Polonia Bytom. Bez taryfy ulgowej

Niebiesko-czerwoni nie zwalniają tempa. Ich efektowne zwycięstwo szanse na utrzymanie ekipy z Dolnego Śląska ograniczyło do minimum.


Piast, znając wynik meczu Warty w Kluczborku, bardzo liczył na punkty i rozpoczął z animuszem. Już w 2 min czujność Szymona Gniełki sprawdził główkujący po rzucie rożnym Marcin Gołębiowski, a 20 minut później po płaskim strzale Kacpra Głowieńkowskiego piłka przeszła obok słupka. Były to w zasadzie jedyne warte odnotowania sytuacje wypracowane przez walczących o życie gości, którzy dość szybko dali się zdominować polonistom.

Na listę zdobywców bramek mogli się wpisać Patryk Stefański, Dawid Krzemień i Jakub Siwek, więc kwestią czasu było, kiedy po raz pierwszy umieszczą piłkę w siatce. Stało się to w 35 min, a rzut karny wykorzystał Dawid Wolny, faulowany wcześniej przez Łukasza Sztylkę.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, a widzący bierną postawę przyjezdnych podopieczni trenera Kamila Rakoczego po prostu robili swoje. W 50 min z głębokiego dośrodkowania Michała Bedronki skorzystał Stefański, dostawiając nogę i pokonując Gracjana Korytkowskiego.

12 minut później 3. tej wiosny dublet „upolował” Wolny, który z łatwością ograł rywali i posłał futbolówkę do siatki. W 80 min napastnik Polonii zapisał asystęm przedłużając dośrodkowanie Krzysztofa Hałgasa, które na bramkę zamienił Krzemień. Wynik natomiast strzałem pod poprzeczkę ustalił Sebastian Pączko.

Warto podkreślić, że w dwóch ostatnich spotkaniach bytomianie zaaplikowali rywalom 14 bramek, zachowując przy tym czyste konto. Trener Rakoczy chwalił drużynę za podejście do meczu, jednak dostrzegł również aspekt przyszłościowy. – Szczególnie chciałbym wyróżnić trzech młodych debiutantów. Znakomity występ zaliczył 17-letni Piotr Topolewski, który potwierdził potencjał, a 19 letni Dawid Kozicki i Kamil Szczypiński również zagrali bez kompleksów. Gratuluję tym chłopakom – powiedział szkoleniowiec niebiesko-czerwonych.

Żmigrodzianie wyjeżdżali z Bytomia w smutnym nastroju; ich sytuacja w tabeli jest bardzo skomplikowana. – Przyjechaliśmy tu z planem, który realizowaliśmy, ale tylko do pewnego momentu. Stryczek nad nami wisi, jednak nie poddajemy się i w ostatnim meczu zrobimy wszystko, aby się utrzymać – zapowiedział grający trener Piasta, a w sezonie 2010/11 zawodnik ekstraklasowej Polonii, Mateusz Żytko.

Mateusz Skutnik


Polonia Bytom – Piast Żmigród 5:0 (1:0)

1:0 – Wolny, 35 min (karny), 2:0 – Stefański, 50 min, 3:0 – Wolny, 62 min, 4:0 – Krzemień, 80 min, 5:0 – Pączko, 87 min

POLONIA: Gniełka – Budzik, Bedronka, Radkiewicz, Topolewski (62. Pączko) – Wuwer (82. Płonka), Siwek (62. Szczypiński), Krzemień, Stefański (73. Kozicki), Hałgas (82. Górka) – Wolny. Trener Kamil RAKOCZY.

PIAST: Korytkowski – Majbroda (62. Kieca), Jarczak, Żytko, Dyr – Moryson, Szymański (62. Lisowski), Sztylka (62. Wojciechowski), Gołębiowski (70. Mosur) – Głowieńkowski, Sołtyński (82. Gajda). Trener Mateusz ŻYTKO.

Sędziował Robert Marciniak (Kraków). Widzów 200.

Żółte kartki: Radkiewicz – Sztylka.


Fot. ks.poloniabytom.com.pl