Poprzeczka idzie w górę

Krzysztof BROMMER: Niedosyt po niezasłużonej porażce z Legią był, jest spory?

Waldemar FORNALIK: – Olbrzymi! Bo trzeba powiedzieć sobie, że kilka rzeczy złożyło się na to, że nie zdobyliśmy choćby punktu. Po pierwsze ta nieszczęsna czerwona kartka, bo myślę, że w 11 na 11 nie przegralibyśmy tego spotkania. Po drugie bolą za łatwo stracone bramki. Szkoda całego trudu i niezłej gry. Dochodziliśmy do sytuacji, w I połowie mogliśmy coś strzelić i na pewno stać nas było na więcej. Musimy przełknąć gorycz tej porażki i myśleć co przed nami.

Patrząc także prze pryzmat pucharowych „wyczynów” naszych drużyn Jagiellonia jawi się jako trudniejszy rywal od Legii?

Waldemar FORNALIK: – Jagiellonia na tą chwilę prezentuje się lepiej niż Legia, jest w naszej ocenie zespołem groźniejszym i lepiej gra w piłkę. Poprzeczka idzie w górę, bo będziemy grali na ich stadionie w Białymstoku. Analizujemy jak się prezentowali w europejskich pucharach. To jest drużyna, która stwarza sobie wiele okazji, w ofensywie są bardzo groźni.

Jedna zmiana w składzie będzie wymuszona, bo Marcin Pietrowski musi pauzować za czerwoną kartkę. Czy w pana głowie kiełkują pomysły o innych roszadach?

Waldemar FORNALIK: – Nie wykluczam takich zmian, ale do niedzielnego spotkania jest jeszcze trochę czasu i na treningi, i na przemyślenia.