Polonia Bytom. Ukrainiec coraz bliżej

Orest Tkaczuk to jedyny zawodnik z grona testowanych przez Polonię Bytom, który zyskał uznanie w oczach sztabu szkoleniowego.


– Ten mecz odpowiedział nam na pytanie, kto z nami pozostanie, a kto nie. Sprawa wyjaśniona – stwierdził Kamil Rakoczy, trener Polonii, tuż po pierwszym w 2022 roku sparingu. W sobotę bytomianie ulegli (2:3) w Miechowicach I-ligowej Skrze Częstochowa.

– Jestem trochę zawiedziony postawą zawodników. Spodziewałem się lepszego meczu; tego, że będziemy częściej posiadać piłkę, stworzymy więcej sytuacji. W pierwszej połowie – słabej – nie kreowaliśmy, często byliśmy w głębokiej defensywie. Może też przez to, że było kilku testowanych, nie każdy znał nasze założenia taktyczne i musieliśmy uprościć grę. Druga połowa, rozegrana w naszym „starym sosie”, była już lepsza – ocenił szkoleniowiec, który podziękował niemal wszystkim testowanym graczom.

Pech napastnika

Angażu w III-ligowcu z Olimpijskiej nie wywalczyli trzej obrońcy: stoperzy Daniel Wajsak z Błękitnych Stargard oraz Bartosz Musiolik z Ruchu Chorzów (ostatnio wypożyczony do Odry Wodzisław), a także lewy defensor Maksym Niemiec z Zagłębia Sosnowiec (ostatnio wypożyczony do Elany Toruń). Do Polonii nie wróci też na razie skrzydłowy Tomasz Pośpiech, jesienią występujący – w ramach transferu czasowego – w IV-ligowym LZS-ie Piotrówka.

Jedynym zawodnikiem, który znalazł uznanie w oczach sztabu, jest Orest Tkaczuk. Polonia może okazać się czwartym polskim klubem w CV 24-letniego Ukraińca, niegdyś szkolącego się w słynnym Szachtarze Donieck. Do naszego kraju ściągnęła go Jagiellonia Białystok, potem grał w Olimpii Elbląg i Warcie Gorzów Wielkopolski, dla której jesienią zdobył 3 bramki w tej samej lidze, w której gra – tyle że o zupełnie inne cele – Polonia. Tkaczuk może być wystawiany nie tylko w ataku, ale też na pozycji ofensywnego pomocnika, dlatego w przodzie zwiększa trenerowi Rakoczemu pole manewru – a to istotne, jako że wielkiego pecha miał Arkadiusz Maj. Napastnik ściągnięty tej zimy z Orląt Radzyń Podlaski przez Zagłębie Sosnowiec i natychmiast wypożyczony do Bytomia na jednym z pierwszych treningów w niebiesko-czerwonych barwach naderwał mięsień dwugłowy i czeka go kilkutygodniowa przerwa. Stąd też nie ma już mowy, by tej zimy na wypożyczenie miał odejść inny z bytomskich napastników, Grzegorz Ochwat, który w sparingu ze Skrą strzelił gola.

Sobota w Opolu

Jeszcze w tym tygodniu sfinalizowane ma zostać pozyskanie lewego obrońcy Michała Maja ze Stali Brzeg – to transakcja wiązana, jako że do Stali z Polonii przechodzi napastnik Damian Celuch. Bytomianie chcą jak najszybciej domknąć kadrę, ale rozglądają się jeszcze za młodzieżowcem i środkowym obrońcą. „Oblane” testy przez stoperów w sparingu ze Skrą powodują, że na razie zielonego światła na zmianę klubu nie ma Jakub Belica.

Ten tydzień Polonia zwieńczy sparingiem z kolejnym I-ligowcem – Odrą Opole. Mecz odbędzie się w sobotnie południe Opolu. Nie dojdzie za to do skutku spotkanie z IV-ligowymi rezerwami Wisły Płock, dlatego w styczniu podopiecznych Kamila Rakoczego prócz Odry czeka jeszcze tylko jeden sparing – za 10 dni z III-ligową Lechią Tomaszów Mazowiecki w Myszkowie.


Na zdjęciu: Orest Tkaczuk jest bliski związania się z niebiesko-czerwonymi.
Fot. Facebook/Polonia Bytom