Polskie hokeistki chcą zerwać z tradycją

Biało-czerwone marzą o awansie do turnieju finałowego.


Polskie hokeistki 2-krotnie uczestniczyły w kwalifikacjach olimpijskich i jeszcze nigdy nie sforsowały I rundy. Teraz pora zerwać z niepisaną tradycja, bo długo odkładany turniej rozegrany zostanie na lodowisku im. bracia Emila i Tadeusza Nikodemowiczów w Bytomiu. Biało-czerwone zmierzą się z Turcją, Meksykiem oraz Holandią. Ostatni mecz, wydaje się być najważniejszy, bo „pomarańczowe” są najgroźniejsze.

Dobre przygotowania

Reprezentacja Polski zajmuje 19. lokatę w światowym rankingu, zaś Holandia jest o „oczko” wyżej. Meksyk zajmuje 26 miejsce, zaś Turcja – 28. Mecze z tymi dwoma ostatnimi powinny być tylko formalnością. Polskie hokeistki postawiły sobie za punkt honoru, by tym razem, wzorem ich kolegów, awansować rundy finałowej.

– Turniej miał się odbyć rok temu, ale pandemia stanęła na przeszkodzie – mówi wiceprezes PZHL i członkini zarządu światowych władz, Marta Zawadzka, główna animatorka kobiecego hokeja w naszym kraju. Zrobiliśmy wszystko, by reprezentacja była jak najlepiej przygotowana do tych potyczek, bowiem rozegraliśmy mecze towarzyskie ze Słowacją (2:4) oraz Norwegią (2:5) oraz ostatnio z budapesztańskim zespołem (2:1 po dogr.i 5:2) w ramach Europejskiej Ligi Kobiet.

Teraz solidne przygotowania trzeba przełożyć na zwycięstwa w tej imprezie.

Egzotyka nie zaszkodzi?

Bytomską impreza będzie rozgrywana w „bańce”. Hokeistki przeszły już 4 testy covidowe, a ten dzisiejszy był kluczowy i on zadecyduje kogo ostatecznie dzisiaj zobaczymy na lodzie. Wszystkie reprezentacje są skoszarowane w hotelach i uczestniczą tylko w treningach. Ich aktywność poza hotelem i lodowiskiem jest ograniczona niemal do zera.

– Wolimy dmuchać na zimne, a ponadto postępujemy zgodnie z procedurami sanitarnymi, obowiązującymi w tej dyscyplinie – dodaje Zawadzka. – Z punktu widzenia sportowego, mam nadzieję, że egzotyka nam nie zaszkodzi. I bez większych kłopotów uporamy się z drużynami Meksyku oraz Turcji.

Najgroźniejsze będą Holenderki i najwyższy czas, by z nimi uregulować, przynajmniej częściowo, porachunki. W 2012 r. podczas kwalifikacji olimpijskiej w Jastrzębiu straciliśmy gola na 7 sekund przed końcem regulaminowego czasu i potem przegraliśmy w dogrywce. Z kolei podczas ostatnich mistrzostw świata Dywizji IB w Chinach (2019 r.) przegrałyśmy 0:2 i nie awansowaliśmy do wyższej grupy.

Zwycięzca bytomskiej imprezy awansuje do listopadowego finału w Czechach, gdzie oprócz reprezentacji gospodarzy wystąpią Węgry oraz Norwegia. Na nowym lodowisku w Bytomiu nasze hokeistki pragną napisać kolejny rozdziału swojej historii.


Kadra biało-czerwonych

  • Bramkarki: Julia Bujak (Polonia Bytom), Agata Kosińska-Horzelska (Stoczniowiec Gdańsk), Martyna Sass (ZHK Poprad);
  • Obrończynie: Klaudia Chrapek, Wiktoria Gogoc, Patrycja Sfora, Alicja Wcisło, (wszystkie Polonia), Dominika Korkuz (Stoczniowiec), Joanna Strzelecka (Unia Oświęcim), Julia Zielińska (Kiekko Espoo);
  • Napastniczki: Ewelina Czarnecka i Joanna Orawska (obie ZHK Poprad), Wiktoria Dziwok, Karolina Późniewska, Ida Talanda i Olivia Tomczok (wszystkie Polonia), Julia Łapińska i Magdalena Łąpieś (obie Stoczniowiec), Sylwia Łaskawska (Atomówki GKS Tychy), Wiktoria Sikorska (HC Goeteborg), Kamila Wieczorek (bez klubu).

Program turnieju

  • Czwartek (7.10.): Polska – Turcja (15.30), Meksyk – Holandia (19.30).
  • Piątek (8.10.): Holandia – Turcja (16.00), Polska – Meksyk (20.00).
  • Niedziela (10.10.): Holandia – Polska (12.15), Turcja – Meksyk (16.15).

Na zdjęciu: Mocno liczymy na umiejętności strzeleckie Karoliny Późniewskiej, liderki i kapitan naszej reprezentacji.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus