Złota polska jesień w Niemczech. Zobacz podsumowanie występów

Użyj strzałek ← → do nawigacji

Polacy w Niemczech
1. BUNDESLIGA

Robert LEWANDOWSKI, Bayern Monachium, 17 meczów, 19 goli, 2 asysty, 4 żółte kartki

Akurat o tym, jaką jesień miał ten zawodnik, nikomu nie trzeba chyba mówić. Lewandowski jeszcze nigdy nie miał tak dobrej rundy, dzięki czemu otarł się o rekord Gerda Muellera, któremu w trakcie jesieni udało się zdobyć aż 20 bramek. Polak ma jedno trafienie mniej i prowadzi w klasyfikacji strzelców, mając gola przewagi nad Timo Wernerem. Bez dwóch zdań „Lewy” to od jakiegoś czasu największa gwiazda w Niemczech. Miniona runda tylko to potwierdziła.

Rafał GIKIEWICZ, Union Berlin, 17 meczów, 24 gole wpuszczone, 4 czyste konta

Nie udało mu się we Freiburgu, więc postanowił wrócić do 2. Bundesligi, do Unionu. Tam z miejsca stał się bohaterem zespołu, pewnym punktem, z pewnością bez którego berlińczycy nie wywalczyliby pierwszego w historii awansu. W najwyższej lidze utrzymał poziom i był jednym z najlepszych bramkarzy rundy. Według statystyk podanych przez Bundesligę, Gikiewicz miał jesienią najwięcej obronionych uderzeń spośród wszystkich bramkarzy – 69.

Dawid KOWNACKI, Fortuna Duesseldorf, 15 meczów, 2 żółte kartki]

Niektórzy sugerują, że był to najgorszy letni transfer w całej Bundeslidze… Fortuna pobiła dla niego rekord transferu wierząc, że „Kownaś” podkręci tylko tempo, które zaprezentował podczas wiosennego wypożyczenia. Niestety… W większości spotkań nie był w stanie stworzyć nic konstruktywnego, miotając się bez ładu i składu. Prestiżowy magazyn „Kicker” ocenia go natomiast jako drugiego najsłabszego zawodnika ligi.

Adam BODZEK, Fortuna Duesseldorf, 15 meczów, 6 żółtych kartek

34-letni zabrzanin również nie może poszczycić się zbyt dobrą rundą, z tym że – w przeciwieństwie do Kownackiego – po nim nikt cudów nie oczekuje. Bodzek to wicekapitan Fortuny, bardzo szanowany gracz, który na boisku odpowiada głównie za destrukcję akcji rywala w drugiej linii – rzadko oferuje więcej. W tych kilkunastu spotkaniach szło mu przeciętnie.

Łukasz PISZCZEK, Borussia Dortmund, 13 meczów, 3 asysty, 1 żółta kartka

Piszczek stopniowo jest odsuwany na drugi plan w zespole Borussii, choć jako najstarszy piłkarz drużyny daje konieczne dortmundczykom doświadczenie. Gdy pojawiał się na boisku, nie zawodził. Nie był to już ten sam spektakularny „Piszczu”, co w latach swojej świetności, ale ze swoich zadań się wywiązywał.

Adrian STANILEWICZ, Bayer Leverkusen, 0 meczów

Występujący w kadrze Polski do lat 20 Stanilewicz wciąż czeka na swoją szansę w ekipie „Die Werkself”, w której udało mu się zadebiutować w poprzednim sezonie. Z końcem października po raz pierwszy usiadł na ławce rezerwowych, na której w sumie znalazł się 7 razy. Jednak bardzo możliwe, że wiosną dostanie pierwsze minuty w Bundeslidze.


Zobacz jeszcze: Robert Lewandowski przeszedł poważny zabieg


Użyj strzałek ← → do nawigacji