Dudkowi pomagają metody Pellegriniego

Dudek objął klub z Sosnowca w połowie sierpnia, kiedy mające spore ambicje Zagłębie dołowało. Prowadzony przez Dariusza Banasika zespół przegrywał spotkanie za spotkaniem. W tej sytuacji włodarze klubu zdecydowali się na zatrudnienie Dudka. Wydawało się, że sporych strat z początku rozgrywek nie da się już odrobić. Z czasem sosnowiczanie zaczęli się jednak piąć w górę tabeli, żeby na trzy kolejki przed końcem rozgrywek usadowić się na pozycji wicelidera. Duża w tym zasługa trenera Dudka i jego metod pracy. Jakich?

Spore przebiegi

Zespół z Sosnowca był w forpoczcie polskich klubów, które zaczęły korzystać ze specjalnego systemu GPS. Monitoruje on codzienną pracę zawodników na treningach, ale także podczas meczów, bo piłkarze grają też z tymi czytnikami. Dzięki temu sztab szkoleniowy wie ile kto przebiegł kilometrów na zajęciach czy podczas ligowych spotkań, czy ile wykonał sprintów oraz skoków. To kompendium wiedzy. Zagłębie korzystało z GPS-ów przed przyjściem Dudka do Sosnowca, młody trener umiejętnie wykorzystuje posiadane dane. Widać to choćby po pierwszym przepracowanym przez niego okresie przygotowawczym. Drużyna ze Stadionu Ludowego imponuje w końcówce sezonu dobrym przygotowaniem fizycznym. – Widać to choćby po przebiegach graczy w ligowych spotkaniach. Zawodnicy biegają po 11 czy 12 kilometrów, a Konrad Wrzesiński osiągnął nawet barierę 13 kilometrów – mówi szkoleniowiec Zagłębia.

Pożyteczne, zagraniczne staże

Zaczynającemu swoją przygodę z trenerską ławką Dudkowi mocno pomagają zagraniczne staże, których ma na swoim koncie kilka. Tutaj młodszy z braci Dudków korzystał z kontaktów swojego starszego brata Jerzego, który grał w największych europejskich klubach, jak Liverpool FC czy Real Madryt. – Pobyt w Liverpoolu prowadzonym przez Rafaela Beniteza czy w Realu, kiedy szkoleniowcem był tam Manuel Pellegrini, to była świetna lekcja poglądowa. Jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne, to mało kto potrafi dorównać Benitezowi, jego metodom i treningom. Każde ćwiczenie jest tam wyliczone co do pół kilograma – opowiada Dudek.

Jest też z czego korzystać jeśli chodzi o innego wspaniałego szkoleniowca, jakim jest bez dwóch zdań Chilijczyk Manuel Pellegrini, trener Realu w latach 2009-10, a jaszcze do niedawna szkoleniowiec Manchesteru City. – U niego ciekawe było to, że robił ćwiczenia związane z siłą nie w siłowni, jak ma to miejsce u większości, w zamkniętych budynkach, a na zewnątrz. To były wszystko kompleksowe ćwiczenia, w różnej formie, z obciążeniami, wyskokami, przysiadami. Świetnie wpływające na siłę czy motorykę – mówi obecny trener Zagłębia, które z ośmiu swoich ostatnich ligowych gier wygrał… siedem!

Decydujące sprawdziany

Teraz przed ekipą prowadzoną przez Dariusza Dudka trzy ostatnie sprawdziany, w sobotę u siebie z Podbeskidziem, a potem na wyjeździe z Ruchem (27 maja) i na koniec sezonu z GKS Tychy (3 czerwca).

– Cztery wygrane z rzędu, do tego wielka zdobycz punktowa wiosną. Jesteśmy silni mentalnie, dobrze przygotowani fizycznie, a w zespole jest świetna atmosfera. Jest wiele pozytywów przed finiszem ligowego sezonu – podkreśla trener jedenastki z Sosnowca, która po 10 latach znowu jest blisko ekstraklasy.

 

Tabela I ligi, kiedy Zagłębie prowadził Banasik

14. Ruch – 4, 3 pkt, 4:5

15. Zagłębie – 4, 3 pkt, 3:7

16. Stomil – 4, 3 pkt, 5:10

17. Wigry – 4, 2 pkt, 1:4

18. Podbeskidzie – 4, 1 pkt, 2:10

Tabela I ligi od momentu, kiedy Dudek objął Zagłębie

1. Zagłębie – 27, 49 pkt, 40:23

2. Miedź – 27, 48 pkt, 36:21

3. Wigry – 27, 47 pkt, 32:30