Polonia Bytom. Remis brany w ciemno

Poloniści wiedzieli, że tylko zwycięstwo pozwoli im zbliżyć się do lidera, co najwyraźniej ich zdeprymowało.


Po faulu Kordiana Górki na Dominiku Lewandowskim sędzia wskazał na „wapno” i debiutujący w meczu ligowym Szymon Gniełka – zastępował kontuzjowanego Dominika Brzozowskiego – w 26 min stanął przed poważną próbą. Zaliczył ją celująco, gdyż w świetnym stylu „przeczytał” intencje Adriana Błaszkiewicza. – Długo czekałem na pierwszy występ. „Brzoza” jednak bronił świetnie, więc nie trzeba było niczego zmieniać. Dałem z siebie wszystko i mam nadzieję, że trenerzy to zauważyli – powiedział 20-latek, zgłaszając gotowość do gry w następnych spotkaniach.

Obroniona „jedenastka” okazała się bodźcem dla gospodarzy, który przejęli inicjatywę i udokumentowali ją trafieniem  Michała Nagrodzkiego, wyskakującego najwyżej do piłki dośrodkowanej przez Patryka Stefańskiego z kornera. O ile bramka młodzieżowca wywołała radość miejscowych tuż przed przerwą, o tyle w 55 min zgasił ją Błaszkiewicz, główkując po rzucie rożnym i zdobywając 7. bramkę w sezonie. Bytomianie szukali pomysłu na zaskoczenie dobrze dysponowanych rywali, lecz Jakub Grzesiak przetestowany został dopiero w końcówce. Strzały Dawida Krzemienia oraz Arkadiusza Maja nie przyniosły jednak zmiany wyniku.

– Nastawiliśmy się na ciężką przeprawę, bo wiedzieliśmy, że Kluczbork ostatnio solidnie punktuje. Jestem jednak zawiedziony końcówką spotkania. Nie wykorzystaliśmy bowiem dwóch okazji i musimy się zadowolić punktem – żałował szkoleniowiec Polonii, Kamil Rakoczy. Wobec wygranej rezerw Zagłębia niewiele on daje.

– Przed wyjazdem do Bytomia remis braliśmy w ciemno, a odczuwamy po nim lekki niedosyt – powiedział Tomasz Chatkiewicz, pod którego wodzą zespół z Opolszczyzny wygrał 6 z 7 meczów. – Skąd taka metamorfoza Wystarczyło porozmawiać, bo mamy naprawdę dobrych zawodników. Zmieniliśmy ustawienie, chcemy grać ofensywnie, czego dowodem są nasze ostatnie wyniki – uśmiechnął się trener MKS-u.

Mateusz Skutnik


Polonia Bytom – MKS Kluczbork 1:1 (1:0)

1:0 – Nagrodzki, 45 min (głową), 1:1 – Błaszkiewicz, 55 min (głową)

POLONIA: Gniełka – Budzik, Bedronka, Hałgas, Górka (63. M. Maj) – Konieczny (63. Wuwer), Stefański, Krzemień, Nagrodzki (75. Siwek), Pączko (63. Andrzejczak) – Wolny (70. A. Maj). Trener Kamil RAKOCZY.

MKS: Grzesiak – Staszkiewicz, Mucha, Błaszkiewicz, Szota – Gajda (85. Nykiel), Nahrebecki, Jóźwicki, Zieliński (76. Jaworski) – Lewandowski, Przybylski (67. Nemtinow). Trener Tomasz CHATKIEWICZ.

Sędziował Michał Bobrek (Kraków). Widzów 500.

Żółte kartki: Konieczny, Hałgas.


Na zdjęciu: Michał Nagrodzki (przy piłce) potwierdził w sobotę, że warto na niego stawiać.

Fot. Krzysztof Kadis/Polonia Bytom