Polska liderem grupy!

Efektowna wygrana z Bośnią i Hercegowiną we Wrocławiu sprawiła, że biało-czerwoni objęli prowadzenie w swojej grupie Ligi Narodów.


W kolejnym meczu selekcjoner Jerzy Brzęczek zdecydował się na kolejne zmiany w prowadzonym siebie zespole w stosunku do tego, co oglądaliśmy w starcach z Finlandią i Włochami. Na lewej obronie pojawił się Arkadiusz Reca. Szansę od pierwszej minuty ponownie otrzymał też Karol Linetty, a także rezerwowy wcześniej Jacek Góralski. Młodzi, jak Sebastian Walukiewicz i Jakub Moder tym razem siedzieli na ławce rezerwowych.

Mocna końcówka I połowy

Lepiej zaczęli goście, którzy już po kilkudziesięciu sekundach pokazali, że do Wrocławia przyjechali grać o wygraną. Z dystansu wypalił Miralem Pjanić, ale stojący między słupkami Wojciech Szczęsny zdołał sparować piłkę. Zaraz potem niecelnie uderzał Rade Krunić. Biało-czerwoni zaczęli wolno i anemicznie, ale z czasem nasza gra zaczęła się zazębiać . W boczną siatkę uderzył Kamil Grosicki, a piłkę po strzale Linettego złapał Ibrahim Sehić. To jednak ataki Bośniaków były groźniejsze i siały większy popłoch pod bramką. Dobrze na prawy skrzydle prezentował się Edin Visca, z przodu groźny był Edin Dżeko. Na szczęście dla nas goście mieli kłopoty z finalizowaniem swoich ataków.

W 14 minucie mieliśmy sytuację, która ustawiła mecz. Wychodzący na świetną pozycję Robert Lewandowski był przytrzymywany przez młodego i rozgrywającego dopiero drugi mecz w narodowych barwach Anela Ahmedhodżicia. Angielski sędzia bez namysłu pokazał środkowemu obrońcy reprezentacji Bośni czerwoną kartkę. Kilka minut później powinno było być 1:0 dla Polski. Po kapitalnym zagraniu pietą Linettego i podaniu Góralskiego, przysłowiową patelnię miał Lewandowski. Nasz kapitan z 6 metrów przestrzelił, posyłając piłkę nad poprzeczką… Grający z przewagą jednego zawodnika Polacy przejęli inicjatywę i atakowali, zamykając przeciwnika na jego połowie. W 30 minucie z kilkunastu metrów przymierzył „Lewy”. Tym razem piłka wylądowała na słupku…

Po niewiele ponad dwóch kwadransach Bośnia musiała sobie radzić bez jednego ze swoich gwiazdorów Pjanicia. Pomocnik Barcelony musiał opuścić murawę. Na przerwę schodziliśmy z… dwubramkowym prowadzeniem! Najpierw do siatki trafił Lewandowski , który wykończył świetną akcję duetu Linetty – Góralski. Ten pierwszy zagrał pietą, drugi celnie odegrał, a kapitan reprezentacji Polski z kilku metrów skierował pikę do siatki, zdobywając gola numer 62 w narodowych barwach. Zaraz potem podwyższył Linetty, koronując swoją bardzo dobrą grę. Piłka wędrowała jak po sznurku, Lewandowski zegarmistrzowsko zagrał na głowę partnera, a ten przymierzył tak, że bramkarz rywala nie miał nic do powiedzenia.

Kolejny gol „Lewego”

Po przerwie przegrywający i grający w osłabieniu Bośniacy próbowali jeszcze cos zrobić, atakując naszych. Efektem były kolejne rzuty rożne, z których jednak niewiele wynikało. Tymczasem w 52 minucie kolejny cios w wykonaniu biało-czerwonych! Akcję zaczął Lewandowski, piłkę przejął Klich, a potem zagrał tak, że „Lewy” trafił kolejny raz. To była popisowa akcja naszej reprezentacji. W chwilę później Lewandowski ponownie uderzał celnie, tym razem głową, ale Sehić był na miejscu. W tym momencie rywal był już bezradny i zrezygnowany, a nasi dyktowali warunki na murawie. Po trzecim golu wszystko było już rozstrzygnięte. W 57 minucie świetną szansę miał Grosicki, ale w sytuacji sam na sam uderzył tak, że bośniacki bramkarz wybił piłkę.

Prowadząc trzema bramkami z boiska zszedł Lewandowski, a także Grosicki i Klich, a szansę dostali inni. Gra mocno już „siadła”. Bośniacy całym zespołem bronili się na swojej połowie pilnując, żeby nie zanotować kolejnych strat. W naszym zespole w ofensywie nie było już tej determinacji co wcześniej.


Polska – Bośnia i Hercegowina 3:0 (2:0)

1:0 – Lewandowski, 40 min (asysta Jóźwiak), 2:0 – Linetty, 45+1. (asysta Lewandowski), 3:0 – Lewandowski, 51 min (asysta Klich)

POLSKA: Szczęsny – Kędziora (72. Bereszyński), Glik, Bednarek, Reca – Jóźwiak (72. Karbownik), Góralski, Linetty, Klich (64. Piątek), Grosicki (64. Kądzior)– Lewandowski (58. Milik). Trener Jerzy Brzęczek. Rezerwowi: Fabiański, Drągowski, Bochniewicz, Walukiewicz, Krychowiak, Szymański, Moder.

BOŚNIA I HERCEGOWINA: Sehić – Cipetić, Ahmedhodżić, Sanićanin, Kolaśinac – Cimirot, Hadżiahmetović (73. Hajradinović), Pjanić (33. Hadżikadunić) – Visca (58. Gojak), Dżeko (58. Prevljak), Krunić (73. Milosević). Trener Dusan Bajević. Rezerwowi: Brasnić, Pirić, Nastić, Todorović, Tatar, Đurić, Loncar.

Sędziował Craig Pawson. Asystenci Lee Betts i Ian Hussin (wszyscy Anglia). Widzów: 10000. Czas gry: 94 min (47+47). Żółte kartki: Klich (19. faul), Bednarek (36. faul) – Pjanić (14. niesportowe zachowanie), Kolasinać (44. faul), Hajradinović (84. faul). Czerwona kartka: Ahmedhodżić (14. faul).


Na zdjęciu: Robert Lewandowski zdobywa bramkę na 1:0 we wczorajszym meczu.
Fot. Maciej Kulczyński/PAP