoczyła ze strefy spadkowej, spychając przecież doń Koronę. Dobrze znają się nie tylko trenerzy, ale i członkowie sztabów szkoleniowych tych zespołów. Dość powiedzieć, że Daniel Wojtasz, jeden z asystentów Mirosława Smyły, jeszcze jesienią był… drugim trenerem Stali Mielec u Artura Skowronka. Z kolei Dawid Szulczek, asystent szkoleniowca Wisły, niegdyś przez ponad rok był prawą ręką Smyły w Rozwoju Katowice. W Krakowie szykuje się prawdziwe bratobójcze starcie Ślązaków.

Artur SKOWRONEK

Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus

urodzony: 22.05.1982
jako I trener: Ruch Radzionków, Pogoń Szczecin, Polonia Bytom, Widzew Łódź, GKS Katowice, Olimpia Grudziądz, Wigry Suwałki, Stal Mielec, Wisła Kraków.
w ekstraklasie: 42 mecze (14 zwycięstw/10 remisów/18 porażek)

Mirosław SMYŁA

Fot. Michal Kosc / PressFocus

urodzony: 25.07.1969
jako I trener: Orzeł Psary-Babienica, GKS Tychy, Rozwój Katowice, Zagłębie Sosnowiec, Rozwój, Odra Opole, Wigry Suwałki, Korona Kielce.
w ekstraklasie: 14 meczów (5 zwycięstw/3 remisy/6 porażek)