Polonia Bytom. Kosmetyka zamiast rewolucji

Niebiesko-czerwoni rozpoczęli wczoraj przygotowania i finalizowali pozyskanie zawodników, którzy powinni okazać się wzmocnieniem dla wicemistrza dwóch poprzednich sezonów III grupy III ligi.


Wczoraj przed południem serią testów motorycznych oraz 20-minutową wewnętrzną gierką (zwycięstwo „czerwonych” 1:0 po golu Patryka Stefańskiego) bytomianie rozpoczęli przy ul. Olimpijskiej okres przygotowawczy do sezonu. To, co najważniejsze tego dnia dla kibiców Polonii, wydarzyło się jednak w klubowych gabinetach. Niebiesko-czerwoni finalizowali pozyskanie ciekawych wzmocnień: Marka Krotofila i Daniela Iwanka.

– Od ponad pół roku przygotowywaliśmy te transfery, z myślą o kolejnym sezonie. Iwanek to młodzieżowiec, który rywalizować będzie z Kubą Wróblem na boku pomocy. W przypadku Krotofila nieocenione są nie tylko aspekty piłkarskie, ale też cechy wolicjonalne. Pamiętajmy, że z Polonią pożegnali się doświadczeni zawodnicy, Marcin Lachowski i Wojtek Mróz. Marek wchodząc do szatni, w naturalny sposób uzupełni ten zespół o niezbędne doświadczenie, które utraciliśmy – mówi Tomasz Stefankiewicz, dyrektor sportowy Polonii.

Trzech na testach

Marek Krotofil przez lata występował w ROW-ie 1964 Rybnik, a może grać praktycznie na każdej pozycji w defensywie. Boczny pomocnik, Daniel Iwanek, w poprzednim sezonie należał do wyróżniających się postaci Rekordu Bielsko-Biała. Obaj to zawodnicy sprawdzeni w III-ligowych bojach, a na takich ruchach kadrowych zależy Polonii.

Wczoraj zespół, który zapewne uchodzić będzie za jednego z faworytów do awansu, testował jeszcze bocznego pomocnika Mateusza Danieluka (Polonia Nysa), ofensywnego pomocnika Alana Jaworskiego (Znicz Kłobuck) i napastnika Michała Koca (Górnik II Zabrze).

– Wskutek odejścia Filipa Żagla do Ruchu, zostaje nam jedno wolne miejsce w ofensywie. Mamy wyselekcjonowaną grupę zawodników, która zaczęła z nami treningi. Dajemy sobie czas do końca tego tygodnia. Dojdzie jeszcze do nas uznany na boiskach III ligi pomocnik, ale grający też i na szczeblu centralnym. Jeśli ktoś przekona nas do siebie, to zakontraktujemy go w przyszłym tygodniu. Jeśli nie, to dysponując funduszami za Żagla będziemy czekać na rynkową okazję – przyznaje dyrektor Stefankiewicz.

Za mało bramkarzy?

Na dzisiejszych zajęciach spodziewany jest także bramkarz. Z obsadą tej pozycji Polonia ma (chwilowe?) problemy. Dominik Brzozowski leczy kontuzję i taki stan trwać będzie jeszcze przez około 4 tygodnie, z kolei Krzysztof Kamiński przebywa na testach w Ruchu Chorzów. Został tylko golkiper nr 3 z poprzedniego sezonu, Szymon Gniełka, dlatego do treningu dokooptowano juniora Pawła Zagórskiego (rocznik 2006!). Z zespołem ćwiczą też juniorzy z pola – Mateusz Anklewicz, Łukasz Piontek (obaj rocznik 2005) oraz Dawid Kozicki i Kamil Wójcik (obaj 2003). – Sytuacja z Dominikiem Brzozowskim jest rozwojowa. Przeszedł zabieg, prognozy są pomyślne, choć na początek sezonu jeszcze nie będzie gotowy. W pełni dyspozycyjny jest Szymon Gniełka, który zadebiutował w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu. Na dniach wyjaśni się sytuacja Krzysia Kamińskiego. Jeśli Ruch nie będzie zainteresowany, to zostaniemy w tym samym stanie osobowym bramkarzy, w jakim kończyliśmy sezon – dodaje dyrektor Polonii.

A jeszcze odnośnie bramkarzy – skończył się kontrakt Dawida Gargasza, który na ostatnie półrocze był wypożyczony do IV-ligowej Szczakowianki Jaworzno. Po wypożyczeniach do Polonii nie wrócą też Robert Chwastek, Kacper Czajkowski i Tomasz Pośpiech (wiosną Gwarek Tarnowskie Góry). Teraz wypożyczeni najpewniej zostaną Kajetan Frankowski, który wrócił po kontuzji barku już bez… statusu młodzieżowca, oraz 20-letni Leon Fulianty.

Cel jest niezmienny

Wczoraj nie trenowali jeszcze Damian Celuch i Krzysztof Hałgas. Napastnik oraz lewy obrońca otrzymali ciut dłuższe wolne, do drużyny dołączą na dniach.

– Naszym celem jest zbudowanie kadry, w której wszyscy będą podążali w tym samym kierunku. Po Filipie Żaglu było widać, że przy pierwszej nadarzającej się okazji skorzysta z propozycji z wyższego szczebla. Nikt z kibiców czy sztabu nie może mieć pretensji. Filip wnosił sporo jakości do zespołu. Nie ukrywał swych ambicji i chęci gry jak najwyżej. Polonia nie jest jeszcze klubem pierwszego wyboru. Ruch zapłacił odpowiednią kwotę, która zrekompensowała nam zimową podwyżkę kontraktu dla Filipa. Wszyscy są wygrani: zawodnik, Ruch i my – przekonuje Tomasz Stefankiewicz.

W okresie przygotowawczym Polonia pracować będzie na własnych obiektach. Rozegra pięć sparingów: z LKS-em Bełk (10.07., godz. 11.00), Szczakowianką Jaworzno (14.07., 17.00), Wieczystą Kraków (17.07., 11.00) oraz wyjazdowe z Hutnikiem Kraków (24.07., 11.00) i Czarnymi-Góralem Żywiec (31.07).

– Cel Polonii pozostaje niezmienny: 3 punkty w każdym spotkaniu. Chcemy prezentować fajny, ofensywny styl – efektowny i efektywny. Budujemy zespół od dwóch lat i nie czeka nas żadna rewolucja, a kosmetyka. Dokonamy jej w najbliższych kilkunastu dniach, starając się zadowolić kibiców – dodaje dyrektor bytomskiego klubu.


Na zdjęciu: Z grona testowanych najlepsze wrażenie we wczorajszej „gierce” zrobił 21-letni Mateusz Danieluk (z prawej), skrzydłowy Polonii Nysa.
Fot. Maciej Grygierczyk