Polska Hokej Liga. Nadzieja umiera ostatnia

Zespół trenera Roberta Kalabera wygrywając czwartkowy mecz urwał się ze stryczka i przedłużył nadzieje na awans do finału play offu.


Gospodarze – po dwóch porażkach w Oświęcimiu – przystępowali do meczów z Unią z nożem na gardle. Porażka w środowej potyczce na „Jastorze” sprawiła, że hokeiści JKH GKS Jastrzębie stanęli nad przepaścią. Drużynie z Oświęcimia w odniesieniu zwycięstwa w środowym pojedynku nie przeszkodziła absencja bramkarza Clarke’a Saundersa, obrońcy Patryka Noworyty i środkowego napastnika Victora Rollina Carlssona. Szwed, który uporał się z zatruciem pokarmowym, wrócił do składu Unii w czwartkowym pojedynku, ale nie zachwycił.

Od pierwszych sekund spotkania czwartkowego spotkania obie drużyny poszły na wymianę ciosów. Drużyna JKH – tradycyjnie – objęła prowadzenie, gdy Gleb Bondaruk popisał się skutecznym strzałem z bulika bez przyjęcia. Wyrównał strzałem pod poprzeczkę Wasilij Strielcow, którego idealnie obsłużył Jegor Rogow. Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Białorusin Siergiej Bahalejsza, który strzał Radosława Nalewajki. Oświęcimianie wyrównali po kontrowersyjnej sytuacji, a gol poszedł na konto Teddy’ego Da Costy.

Drugą tercję lepiej rozpoczęli jastrzębianie – Dominik Paś przymierzył z ostrego kąta i umieścił „gumę” przy krótkim słupku. Podopieczni Roberta Kalabera nie byliby sobą, gdyby nie sprezentowali rywalom gola. Nieodpowiedzialne zachowanie spowodowało, że Sebastian Kowalówka wyłuskał krążek, przejął go Łukasz Krzemień i zmusił do kapitulacji Michała Kielera. W III tercji żadnej z drużyn nie udało się skorygować wyniku i zwycięzcę – po raz trzeci w tej serii – musiała wyłonić dogrywka.

Tym razem szczęście uśmiechnęło się w niej do mistrzów Polski. Egils Kalns wycofał krążek do Romana Raca, Słowak uderzył i umieścił go w bramce gości pomiędzy parkanami Kowalówki. Po chwili szczęśliwy strzelec utonął w objęciach kolegów, bo przedłużył ich nadzieje na awans do finału.


JKH GKS Jastrzębie – Re-Plast Unia Oświęcim 4:3 (2:2, 1:1, 0:0, 1:0)

1:0 – Bondaruk – E. Szewczenko (6:10), 1:1 – W. Strelcow – Rogow (9:30), 2:1 – Bahalejsza – R. Nalewajka – Kostek (12:09, 4 na 4), 2:2 – Da Costa (16:15), 3:2 – Paś – R. Nalewajka – Bahalejsza (22:21), 3:3 – Krzemień – S. Kowalówka (33:28), 4:3 – Rac – Kalns – E. Szewczenko (63:11, 4 na 4).

Sędziowali Bartosz Kaczmarek i Marcin Polak oraz Dariusz Pobożniak i Andrzej Nenko. Widzów 850.

Stan rywalizacji: 1:3.

JASTRZĘBIE: Kieler; Bahalejsza – Kostek, Bryk – E. Szewczenko,

Kamieniew – Górny (2), Jelszański – Horzelski; Kalns – Rac – Kasperlik, Razgals – Pavlovs (2) – A. Szewczenko, Bondaruk – Paś – R. Nalewajka, Płachetka – Ł. Nalewajka – Pelaczyk. Trener Robert KALABER.

UNIA:R. Kowalówka; Paszek – Glenn, Stasienko – Orłow, Bezuszka – Rogow (2), M. Noworyta; Da Costa (2) – Carlsson – Themar, Dziubiński – W. Strielcow (2) – A. Strielcow, S. Kowalówka – Krzemień – Prusak, Wanat – Apalkow – Oriechin. Trener Tom COOLEN.
Kary: JKH – 4 min, Unia – 6 min.


Na zdjęciu: Wasilij Strielcow (na pierwszym planie) i Dominik Paś (z prawej) zapisali na swoim koncie po jednym golu, ale po zakończeniu meczu tylko napastnik JKH miał powody do pełnej satysfakcji.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus