Pójść za sobą w ogień

Jakub KUBIELAS: Jak pan ocenia sparing przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała?

Waldemar FORNALIK: – Na pewno widzimy poprawę w organizacji naszej gry. Wiele akcji przeprowadziliśmy w dobrym tempie i to jest na pewno bardzo ważne, że potrafiliśmy wykorzystać nadarzające się okazje. Dochodziliśmy do sytuacji bramkowych i zdobyliśmy trzy gole. To powód do optymizmu, ale widzimy też mankamenty, które są i trzeba pracować nad tym, aby je wyeliminować.

W sobotnim spotkaniu z bardzo dobrej strony pokazali się Jakub Czerwiński i Tomasz Jodłowiec. Wiosną sporo było zastrzeżeń co do ich postawy…

Waldemar FORNALIK: – Na temat Kuby i Tomka słyszałem też wiele pochlebnych komentarzy. Nawet były takie opinie, że bardzo mocno przyczynili się do tego, że Piast utrzymał się w ekstraklasie. Ale jeżeli mówimy o negatywnych głosach, to dziś pokazali się z bardzo dobrej strony. Czerwiński był bardzo aktywny i można powiedzieć, że pełnił rolę szefa naszej obrony. Jodłowiec zagrał na swoim poziomie.

Czy zestawienie, które zaproponował pan w pierwszej połowie jest bliskie temu, które wyjdzie od pierwszej minuty na pierwszy mistrzowski mecz?

Waldemar FORNALIK: – Nie odpowiem na to pytanie, bo mamy jeszcze trochę czasu. Na pewno w pierwszej połowie zagrało wielu zawodników, którzy aspirują do gry w wyjściowej jedenastce. Co będzie za dwa tygodnie? Zobaczymy.

Kto będzie szefem Piasta w rundzie jesiennej rozgrywek ekstraklasy?
Waldemar FORNALIK: – Chciałbym, abyśmy stanowili spójną ekipę. Żebyśmy wzajemnie się rozumieli. Tak było do tej pory i liczę na to, że tak będzie. Ważne, aby zawodnicy pokazali, że tworzą zespół. Że jest ekipą, która jest w stanie pójść za sobą w ogień.