Pojedynek młodych atutów

Gdyby w Zabrzu się uparli, to w składzie Górnika mogłoby być o kilku młodych zawodników więcej. Na razie jako młodzieżowiec regularnie gra Przemysław Wiśniewski, który w parze z Pawłem Bochniewiczem tworzy parę środkowych obrońców. W ostatnim meczu w Szczecinie w wyjściowym składzie grali jeszcze inni młodzieżowcy, 20-letni David Kopacz czy 19-letni Daniel Ściślak, który przebojem wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie.

Odmłodzenie pod naciskiem

Nic to jednak w porównaniu z „Kolejorzem” z ostatniego remisowego meczu z Jagiellonią. W starciu z jedenastką z Białegostoku trener Dariusz Żuraw postawił aż na pięciu młodzieżowców w wyjściowych składzie. Łącznie z debiutantem 17-letnim Jakubem Kamińskim, który do Poznania trafił kilka lat temu z Szombierek Bytom. Tak drastycznie odmłodzona jedenastka, to efekt słabszej gry i nacisków ze strony fanów „Kolejorza”. Czy podobnie będzie w Zabrzu? Trudno przypuszczać, żeby tacy zawodnicy, jak Darko Jevtić, który przecież na początku sezonu prowadził grę Lecha, będąc też liderem rankingu klasyfikacji Złotych butów „Sportu”, czy najlepszy strzelec Christian Gytkjear siedzieli na ławce. Ten ostatni we wtorkowym meczu Pucharu Polski w Głogowie zdobył zresztą bramkę na 1:0. Licząc wszystkie trafienia, to tych goli ma już na koncie w tym sezonie osiem. Dwa zdobył nie tak dawno w reprezentacji Danii w spotkaniu z Gibraltarem.

Gra o pełną pulę

W Zabrzu szykują się do starcia z Lechem. „Górnicy”, po dwóch remisach z rzędu, życzyliby sobie w końcu kolejnej wygranej w tym sezonie na swoim stadionie.

– Wiadomo gramy o całą pulę. Trenerzy na pewno dobrze nas przygotują i nastawią na to spotkanie – podkreśla David Kopacz, który walczy o miejsce w wyjściowej jedenastce. Pytany o dużą liczbę młodzieżowców w ekipie Lecha w ostatnim meczu młodzieżowy reprezentant Polski mówi. – Na pewno ich trener ma jakiś pomysł na to wszystko. Też pewnie swoją postawą zasłużyli sobie na to, żeby grać w lidze. Zresztą wiek nie ma tutaj żadnego znaczenia, liczy się to, co się prezentuje na boisku, ale na pewno dobrze jest, jak w zespole mamy do czynienia z takim „miksem”, że są i młodzi i starsi zawodnicy. Jednak wszyscy są już na takim poziomie, że wiek nie gra roli – tłumaczy Kopacz.

Bliżej wyjściowej jedenastki

Jednym z młodszych graczy, tyle że zagranicznych, który też puka do wyjściowego składu Górnika, jest Ishmael Baidoo. 20-latek z Ghany, od kiedy pojawił się w Zabrzu na początku roku, przeżywa najlepszy okres. Z Pogonią w Szczecinie dał dobrą zmianę w II połowie. Po jego akcji wyrównał Igor Angulo, co dało cenny punkt. W środowym meczu Pucharu Polski z trzecioligową Polonią Środa Wielkopolska, wpisał się z kolei na listę strzelców, zdobywając swojego premierowego gola w pierwszym zespole.

– Z Lechem na pewno czeka nas ciężkie spotkanie. Z tego, co widzę w Polsce, nie ma tutaj łatwych gier. W każdym meczu trzeba walczyć na sto procent możliwości, żeby wyszarpywać punkty. Patrząc na nasze przygotowanie, na to jak prezentujemy się w ostatnich spotkaniach, to jest nadzieja, że będzie dobrze, że osiągniemy korzystny rezultat. Celem jest oczywiście zwycięstwo – podkreśla Baidoo. – Po ostatnich meczach myślę, że jestem bliżej pierwszego składu niż było to wcześniej, ale decyzja należy do trenera. Na pewno jednak asysta i bramka sprawiają, że człowiek czuje się lepiej i zyskuje pewność siebie.

Na zdjęciu: W meczach Górnika z Lechem nie brakuje emocji. Tutaj starcie Jesusa Jimenza (z lewej) z Thomasem Rogne.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem