Polacy odkrywają Amerykę

Polscy napastnicy dobrze spisują się w MLS. Jest ich pięciu i wszyscy strzelają bramki.


Pod koniec kwietnia br. selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz, wybrał się na kilka dni do Stanów Zjednoczonych, a celów jego wizyty było kilka. Tą najszerzej komentowaną było spotkanie z niezwykle utalentowanym bramkarzem Gabrielem Sloniną, podczas którego szkoleniowiec przekazał urodzonemu w USA golkiperowi koszulkę z orzełkiem na piersi. Celem tego gestu było nakłonienie młodego piłkarza, by wybrał grę w reprezentacji Polski. Do tej pory występował w juniorskich reprezentacjach USA. Raz powołano go na zgrupowanie pierwszej drużyny, ale jak do tej pory w niej nie wystąpił, więc bez przeszkód może grać w koszulce z orłem na piersi. Co na to sam zainteresowany, którego rodzice wyjechali z Polski przed laty?

– Miałem ciarki. Jeżeli trener powoła mnie na zgrupowanie, to na pewno przyjadę – podkreślił Slonina, który jednak nie podjął ostatecznej decyzji, w której reprezentacji zagra.

Zatrzęsienie snajperów

Aktualnie broni bramki Chicago Fire. Do składu wdarł się piłkarz, który za kilka dni skończy 18 lat, przebojem w zeszłym roku. W MLS debiutował mając nieco ponad 17 lat, a teraz jest podstawowym golkiperem swojego zespołu. W języku polskim, jak na kogoś urodzonego w USA, posługuje się dobrze, a w szatni ma też trochę raźniej. Od początku sezonu 2022 jego klubowym kolegą jest bowiem Kacper Przybyłko. Losy obu piłkarzy są o tyle do siebie podobne, że Przybyłko również nie urodził się w Polsce, tylko w niemieckim Bielefeldzie i to właśnie za naszą zachodnią granicą uczył się grać w piłkę nożną. Do Stanów Zjednoczonych przeniósł się w 2019 roku. Pierwsze trzy sezony spędził w Philadelphia Union i był w ich trakcie jednym z czołowych strzelców MLS. Na powołanie do seniorskiej reprezentacji jednak wciąż nie zapracował. Przed laty przeszedł wszystkie kategorie wiekowe z młodzieżowym zespołem włącznie.

Czy teraz Przybyłko ma szansę, by przyjechać na zgrupowanie? Trzeba przyznać, że raczej niewielkie. Wszystko przez dużą konkurencję w ataku reprezentacji Polski i nie chodzi wyłącznie o Roberta Lewandowskiego czy Krzysztofa Piątka. Otóż konkurencja jest niemała w obrębie samej Major League Soccer. Obecnie w północnoamerykańskiej lidze występuje bowiem aż pięciu polskich napastników. Poza Przybyłką są to: Patryk Klimala, Jarosław Niezgoda, Adam Buksa i Karol Świderski. To właśnie odwiedziny u dwóch ostatnich wymienionych były kolejnym celem podróży Michniewicza do USA.

Skuteczniejsi od Higuaina

Buksa i Świderski to zawodnicy, którzy nie tylko mają największe szanse na to, by przyjechać na czerwcowe zgrupowanie. Są to zawodnicy, których selekcjoner poważnie bierze pod uwagę w kontekście walki o mundial. Wszystko dlatego, że mają już niemałe doświadczenie reprezentacyjne, choć głównie z czasów pracy Paulo Sousy. Napastnik New England Revolution strzelił 5 bramek w 7 meczach z orzełkiem na piersi, a „Świder” ma takich trafień 6 w 14 występach. W eliminacjach MŚ skuteczniejszy od wymienionej dwójki był tylko Lewandowski, a daleko w tyle pozostał chociażby Milik, który zdobył zaledwie jednego gola. Teraz w MLS obaj zdobywają bramki. Mają ich na swoim koncie po cztery i nadal nie są jedynymi Polakami, którzy w lidze tej zdobywają gole.

Z bardzo dobrej strony w jednym z ostatnich meczów New York Red Bulls pokazał się Patryk Klimala, o którym Michniewicz powiedział, że wkrótce powinien zadebiutować w drużynie narodowej. Dwa gole były gracz Celtiku Glasgow strzelił… Gabrielowi Sloninie. W kolejnym meczu zawodnik ten nie zagrał. A szkoda, bo mielibyśmy pojedynek dwóch polskich napastników.

W drużynie Portland Timbers wystąpił bowiem Jarosław Niezgoda i… trafił do siatki. Łącznie w tym sezonie polscy napastnicy zdobyli w MLS 16 bramek i są jedną z najskuteczniejszych nacji w całej lidze. Choć nie jest najsilniejsza na świecie liga, to jednak warto zaznaczyć, że Gonzalo Higuain, wielka gwiazda światowej piłki, zdobył w tym sezonie w Major League Soccer dwa gole. Czyli tyle samo, ile „najsłabszy” z naszych – Przybyłko.

Polscy napastnicy w MLS

Zawodnik (klub) Występy Bramki Asysty

  • Kacper Przybyłko (Chocago Fire) 8 2 0
  • Patryk Klimala (New York Red Bulls) 9 3 3
  • Adam Buksa (New England Revolution) 8 4 2
  • Karol Świderski (Charlotte FC) 10 4 0
  • Jarosław Niezgoda (Portland Timbers) 11 3 0

Na zdjęciu: Spośród wszystkich polskich napastników w MLS największe reprezentacyjne doświadczenie ma Karol Świderski. Ale inny również za oceanem zdobywają gole.
Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus