Pokonać presję

Przed gliwiczanami w czwartek arcyważne starcie. Wygra z Suzuki Arką oddali od nich widmo spadku.


Po blisko trzytygodniowej przerwie, spowodowanej rozgrywaniem turnieju finałowego Pucharu Polski oraz występami reprezentacji Polski, drużyny ekstraklasy wracają na parkiety. 21. kolejkę rozpocznie dzisiejsze spotkanie w Gdyni. Suzuki Arka podejmuje Tauron GTK Gliwice (początek godz. 17.30). Dla obu drużyn to bardzo ważne starcie. Obie zagrożone są bowiem degradacją, a do tego przed przerwą dołowały. Gdynianie po 20 meczach mają na koncie 27 punktów i są na 11. pozycji w tabeli.

Z sześciu ostatnich meczów wygrali tyko raz, z MKS Dąbrowa Górnicza. Sytuacja gliwiczan jest jeszcze trudniejsza. Rozegrali 19 spotkań, mają 25 punktów i w tabeli są dopiero na przedostatnim 15. miejscu. Od ostatnich Arriva Twardych Pierników Toruń dzielą ich tylko dwa „oczka”. A do tego przegrali cztery kolejne mecze. Bolesne były zwłaszcza dwie ostatnie porażki. Nie dość, że Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz i PGE Spójnia Stargard do potentatów nie należą, to jeszcze zostały poniesione przed własną publicznością.

Po nich szanse na awans do play offu, co było przedsezonowym celem, spadły do zera. Koszykarze muszą się teraz przede wszystkim skupić na walce o utrzymanie. Ich trener Marosz Kovaczik, nie ma już złudzeń, co jasno wyłożył po porażce z Astorią. – Nie jest to pierwszy raz, że będąc pod presją, gdy wiemy, że mecz musimy wygrać, przegrywamy go. Większość spotkań, które wygraliśmy, były z mocnymi zespołami. W nich nikt od nas nie oczekiwał, że zwyciężymy. Jeśli wszyscy – zawodnicy, sztab szkoleniowy – nie damy sobie rady z presją, która będzie z kolejki na kolejkę rosła, to nie oszukujmy się, musimy skupić się na walce o utrzymanie, zwłaszcza jeśli nadal będziemy się prezentowali jak w ostatnich meczach. Liczę jednak, że tak nie będzie – powiedział słowacki szkoleniowiec.

Tauron GTK nie jest zespołem ofensywnym. Przede wszystkim polega na defensywie. Gdy gliwiczanie twardo bronią, wygrywają. A potrafią to robić jak mało kto. Polski Cukier Start Lublin i Grupę Sierleccy Czarnych Słupsk zatrzymali na 49 punktach. To najlepszy wynik w sezonie. Problem w tym, że ostatnio tak dobrze w bronieniu im nie szło. Średnio tracili ponad 80 punktów. W trakcie reprezentacyjnej przerwy Kovaczik wraz ze swoimi podopiecznymi mocno popracowali nad tym elementem.


Na zdjęciu: W ostatnich meczach defensywa gliwiczan była pełna dziur.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus