Półfinały Lewandowskiego. Real Madryt o nim pamięta

W ośmiu dotychczasowych występach w półfinałach Ligi Mistrzów Robert Lewandowski strzelił sześć bramek. Połowę z nich uzyskał w pierwszym z takich spotkań ze swoim udziałem.


Po raz piąty Robert Lewandowski stanie przed szansą awansu do finału Ligu Mistrzów, ale po raz pierwszy o tym, czy zagra w decydującej rozgrywce zadecyduje jeden mecz. Jak dotychczas tylko raz drużynie z kapitanem reprezentacji Polski w składzie udało się wyjść zwycięsko z półfinałowej rywalizacji i miało to miejsce już za pierwszym razem. Borussia Dortmund, której „Lewy” był zawodnikiem, wyeliminowała Real Madryt.

Później, już w czasach gry dla Bayernu Monachium, drużyna Polaka próbowała trzykrotnie przebić się do decydującego starcia i za każdym razem na jej drodze stawały drużyny z Hiszpanii. Kolejno FC Barcelona, Atletico Madryt i Real Madryt. Dziś, po raz pierwszy, Robert Lewandowski zagra w półfinale Ligi Mistrzów z rywalem z innej ligi, aniżeli Primera Division.

Sezon 2012/13
Borussia Dortmund – Real Madryt 4:1 i 2:0

To był pierwszy z jego największych wieczorów, choć wszyscy byli już świadomi klasy i umiejętności polskiego napastnika. Miał 25 lat i strzelał już mnóstwo bramek. Niemniej jednak oczy wszystkich przed meczem na Signal Iduna Park zwrócone były w kierunku Cristiano Ronaldo. Portugalski gwiazdor został jednak zupełnie przyćmiony przez kapitana reprezentacji Polski. W 8, 50, 55 i 67 minucie spotkania „Lewy” wpisywał się na listę strzelców i został pierwszym piłkarzem w dziejach Ligi Mistrzów, który na poziomie półfinału zdobył cztery bramki w jednym spotkaniu. – Jestem dumny, ale to jeszcze nie koniec. W rewanżu nie będzie łatwo – powiedział Lewandowski po meczu w Dortmundzie. I nie było. Real szalał w końcówce spotkania, strzelił dwie bramki, ale ostatecznie do finału awansowała Borussia.

Sezon 2014/15
FC Barcelona – Bayern Monachium 3:0 i 2:3

W pierwszym meczu Bayern bardzo długo dobrze się bronił. Jako, że zespół z Niemiec przyjął taką taktykę, Robert Lewandowski był niezbyt widoczny. „Barca” długi biła głową w monachijski mur, aż w końcu go przełamała. I to jak! Sprawy w swoje ręce wziął Lionel Messi. Strzelił dwa gole, zaliczył asystę i sprawa przed rewanżem była, w zasadzie, przesądzona.

W Monachium „Lewy” najpierw nie wykorzystał dobrej bramkowej okazji, a później strzelił bramkę. Przyjął piłkę na linii pola karnego, „zatańczył” przed obrońcą i posłał futbolówkę obok słupka. Ale było to trafienie na 2:2, w 59. minucie meczu. Bayern nie miał zatem zbyt wiele czasu na to, aby odrobić starty i ich nie odrobił, chociaż mecz wygrał.

Sezon 2015/16
Atletico Madryt – Bayern Monachium 1:0 i 1:2

To był jeden z najtrudniejszych meczów, mowa o pierwszym spotkaniu w Madrycie, w karierze Roberta Lewandowskiego w Lidze Mistrzów. Kapitalnie zorganizowana obrona Atletico nie pozwoliła polskiemu napastnikowi na nic. Prasa pisała po tym meczu, że „Lewy” został zamknięty w defensywnej klatce Diego Simeone.

W rewanżu Bayern szybko odrobił straty, a po faul na Robercie Lewandowskim miał rzut karny. Polak go nie wykonywał i strzał Thomasa Muellera obronił Jan Oblak. Atletico wyrównało, ale zespół z Monachium się nie poddał. W 74. minucie meczu Lewandowski posłał piłkę do siatki głową po dośrodkowaniu Arturo Vidala. Bayern, do końca meczu, atakował, ale nie był w stanie zadać decydującego trafienia i do finału awansowało Atletico.

Sezon 2017/18
Bayern Monachium – Real Madryt 1:2 i 2:2

To jedyna spośród dotychczasowych półfinałowych rywalizacji z udziałem Roberta Lewandowskiego w Lidze Mistrzów, w której nasz napastnik nie zdobył gola. W pierwszym meczu, w Monachium, jego drużyna prowadziła, ale za boiska zeszła pokonana. Media skrytykowały Polaka po tym spotkaniu. – Jeśli ten mecz miał być aplikacją do gry w Realu, to nie dostanie tej roboty – napisano. W końcówce meczu Polak zmarnował świetną sytuację na wyrównanie.

Po meczu rewanżowym, kiedy Bayern był bliski wyeliminowania Realu, opinie o grze Polaka były podobne. W Madrycie nasz napastnik również miał świetną okazję na gola, ale nie wykorzystał dogrania Matsa Hummelsa. I rzeczywiście mówiono później, że ta rywalizacja zadecydowała o tym, że Real – w 2018 roku – nie zdecydował się kupić „Lewego”. Czy teraz tego żałuje? A może będzie żałował po dzisiejszym meczu Bayernu Monachium z Olympique Lyon?



Na zdjęciu: To był niesamowity półfinał LM w wykonaniu Roberta Lewandowskiego. Polak strzelił Realowi Madryt aż cztery gole.

Fot. Pressfocus