Polonia Bytom. Trzeba się podnieść

Mający na koncie dwie z rzędu porażki bytomianie poszukają dziś (17.00) przełamania w wyjazdowej konfrontacji z zamykającymi tabelę i czekającymi na pierwszą zdobycz rezerwami Chrobrego Głogów.


Nie tak miało być. Polonia po letnich zbrojeniach i zmianie szkoleniowca rozpoczęła co prawda sezon od efektownego zwycięstwa 4:0 z Wartą Gorzów, ale po nim przyszły dwie zasłużone i poniesione w bardzo słabym stylu porażki: 1:4 z Rekordem Bielsko Biała i 0:1 w środę z Gwarkiem Tarnowskie Góry.

– Przegrywamy drugi mecz z rzędu, w okresie przygotowawczym nie było takich symptomów, fajnie to wyglądało, ale wtedy gra się bez presji, a mecz mistrzowski to coś innego – mówi trener Ryszard Wieczorek.

– Miało to wyglądać inaczej, ale sezon jest długi i ważne, by zawodników teraz podnieść, a nie dołować. Łatwo byłoby ich zlinczować, a później wyciągnąć byłoby dużo trudniej. Osobowo zespół jest mocny, ale musi wytrzymać ciśnienie. Zawodnicy narzucają sobie presję i po stracie bramki tracą też dużo na wartości – zwraca uwagę szkoleniowiec bytomian, którym zarówno Rekord, jak i Gwarek, aplikował gole na 1:0 po dośrodkowaniach ze stałego fragmentu gry i ci już nie byli w stanie się podnosić.

– To mocno wybijało zawodników z rytmu; z tego, co mamy grać. To mnie martwi i niepokoi. Mam nadzieję, że to wyeliminujemy. W wielu meczach kluczem jest gra na zero z tyłu. Musimy się umieć zabezpieczyć. Mnóstwo razy ćwiczymy zachowania przy stałych fragmentach. Nie wiem, co jeszcze można zrobić, by się wybronić. W ofensywie z kolei są momenty niepewności, kiedy zawodnik nie ma wiary w to, że może uderzyć. Woli podać do partnera i niech on coś zrobi. Musimy budować morale. Nie jest łatwo zespołowi, który przegrywa, goni wynik. Wtedy trzeba być kozakiem. Łatwo jest prowadzić drużynę, kiedy wysoko wygrywa, tak jak my w pierwszej kolejce. Musimy się podnieść, bo ten zespół ma ogromny potencjał. Trzeba to umieć wykorzystać – podkreśla trener Wieczorek.

Dziś trudno wyobrazić sobie inny scenariusz niż powrót niebiesko-czerwonych na zwycięską ścieżkę. Zagrają z rezerwami pierwszoligowego Chrobrego, dość sensacyjnym beniaminkiem rozgrywek, który przygodę z III ligą zaczął od porażek ze Stalą Brzeg, Stilonem Gorzów i Lechią Zielona Góra, wskutek czego zamyka tabelę (ale warto zauważyć, że za każdym razem ponosił je 1 bramką). Ta tabela już dziś zaczyna z kolei wyglądać źle dla Polonii, skoro strata do Lechii i rezerw Rakowa wynosi po 6 punktów.

– To już jest pewna strata – nie kryje szkoleniowiec.

– Z drugiej strony, przed sobą mamy konfrontacje z tymi rywalami, przy otwartej grze na pewno jesteśmy w stanie zrobić coś więcej. Najważniejsze teraz, to wyciągnąć zawodników za uszy. Nie ma dla piłkarza nic gorszego niż wpadnięcie w jakieś kompleksy, w marazm. Przegraliśmy dwa mecze, ale sezon jest długi, tanio skóry nie sprzedamy – zapewnia Wieczorek.

Polonia zagra w Głogowie bez pauzującego za czerwoną kartkę Rusłana Zubkowa oraz zmagających się z urazami Dawida Krzemienia, Krzysztofa Hałgasa i Łukasza Zejdlera.


Fot. MAG