Pojedynek kolejki. Pewniacy mimo błędów

 

Choć urodzili się w miejscowościach oddalonych od siebie o 25 minut jazdy samochodem, to na boiskach słowackiej ekstraklasy nigdy się nie spotkali. Mowa o Martinie Chudym, pochodzącym z Powaskiej Bystrzycy golkiperze Górnika Zabrze, i Frantiszku Plachu.

Bramkarz Piasta Gliwice pochodzi z Żyliny, lecz w barwach tego klubu nigdy specjalnie nie zaistniał. Bronił tylko w jego rezerwach, występował również na zapleczu słowackiej ekstraklasy w czasach, kiedy Chudy terminował w Czechach.

Wcześniej o trzy lata straszy gracz Górnika na najwyższym poziomie rozgrywkowym w ojczyźnie debiutował przeszło dekadę temu. Jako 20-latek, w barwach FC Nitra. Co ciekawe wszedł na boisku z ławki po czerwonej kartce dla innego doskonale znanego polskim kibicom bramkarza, Lukasza Hroszszo, do niedawna zawodnika Zagłębia Sosnowiec, a obecnie rezerwowego w Cracovii.

Plach w słowackiej ekstraklasie debiutował zdecydowanie później, bo dopiero w 2016 roku. I również wszedł na boisko z ławki, w barwach drużyny FK Senica, bo jego kolega – tym razem nieznany specjalnie w naszym kraju Michal Sulla – doznał kontuzji.

Martin Chudy, po 3,5 roku spędzonych w Czechach, jesienią 2017 roku wrócił na Słowację. Trafił do Spartaka Trnawa, ale początkowo był tylko rezerwowym. Tymczasem Plach, właśnie w tym okresie, wywalczył sobie miejsce między słupkami bramki zespołu z Senicy.

23 września 2017 roku zespół ten podejmował Spartaka z Chudym na ławce rezerwowych i to właśnie obecny bramkarz Górnika Zabrze cieszył się ze zwycięstwa swojej drużyny. Plach wpuścił trzy gole, jedną bramkę strzelił mu były gracz Zagłębia Lubin, Boris Godal, Senica przegrała 1:3, a zespół z Trnawy zdobył następnie mistrzostwo kraju.

Chudy bronił w końcówce sezonu, rozegrał sześć spotkań, ale wówczas w słowackiej ekstraklasie nie było już Placha, który zimą 2018 roku przeniósł się do Piasta Gliwice. Niemal dokładnie rok później w Polsce znalazł się Chudy. I bardzo szybko, bo już 8 marca, obaj bramkarze – po raz pierwszy w karierach – stanęli naprzeciw siebie na boisku. Przy Roosevelta.

Dziś, wszystko na to wskazuje, kolejny raz w Zabrzu, będą rywalizować w ekstraklasie. Trenerzy, co w obu przypadkach się potwierdziło np. w tym sezonie, ufają Słowakom. Plach przecież, na początku rozgrywek, popełniał błędy. Wpadki przytrafiły się z kolei Chudemu całkiem niedawno, bo we wtorkowym meczu PP przeciwko ŁKS-owi. Mimo to słowacki pojedynek bramkarzy raczej dojdzie w niedzielę do skutku.

 

Martin CHUDY

chudy
Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus

ur. 23 kwietnia 1989 r.
słowackiej ekstraklasie (FC Nitra, Spartak Trnawa)
Meczów: 75.
Minut: 6680.
Puszczonych goli: 116.
Czystych kont: 21.
W polskiej ekstraklasie
Meczów: 30.
Minut: 2700.
Puszczonych goli: 29.
Czystych kont: 11.
W tym sezonie
Meczów: 13.
Minut: 1170.
Puszczonych goli: 13.
Czystych kont: 4.

Frantiszek PLACH

Frantiszek Plach w bramce Piasta Gliwice
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus

ur. 8 marca 1992 r.
W słowackiej ekstraklasie (FK Senica)
Meczów: 26.
Minut: 2212.
Puszczonych goli: 45.
Czystych kont: 6.
W polskiej ekstraklasie
Meczów: 38.
Minut: 3420.
Puszczonych goli: 30.
Czystych kont: 19.
W tym sezonie
Meczów: 13.
Minut: 1170.
Puszczonych goli: 9.
Czystych kont: 7.