Polonia Bytom. Krok ku czystości

Bytomscy radni jednomyślnie zadecydowali na piątkowej nadzwyczajnej sesji o dokapitalizowaniu miejskiej spółki Bytomski Sport Polonia Bytom Sp. z o.o. kwotą 1,9 miliona złotych. Jak poinformował prezydent miasta, Mariusz Wołosz, 582 tys. zostaną przeznaczone na wynagrodzenia, 298 tys. – zobowiązania publiczno-prawne, 527 tys. – zobowiązania przeterminowane, a 61 tys. – ugody sądowe i pozasądowe.

Inwestor z chęcią powrotu

– Musimy w krótkim czasie doprowadzić do stabilnej sytuacji spółki, bo to da nam możliwość współpracy z biznesem zainteresowanym wspieraniem tego klubu – mówił Mariusz Wołosz. – Trudno mówić o poważnym partnerze i poważnych pieniądzach, jeśli spółka jest niewiarygodna i borykająca z różnymi zagrożeniami. Po rozpoczęciu kadencji – wbrew temu, czego się spodziewano – nie likwidowaliśmy klubu. Nie mówiliśmy, że nie interesuje on miasta, a podjęliśmy działania związane z jego naprawą. Nie było to proste. Brak dokumentacji i płynności, ogromne problemy finansowe… Sukcesywnie, z miesiąca na miesiąc, staraliśmy się naprawiać sytuację. Widząc progres w działaniach formalno-prawnych, rozpoczęliśmy etap poszukiwania partnera finansowego. Dziękuję prezesowi Sławomirowi Kamińskiemu. W toku audytu nie stwierdziliśmy nieprawidłowości. Pieniądze są teraz wydatkowane w Polonii w należyty sposób – dodawał prezydent Wołosz.

Na horyzoncie pojawił się inwestor, zainteresowany współfinansowaniem III-ligowej dziś Polonii.

– To partnerzy, którzy deklarują chęć, by Polonia wróciła na Olimpijską; że obiekt zostanie doprowadzony do możliwości użytkowania, i to z pieniędzy tegoż partnera. Z naszych obliczeń wynika, że aby można było tam grać, myśleć o dalszych działaniach, trzeba wyłożyć co najmniej 1,5 miliona. Partner to zadeklarował, tak jak i inne środki w najbliższych latach. Co ważne: majątek spółki (np. stadion – dop. red.) w żaden sposób nie jest w kręgu zainteresowań potencjalnych partnerów. Struktura własności by się nie zmieniła. Jak potoczą się losy tej sprawy, pokaże przyszłość. Jeśli nie będzie przeszkód formalno-prawnych i wszystko pójdzie zgodnie z naszymi zamiarami, to ta kwestia wyjaśni się w ciągu około czterech-pięciu miesięcy – tłumaczył prezydent Wołosz.

Gorąca dyskusja

Podczas trwającej półtorej godziny sesji nie brakowało gorących wymian zdań. Radny Piotr Bula skrupulatnie wyliczył, że od 2015 roku – nie licząc wczorajszego dnia – do Bytomskiego Sportu trafiło z miejskiej kasy ponad 14 mln zł, dodając, że kolejnych kilkanaście milionów spłynęło z miejskich spółek. – Te pieniądze zostały przepompowane do prywatnych kieszeni działaczy sportowych, a kibice oklaskiwali Bartylę, Kupijaja. Podziękujcie im teraz za te wszystkie kłamstwa, którymi karmili was przez sześć lat – mówił Bula.

Tomasz Kupijaj, radny i były dyrektor sportowy Polonii: – Panie radny Bula, znowu pan bezczelnie obraża. Jak zawsze. Czym oszukałem kibiców? Już raz podał mnie pan do prokuratury. Przesłuchano 40 świadków i nic z tego nie było.

Radny Robert Rabus: – Jeśli są dowody, że coś zostało ukradzione, to proszę powiedzieć personalnie, kto i w jakich okolicznościach, a nie mącić.
Bula: – Komisja rewizyjna stwierdziła, że radny Kupijaj i trener Trzeciak pobrali bezzasadnie pieniądze z OSiR-u i powinni je zwrócić do budżetu miasta.

Kupijaj: – Przecież w tej komisji byli sami pana ludzie, a pan był jej przewodniczącym. Co mi po komisji, jak sprawa była w prokuraturze?

Przyjdzie taki moment…

Mariusz Wołosz ujawnił, że wokół Polonii toczy się kilka spraw.

– Jedna zakończyła się wyrokiem, drugi akt oskarżenia został już skierowany do sądu, obejmując zarzuty wykorzystywania funkcji, płatnej protekcji. To powoli się dzieje, ale nie chcę prowadzić takiej narracji wokół Polonii. To nam nie pomaga. Musimy działać, uwiarygadniać się przed partnerami, wyprowadzać spółkę na prostą. Nie przyszedłem tu wyżywać się na to, co było. Powiedziano już bardzo dużo. Ci naprawdę zainteresowani wiedzą swoje, jeżdżą też ulicą Olimpijską i widzą. Działam metodą małych roków. Nie będę mówił o wielkiej Polonii Bytom, bo to może nie nastąpić za mojego życia. Chcę jednak Polonii normalnej, stabilnej, poukładanej. Takiej, do której będzie można z czystym sumieniem się przyznać, którą się będzie można pochwalić. Stawiajmy małe kroki, a nie mówmy o wielkich, bo są niemożliwe. Ja naprawdę wierzę, że przyjdzie w tym mieście moment, kiedy będziemy mogli postawić niewielki, przyzwoity stadion. Wszystko po kolei. Stabilny klub, drużyna, z problemów finansowych musi też być wyciągnięte miasto. Za chwilę sesja budżetowa, będziemy o tym mówić -zapowiedział prezydent Bytomia.

Polonia rozgrywa obecnie swoje mecze na Szombierkach, zajmuje 9. miejsce w tabeli III grupy III ligi. W niedzielę (15.00) podejmie jej lidera, Śląsk II Wrocław.