Ponownie bez punktów

Górnik miał sytuacje, ale ich nie wykorzystał i po raz kolejny przegrywa. Wisła Płock wygrywa z zabrzanami 2:0.


O pierwszej połowie meczu w Zabrzu nie ma co wspominać, na murawie nic się działo. Ciekawiej było dopiero po przerwie.

Szanse miał rezerwowy Richmond Boakye, a przede wszystkim Piotr Krawczyk, który w 50 minucie nie wykorzystał doskonałej sytuacji. Po zagranej głową piłce przez Damiana Pawłowskiego z 4 metrów, nie atakowany przez nikogo chybił… To srodze zemściło się po godzinie. Fatalny błąd w środku pola popełnił Przemysław Wiśniewski, który poślizgnął się, a piłkę przejął Dawid Kocyła i zagrał w kierunku Patryka Tuszyńskiego. Ten wymanewrował jeszcze Wiśniewskiego i Kubicę i strzałem z kilkunastu metrów zaskoczył bezradnego Martina Chudego. W 80 minucie losy spotkania zostały rozstrzygnięte, kiedy bramkarza Górnika efektownym strzałem zaskoczył Mateusz Szwoch. Wisła przerwała passę 10 ligowych gier bez wygranej.

Zabrzanie na sukces dalej muszą czekać. Dziś przegrali na własne życzenie.

Górnik Zabrze – Wisła Płock 0:2 (0:0)

0:1 – Tuszyński (61.), 0:2 – Szwoch (80.)

Górnik Zabrze: Chudy – Kubica, Wiśniewski, Gryszkiewicz – Pawłowski (72. Michalski), Ściślak (46. Boakye), Procházka (72. Rostkowski), Nowak, Janża – Jimenez (C), Krawczyk (72. Wojtuszek).

Wisła Płock: Kamiński – Zbozień, Rzeźniczak, Uryga (C), Tomasik – Rasak, Lagator – Kocyła (62. Pyrdoł), Szwoch, Lewandowski (46. Michalski) – Susnjara (46. Tuszyński).

Sędziował: Daniel Sylwestrzak (Wrocław)
Żółte kartki: Ściślak, Kubica, Boakye – Kocyła, Lagator, Zbozień, Uryga.


Fot. Lukasz Sobala / PressFocus