Popiwczak: Czasami będzie trudno

Grał pan kiedyś w meczu, w którym jeden z zespołów wygrał seta do 7?

Jakub POPIWCZAK: – Nic takiego nie pamiętam i chyba nigdy nawet takiego seta nie oglądałem w telewizji. Rywalowi trafił się wypadek przy pracy, który może zdarzyć się każdemu. Lubinianie wpadli w jakąś zapaść, bo w dwóch wcześniejszych setach walczyli. Mimo że to my mieliśmy przewagę, potrafili wrócić na niewielki dystans. Nie można drużyny Cuprum deprecjonować, bo jest to naprawdę dobry zespół.

Efektownie wygrany set to jedno. Jednak ważne było chyba to, co stało się w drugiej partii. Rywal objął nawet prowadzenie, ale nie dopuściliście do tego, aby przegrać tę odsłonę meczu.

Jakub POPIWCZAK: – Przed meczem wiedzieliśmy, że zespół z Lubina bardzo dobrze broni i to dzisiaj pokazał. Zarówno w bloku, jak i w obronie. Miał mnóstwo kontaktów z piłką. Szczególnie w drugim secie, w którym brakowało nam cierpliwości. Goście grali swoją siatkówkę, a my nie potrafiliśmy się dostosować do swojej. Traciliśmy nerwy i trochę się frustrowaliśmy się tym, że piłka nie chce wpaść w pomarańczowe pole. Musimy się przyzwyczaić do tego, że czasami będzie trudno.

Otworzyliście sezon dwoma przekonującymi zwycięstwami. Chyba można pokusić się o stwierdzenie, że jest dobrze. Mimo sporych zmian kadrowych.

Jakub POPIWCZAK: – Mamy sporo nowych twarzy w całym zespole, przede wszystkim w pierwszej szóstce. Przyznam, że mi jest trochę łatwiej, bo Dominika Depowskiego czy Tomka Fornala znam z wyjazdów na reprezentację. Nowi zawodnicy bardzo płynnie wchodzą w zespół. Atmosfera w zespole jest kapitalna.