Polonia jako pierwsza

Polonia Bytom po czterech latach dopięła swego i wygrała III ligę, czekając teraz na uzupełnienie zestawu tegorocznych beniaminków szczebla centralnego.


Dla niebiesko-czerwonych to długi weekend. Sobotnim bezbramkowym remisem z Polonią Nysa przy Olimpijskiej przypieczętowali awans do II ligi. Na 3 kolejki przed końcem sezonu utrzymali 10-punktową przewagę nad Rekordem Bielsko-Biała. Po świętowaniu we własnym gronie w szatni drużyna ruszyła autokarem na bytomski rynek. Tam były race i wspólne śpiewy z kibicami. Na niedzielę sztab szkoleniowy zarządził regenerację, na poniedziałek – trening indywidualny, a do zajęć poloniści wracają dziś.

W blokach startowych

– Dla zawodników sobota była trudnym dniem – opisuje Tomasz Stefankiewicz, dyrektor sportowy Polonii. – Byliśmy trzy minuty od drugiej ligi jeszcze przed wyjściem na boisko. Na wspólnym obiedzie oglądaliśmy mecz Rekordu z Rakowem II Częstochowa. Zawodnicy na stojąco byli już w blokach startowych do wybuchu emocji. Jednak po dość abstrakcyjnej bramce dla Rekordu na 3:3 całe ciśnienie zeszło. Trzeba było wrócić do swoich obowiązków, by sprawę awansu przesądzić na swoim stadionie.

Po zawodnikach było widać, jak emocjonalny to mecz. Do końca nie wiedzieli, czy za wszelką cenę wygrać, czy przypilnować jednego punktu, ale ostatecznie dopięli swego. Radość zespołu była zasłużona – przyznaje dyrektor Polonii, która na szczeblu centralnym zamelduje się pierwszy raz od 2017 roku.

Zobacz skrót meczu KS Polonia Nysa – Polonia Bytom

Wtedy to, spadając z II ligi, jako spółka Bytomski Sport po perturbacjach wystartowała w IV lidze. W niej spędziła dwa lata, w III lidze – kolejne cztery, choć za każdym razem mniejszym czy większym celem był awans. Najpierw przegrała baraż z Ruchem Radzionków, potem w III lidze silniejszy okazywał się Ruch Chorzów oraz rezerwy ekstraklasowiczów z Wrocławia i Lubina.

Teraz było ryzyko, że na przeszkodzie bytomianom staną kolejne rezerwy – Rakowa, które zimowały z przewagą 4 punktów nad Polonią. Ta odrobiła straty z niesamowitą nawiązką, dziś częstochowianie są aż „16” oczek za nią.

Sukces z nostalgią

To wpisuje się w pewien ogólny III-ligowy trend. W pozostałych trzech grupach nikt co prawda nie przypieczętował jeszcze awansu, ale liderami są zespoły, które po rundzie jesiennej nie otwierały tabeli. W grupie I dwóch zwycięstw brakuje jeszcze ŁKS-owi II Łódź, który zimą był dopiero 6., tracąc 6 punktów do Pogoni Grodzisk Mazowiecki, obecnie plasującej się za podium. Ma do rezerw ŁKS-u 4 „oczka”. Po 3 – Legionovia i Świt Nowy Dwór Mazowiecki, dlatego 3 ostatnie kolejki zapowiadają się pasjonująco. W grupie II Olimpia Grudziądz wyprzedza o 1 „oczko” Pogoń II Szczecin, czyli zimowego lidera. Zaś w grupie IV, z której w przerwie wycofał się lider ŁKS Łagów, jest blisko sensacji, bo napompowana pieniędzmi Wieczysta Kraków nie wygrała żadnego z 4 ostatnich meczów i Stal Stalowa Wola odjechała jej na 4 punkty.

Bytomianie wiedzą, jak trudno walczyć o awans do II ligi. Choć swego już dopięli, to mają w tym sezonie o co grać. Ligowe spotkania z Cariną Gubin, Pniówkiem Pawłowice i LKS-em Goczałkowice nie będą już miały większego znaczenia. Rywale nie są zamieszani w walkę o utrzymanie. Przed Polonią jeszcze półfinał wojewódzkiego Pucharu Polski z IV-ligową Unią Turza Śląska. Przy Olimpijskiej nie ukrywają, że chcą sięgnąć po „dublet” i zdobyć wojewódzki puchar, wracając na szczebel centralny nie tylko w wymiarze ligowym, ale też pucharowym.


Na zdjęciu: Polonia Bytom z awansem. Piłkarze nie kryli wzruszenia.

Fot. poloniabytom.com.pl


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.