Pomykal chce grać w Champions League

Amerykanie zaczęli MMŚ od porażki w swoim pierwszym meczu na stadionie w Bielsku-Białej z Ukrainą 1:2. Potem było już znacznie lepiej. Po dwóch bramkach grającego w niemieckim Hannover 96 Sebastiana Soto pokonali faworyzowaną Nigerię 2:0, a w czwartek wygrali w Tychach z najsłabszym w grupie D Katarem 1:0. Do siatki trafił Tim Weah, syn najlepszego piłkarza świata w 1995 roku Georgea Weaha, obecnie prezydenta Liberii.

Jest fanem Arsenalu

Jedną z przodujących postaci drużyny prowadzonej przez byłego świetnego reprezentanta USA, mającego urugwajskie pochodzenie Taba Ramosa, jest Paxton Pomykal. Rozmowę z kapitanem reprezentacji USA zaczynamy od pytania o jego nazwisko, które brzmi bardzo swojsko… – Fatycznie dziadkowie ze strony ojca pochodzą z Czech, z okoli Pragi. Stąd takie nazwisko – tłumaczy 19-latek.

Pochodzi z Teksasu, a konkretnie z Dallas. Tam się wychował, tam mieszka i tam zaczynał swoją piłkarską karierę. Jest zawodnikiem FC Dallas, w którego barwach gra w amerykańskiej MLS.

– Moje cele w przyszłości? Jak każdy piłkarz marzę o tym, żeby grać w Champions Legue, ale na razie nie wybiegam daleko w przyszłość. Na co dzień trzeba robić swoje i ciężko pracować, a co będzie, to się okaże. W tej chwili skupiam się wyłącznie na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata. To jest najważniejsze – podkreśla.

Ruch Radzionków, czyli suma wszystkich nieszczęść

Ten fan Arsenalu nie miał ostatnio najweselszej miny. Owszem, jego drużyna wygrywa, za to nie spisali się w finale Ligi Europy „Kanonierzy”, którym tak kibicuje i w którego barwach w przyszłości chciałby grać.

Liczą na sukces

Amerykanie, w grupie D zajęli drugie miejsce za Ukrainą. – Mecze z naszym udziałem pokazują, na co nas stać. Dominujemy na murawie, stwarzamy okazje i oddajemy sporo strzałów na bramkę naszych oponentów. Jeśli wszyscy tworzymy jedność, myślę tutaj o zawodnikach z pola, a także o ławce rezerwowych, to jesteśmy trudni do powstrzymania. Stać nas na wiele w tym turnieju – podkreśla Pomykal.

– Nasz cel na tym turnieju jest prosty, wygrywać każde kolejne spotkanie. Na tym się skupiamy, a co będzie, to zobaczymy – mówi Tab Ramos.

W trzech ostatnich młodzieżowych mundialach triumfowały reprezentacje z Europy. Czy tak będzie też w polskim mundialu? – Nie sądzę. Każdy ma swoje szanse. My jesteśmy tutaj już jakiś czas. Dobrze się zaadoptowaliśmy. Mamy wszystko, czego potrzeba, są świetnie przygotowane boiska. Teraz już od nas zależy, jak to się wszystko potoczy – tłumaczy.

Jak będzie w kolejnej rundzie? – Nie można nie doceniać żadnego rywala. Każdy musiał przecież się tutaj dostać. Nie ma przypadkowych przeciwników. Teraz każdy mecz jest decydujący, jest jak finał. Trzeba się skupić i być maksymalnie skoncentrowanym, jeśli myśli się o korzystnym rezultacie w całym turnieju – zaznacza Pomykal.

 

Na zdjęciu: Paxton Pomykal to kapitan reprezentacji USA.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ