Porażka na koniec

Ostatnim sparingowym rywalem Podbeskidzia Bielsko-Biała na obozie w Turcji była czternasta po rundzie jesiennej drużyna ukraińskiej ekstraklasy, Inhułeć Petrowe. Jednocześnie był to już ostatni mecz kontrolny zespołu trenera Dariusza Żurawia tej zimy. Biorąc pod uwagę tylko mecze styczniowe, „górale” doznali w czwartek pierwszej porażki.


Sądząc po składzie, jaki od pierwszej minuty wystawił trener Żuraw można było wysnuć wniosek, że mecz tej jest generalnym sprawdzianem przed ligą. Zestawienie było bowiem bardzo podobnego do optymalnego, jaki jesienią najczęściej pojawiał się od pierwszej minuty. Z dwiema ważnymi zmianami. Na środku obrony zagrał Arthur Vitelli, a w środku pomocy – Tomasz Neugebauer. To dwaj nowi piłkarze w kadrze Podbeskidzia. Szczególnie obecność drugiego z wymienionych można traktować wymownie. Gracz ten dobrze spisywał się we wcześniejszych sparingach, a przypomnijmy, że ma status młodzieżowca. Nie jest zatem wykluczone, a nawet prawdopodobne, że gracz ten może być pierwszym wyborem trenera Żurawia wśród młodzieżowców.

Początek meczu był wyrównany, ale z czasem zespół z Ukrainy zaczął zyskiwać przewagę. Do przerwy jednak bramki nie padły, ale krótko po wznowieniu gry w drugiej połowie Ukraińcy objęli zasłużone prowadzenie. Kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Wołodymyr Odariuk. Więcej goli w tym spotkaniu nie padło. Trzeba przyznać, że zespół z Bielska-Białej nie zrobił zbyt wiele, by doprowadzić do wyrównania. Również dlatego, że w drugiej odsłonie sztab szkoleniowy „górali” dokonał kilku zmian, a boisko opuścili m.in. zawodnicy uważani za kluczowych dla zespołu. Inhułeć pokazał w tym spotkaniu lepsze umiejętności i wyższą kulturę gry, ale tego raczej należało się spodziewać.

Sparing z ukraińskim ekstraklasowcem był finałowym akcentem niemal dwutygodniowego zgrupowania w Turcji. W piątek bielszczanie ruszają w drogę powrotną do Polski, a po kilku dniach wolnego rozpoczną przygotowania do pierwszego meczu wiosny w I lidze. Przypomnijmy, że będą mieli sporo czasu, bo starcie z Odrą Opole zaplanowano na niedzielę, 12 lutego. Pomimo porażki w ostatnim meczu kontrolnym, okres sparingowy – licząc jeszcze mecze grudniowe – może trener Żuraw zaliczyć do udanych. Jego podopieczni rozegrali 8 spotkań. Wygrali 5 meczów, 1 spotkanie zremisowali i doznali 2 porażek. W 4 meczach udało się Podbeskidziu zachować czyste konto, a w żadnym ze spotkań nie stracili więcej niż jednego gola. Jeżeli podzielony na dwie części okres przygotowawczy miał służyć poprawie gry w defensywie, to wydaje się, że spełnił on swoje zadanie.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Inhułeć Petrowe 0:1 (0:0)

0:1 – Odariuk (48).

PODBESKIDZIE: Igonen – Simonsen, Vitelli (38. Markow), Rodriguez (72. Mikołajewski), Wypych, Milaszius (72. Willmann) – Celtik (46. Janota), Bonifacio (63. Jodłowiec), Neugebauer (63. Misztal), Roman (48. Drzazga) – Biliński (72. Sitek). Trener Dariusz ŻURAW.

Żółte kartki: Roman, Milaszius.


Fot. Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus