Pojedynek kolejki. Różne losy Słowaków

W ojczyźnie zdobywali porównywalne trofea, a na boisku nigdy się nie spotkali. W Polsce dużo większe sukcesy święci golkiper Lechii.


Na Słowacji są… sąsiadami, bo z Żyliny – skąd pochodzi Duszan Kuciak – do Powaskiej Bystrzycy, gdzie na świat przyszedł Martin Chudy, jedzie się pół godziny. Warto jednak zaznaczyć, że rodzinna miejscowość golkipera Górnika leży już nie w kraju żylińskim, a w trenczyńskim.

Kariery wymienionych golkiperów, jeżeli idzie o grę w ojczyźnie, przebiegały różnie. Kuciak, jeżeli idzie o słowacką ekstraklasę, występował wyłącznie w klubie z miasta, z którego pochodzi. Tymczasem dwa razy mniejsza od Żyliny, Powaska Bystrzyca – gdy Chudy zaczynał karierę – nie miała drużyny seniorów, bo w latach 90. zespół… rozleciał się i nie funkcjonował aż do czasów, kiedy obecny golkiper Górnika był już seniorem.

Dlatego Chudy szukał szczęścia gdzie indziej. Najpierw grał w Nitrze, później w Czechach, a następnie w Spartaku Trnawa, skąd trafił do Zabrza.

Ze swoim ostatnim zespołem na Słowacji zdobył mistrzostwo i puchar. Kuciak z Żyliną również wywalczył mistrzostwo, a także superpuchar, zatem ich osiągnięcia w ojczyźnie są porównywalne. Tymczasem, jeżeli chodzi o sukcesy w Polsce, to bramkarz Lechii o 4 lata młodszego rodaka bije na głowę.

W sumie, w barwach Legii i Lechii, ma trzy mistrzostwa, cztery puchary i jeden Superpuchar Polski. Chudy z ekipą z Roosevelta żadnego trofeum jeszcze nie wywalczył, choć odkąd do Zabrza trafił, nie opuścił ani jednego spotkania. Jutro w Gdańsku rozegra 72. mecz ekstraklasy z rzędu.

Na Słowacji Kuciak i Chudy nigdy nie zagrali przeciwko sobie. Kiedy starszy z golkiperów, w 2008 roku, opuścił MSzK Żylina, młodszy trafił do seniorskiej drużyny Nitry, ale co najwyżej siedział na ławce rezerwowych. Na najwyższym poziomie we własnym kraju udało mu się zadebiutować dopiero jesienią 2009 roku, kiedy jego krajan był już zawodnikiem rumuńskiego FC Vaslui, skąd w 2011 roku trafił do Legii. Zimą 2016 roku, gdy Kuciak wyjechał z Polski – na rok – do Hull City, Chudy z Dukli Praga przenosił się do FK Teplice.

Trzeba było poczekać jeszcze trochę, a konkretnie do wiosny 2019 roku, by obaj słowaccy bramkarze znaleźli się w naszej ekstraklasie. W sobotę staną naprzeciw siebie po raz czwarty. Nigdy Martin Chudy z Duszanem Kuciakiem nie przegrał.

Duszan KUCIAK
Fot. Adam Starszyński/PressFocus

ur. 21 maja 1985 r. w Żylinie.

W słowackiej ekstraklasie

  • Mecze 76.
  • Minuty 6753.
  • Bramki wpuszczone 64.
  • Czyste konta 34.

W polskiej ekstraklasie

  • Mecze 257.
  • Minuty 23026.
  • Bramki wpuszczone 261.
  • Czyste konta 102.

W tym sezonie

  • Mecze 15.
  • Minuty 1350.
  • Bramki wpuszczone 18.
  • Czyste konta 4.
Martin CHUDY
Fot. Norbert Barczyk/PressFocus

ur. 23 kwietnia 1989 r. w Powaskiej Bystrzycy.

W słowackiej ekstraklasie

  • Mecze 69.
  • Minuty 6140.
  • Bramki wpuszczone 113.
  • Czyste konta 17.

W polskiej ekstraklasie

  • Mecze 71.
  • Minuty 6390.
  • Bramki wpuszczone 81.
  • Czyste konta 23.

W tym sezonie

  • Mecze 17.
  • Minuty 153.
  • Bramki wpuszczone 18.
  • Czyste konta 6.

Foto główne: Łukasz Laskowski/PressFocus