Popik: Lepszy czas dla siatkarek!

Czy spodziewał się pan, że nasze siatkarki zajdą aż do półfinału mistrzostw Europy?
Wiesław POPIK: – Teraz można sobie opowiadać niestworzone historie, ale gdy poznałem turniejową drabinkę, byłem przekonany, że zespół stać na awans do tej fazy turnieju, Jednak w pełni on na niego zasłużył, bo przecież pokonał Włochy w eliminacjach i tym samym ułatwił sobie drogę do półfinału. Wygrana z Hiszpanią była zapewne wkalkulowana w plany naszych szkoleniowców, ale zwycięstwo z Niemcami to twardy bój o każdy punkt. Nic nam nie przyszło łatwo. Cała drużyna gra na wysokim poziomie i sprowadzenie jej przez niektórych fachowców do Malwiny Smarzek-Godek oraz Magdaleny Stysiak jest niesprawiedliwe. Wszystkie zawodniczki mają wkład w ten awans, bo doskonale się uzupełniają.

Jakie prognozy przed półfinałami?
Wiesław POPIK: – Nie mamy nic do stracenia, bo gramy z faworytkami i zarazem gospodarzem. Znów zanosi się na długi mecz. Oglądałem Turczynki w meczu z Chorwacją (3:2 – przyp. red.), miały sporo szczęścia, że korzystnie dla nich się zakończyło. Wierzę nie tylko w nasze strzelby, Magdę oraz Malwinę, ale również w pozostałe zawodniczki. Jeżeli zagramy na równym poziomie, to nie obawiam się o końcowy rezultat. Zespołowość jest naszym atutem.

Wołosz: Nie mamy nic do stracenia

Co pana do tej pory zaskoczyło podczas turnieju?
Wiesław POPIK: – Kibice! Jestem zdumiony ich postawą i pod wrażeniem, że na mecz siatkarek może przyjść prawie 10 tysięcy ludzi. A swoją drogą, wcale im się nie dziwię, bo nasze dziewczyny grają dobrze, wygrywają i na dodatek są niezwykle urodziwe (śmiech). Gdy byłem asystentem w reprezentacji Alojzego Świderka oraz Piotra Makowskiego mogliśmy tylko marzyć o takiej frekwencji, ale to były inne czasy, a i drużyna prezentowała niższy poziom niż ta obecna. Natomiast nie jestem zaskoczony postawą młodych siatkarek, bo wiedziałem, jakie predyspozycje mają Magda Stysiak czy Marysia Stenzel. Mogę tylko zdradzić, że w zespole juniorskim mamy jeszcze inne zawodniczki – jak  choćby Zuzię Górecką – które z powodzeniem mogą wskoczyć do tej reprezentacji.

W Szkole Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku zauważyłem ożywienie oraz udane turnieje w młodszych kategoriach wiekowych. Nadchodzi lepszy czas dla siatkarek?
Wiesław POPIK: – To wynik tego, że dyrektor szkoły (Grzegorz Wagner – przyp. red.) goni nas do roboty (śmiech). A na poważnie, praca jest usystematyzowana, to ciągły proces i wszyscy zgodnie ze sobą współpracują. To musi przynosić efekty. Mamy wiele zdolnych siatkarek, które systematycznie będą zasilać zespół seniorski. Mamy za sobą zgrupowanie dziewcząt z roczników 2002 i 2003 r. Jestem pod wrażeniem ich warunków fizycznych oraz już niemałych umiejętności. Takich talentów nie można zmarnować!

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem